a "jelenie na rykowisku" to najpopularniejszy motyw "obrazów". czy dzięki temu te tandetne próby malarskie mogą być sztuką? na to jest popyt, ale nie powiesiłbym sobie takiego czegoś na ścianie. popyt jest najgorszym miernikiem wartości.
Rozmowa o poezji
Grochowiak Stanisław
D z i e w c z y n a:
Czy pan ją widzi? Czy ona się śni?
Czy też nadbiega - nagła jak z pagórka?
P o e t a:
Ona wynika z brodawek ogórka...
D z i e w c z y n a:
Pan kpi.
Pan ją jedwabnie - pan ją jak motyla
Po takich złotych i okrągłych lasach...
To jest jak z Dafnis bardzo czuła chwila...
P o e t a:
Owszem. Jak ostro
Całowany tasak.
D z i e w c z y n a:
Rozumiem pana. Z wierzchu ta ironia,
A spodem czułość podpełza ku sercu...
P o e t a:
Dlaczego z pani jest taka piwonia,
Co chce zawzięcie być butelką perfum?...
Dużo rymów częstochowskich. Jeżeli ten wiersz ma być tylko dowcipem pisanym tak sobie, to w porządku, ale i tak jego wartość jest mierna.
Technicznie też trochę kulawo.
Gonią mnie do nie cierpiących zwłoki zajęć, więc na razie tyle.
no co weź? czepiasz się. poza tym myślę, że zarówno może przypominać o poprzednich następcach jak i poprzednich brudach, interpretacja leży tylko i wyłącznie w Twojej gestii. nieprawdaż Mireczku?
P.S. kopę lat ;)
no to wyobraź sobie poprzedniego następcę, kłótliwa kobieto.
jeden wielki dysonans z domieszką niedorzeczności.
"wiatr wtapia się w kurtkę" - oto jedna z nich. albo nie przewieje, a wtedy kurtka pozostanie dziewiczą, albo przewieje i wtedy znaczy to tyle, że o wtapianiu mowy być nie może, a kurtka trochę cieniutka jest.