Adam Raj
Użytkownicy-
Postów
144 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Adam Raj
-
każdej nocy odchodzę na sześć godzin umieram i zmartwychwstaję w różnych pozycjach to nie jest trudne tylko krzyż czasem boli
-
Również się kłaniam i dziękuję za komentarze. Jeśli chodzi o kolejne wiersze mojego autorstwa to zamieściłem tu już kilka. Można je także znaleźć w dziale dla początkujących. pozdrawiam
-
Na mnie to działa (ale głośno nie powiem jak). Podoba mi się ten wiersz. Chyba się udało erotyk napisać, co (jak sądzę) łatwe nie jest. pozdrawiam
-
Skoro wiersz wzbudził jakiekolwiek refleksje to już jest coś. Dziękuję i pozdrawiam
-
Do joaxii>> Napisałem ten wiersz w ubiegłym roku. Miałem wtedy małego doła. dzięki za komentarz i pozytywną ocenę. pozdrawiam
-
Możliwe, że masz rację. Zastanawiałem się nad niedopowiedzeniem na końcu tego wiersza.
-
Nie wiem, trudno mi się jakoś ustosunkować do tego wiersza. Podobają mi się hałaśliwe windy wykrzykników Treść tego tekstu jest mi obojętna. To chyba nie jest dobre dla wiersza. pozdrawiam
-
Niby ktoś zagląda ale jakoś efektów nie widać.
-
Wydawało mi się, że jeśli zamieszczę tu swoje wiersze to będą one komentowane. Cóż, chyba się pomyliłem. Szkoda.
-
Dla mnie zbyt mało to liryczne, brzmi trochę jak komentarz radiowy. Wytarte i banalne określenia. Może masz emocjonalny stosunek do tego tekstu ale ja się na to nie nabieram. pozdrawiam
-
Bardzo ciekawy wiersz, wart powrotu. pozdrawiam
-
Bez przesady, nie jest tak źle. Zaskoczyła mnie puenta niestety negatywnie. Mocne zakończenie ale jakby na siłę. No i chyba wyszedł banał. pozdrawiam
-
Mi - w przeciwieństwie do autorki - wiersz nie przypadł do gustu. Nawet trudno mi nazwać ten utwór wierszem. Odczytuję go jako kilka luźnych, odrębnych określeń, nie układających się w jedną całość. Poza tym czyta się jakoś mechanicznie (proponowałbym popracować nad wersyfikacją). pozdrawiam
-
skąd masz mój adres przybłędo i klucze od mieszkania nie chciałem cię wpuścić ale drzwi brudnym buciorem zablokowałeś kiedyś sam teraz zawsze pojawiasz się z inną w niedzielę z pogardą wczoraj ze zdradą dziś stoisz w drzwiach trzymając w swojej zimną dłoń nienawiści boję się że w końcu przyprowadzisz śmierć
-
teraz wiem mógłbym zabić nieświadomość uśpiła mówiłem fajny bobas podobny do mamy mały przystojniak teraz gdy jest bezbronność sobą otulam sen podaję przez smoczek cząstkę mnie by ochronić umiałbym zabić
-
Jednak prowokacja się udała ponieważ wszyscy zwrócili uwagę na tytuł i o nim napisali. Pytanie co czasem staje? - tramwaj, autobus, kolejka. Tego również wszyscy się domyślili. Nie rozumiem jak można nie widzieć związku tytułu z treścią wiersza? Ja nie piszę o sobie w tym wierszu. Po prostu p. l. jest w pierwszej osobie.
-
Dobre i to :-) Dzięki za komentarze
-
W tym wierszu każde słowo ma uzasadnienie.
-
A o samym wierszu nic więcej nie możesz powiedzieć?
-
Dzięki za zaproszenie. Już można mnie szukać w "zaa". :-) pozdrawiam
-
Pewnie masz dość emocjonalny stosunek do tego tekstu. Niestety dla mnie jest banalny. Wytarte zwroty, zbyt wiele powtórzeń, nieciekawa wersyfikacja, przestawny szyk zdań jakby na siłę ale bez potrzeby i (przykro mi ale) nudny temat. Takie jest moje subiektywne zdanie. pozdrawiam
-
Powiedziałaś nam, że siedzicie koło kominka przy świecach. I tyle. Próba stworzenia klimatu, nic poza tym. Może coś wynikło z tej sytuacji... opisz to. pozdrawiam
-
Komentarz "ojej" niewiele mi mówi. Poproszę o jakieś konkrety. pozdrawiam
-
Rzeczywiście tytuł jest... śmieszny, ale chciałem żeby był prowokujący. Popracować? Przy takim dopingu praca staje się przyjemnością. pozdrawiam serdecznie
-
Do Agnieszki>> Jeśli chodzi Ci o opis tej palącej codzienności to uznałem, że każdy ma swoją i zinterpretuje ją sobie na własny sposób. Dziękuję bardzo za komentarz. pozdrawiam serdecznie