Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Adam Raj

Użytkownicy
  • Postów

    144
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Adam Raj

  1. każdej nocy odchodzę na sześć godzin umieram i zmartwychwstaję w różnych pozycjach to nie jest trudne tylko krzyż czasem boli
  2. Również się kłaniam i dziękuję za komentarze. Jeśli chodzi o kolejne wiersze mojego autorstwa to zamieściłem tu już kilka. Można je także znaleźć w dziale dla początkujących. pozdrawiam
  3. Na mnie to działa (ale głośno nie powiem jak). Podoba mi się ten wiersz. Chyba się udało erotyk napisać, co (jak sądzę) łatwe nie jest. pozdrawiam
  4. Skoro wiersz wzbudził jakiekolwiek refleksje to już jest coś. Dziękuję i pozdrawiam
  5. Do joaxii>> Napisałem ten wiersz w ubiegłym roku. Miałem wtedy małego doła. dzięki za komentarz i pozytywną ocenę. pozdrawiam
  6. Możliwe, że masz rację. Zastanawiałem się nad niedopowiedzeniem na końcu tego wiersza.
  7. Nie wiem, trudno mi się jakoś ustosunkować do tego wiersza. Podobają mi się hałaśliwe windy wykrzykników Treść tego tekstu jest mi obojętna. To chyba nie jest dobre dla wiersza. pozdrawiam
  8. Niby ktoś zagląda ale jakoś efektów nie widać.
  9. Wydawało mi się, że jeśli zamieszczę tu swoje wiersze to będą one komentowane. Cóż, chyba się pomyliłem. Szkoda.
  10. Dla mnie zbyt mało to liryczne, brzmi trochę jak komentarz radiowy. Wytarte i banalne określenia. Może masz emocjonalny stosunek do tego tekstu ale ja się na to nie nabieram. pozdrawiam
  11. Bardzo ciekawy wiersz, wart powrotu. pozdrawiam
  12. Bez przesady, nie jest tak źle. Zaskoczyła mnie puenta niestety negatywnie. Mocne zakończenie ale jakby na siłę. No i chyba wyszedł banał. pozdrawiam
  13. Mi - w przeciwieństwie do autorki - wiersz nie przypadł do gustu. Nawet trudno mi nazwać ten utwór wierszem. Odczytuję go jako kilka luźnych, odrębnych określeń, nie układających się w jedną całość. Poza tym czyta się jakoś mechanicznie (proponowałbym popracować nad wersyfikacją). pozdrawiam
  14. skąd masz mój adres przybłędo i klucze od mieszkania nie chciałem cię wpuścić ale drzwi brudnym buciorem zablokowałeś kiedyś sam teraz zawsze pojawiasz się z inną w niedzielę z pogardą wczoraj ze zdradą dziś stoisz w drzwiach trzymając w swojej zimną dłoń nienawiści boję się że w końcu przyprowadzisz śmierć
  15. teraz wiem mógłbym zabić nieświadomość uśpiła mówiłem fajny bobas podobny do mamy mały przystojniak teraz gdy jest bezbronność sobą otulam sen podaję przez smoczek cząstkę mnie by ochronić umiałbym zabić
  16. Jednak prowokacja się udała ponieważ wszyscy zwrócili uwagę na tytuł i o nim napisali. Pytanie co czasem staje? - tramwaj, autobus, kolejka. Tego również wszyscy się domyślili. Nie rozumiem jak można nie widzieć związku tytułu z treścią wiersza? Ja nie piszę o sobie w tym wierszu. Po prostu p. l. jest w pierwszej osobie.
  17. Dobre i to :-) Dzięki za komentarze
  18. W tym wierszu każde słowo ma uzasadnienie.
  19. A o samym wierszu nic więcej nie możesz powiedzieć?
  20. Dzięki za zaproszenie. Już można mnie szukać w "zaa". :-) pozdrawiam
  21. Pewnie masz dość emocjonalny stosunek do tego tekstu. Niestety dla mnie jest banalny. Wytarte zwroty, zbyt wiele powtórzeń, nieciekawa wersyfikacja, przestawny szyk zdań jakby na siłę ale bez potrzeby i (przykro mi ale) nudny temat. Takie jest moje subiektywne zdanie. pozdrawiam
  22. Powiedziałaś nam, że siedzicie koło kominka przy świecach. I tyle. Próba stworzenia klimatu, nic poza tym. Może coś wynikło z tej sytuacji... opisz to. pozdrawiam
  23. Komentarz "ojej" niewiele mi mówi. Poproszę o jakieś konkrety. pozdrawiam
  24. Rzeczywiście tytuł jest... śmieszny, ale chciałem żeby był prowokujący. Popracować? Przy takim dopingu praca staje się przyjemnością. pozdrawiam serdecznie
  25. Do Agnieszki>> Jeśli chodzi Ci o opis tej palącej codzienności to uznałem, że każdy ma swoją i zinterpretuje ją sobie na własny sposób. Dziękuję bardzo za komentarz. pozdrawiam serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...