Adam Raj
Użytkownicy-
Postów
144 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Adam Raj
-
Wiersz dedykuję Kacperkowi i Izabeli.
-
Pozdrowienia dla wszystkich pracodawców.
-
Pewnie ten wiersz niczego nie zmieni (bo i jak?). Jednak ja na pewno nie będę wychowywał swojego syna na komputerowych grach i TV-papce. pozdrawiam dzięki za komentarze
-
Nie mam nic przeciwko. Dzięki za "wow". Również się kłaniam.
-
i tak cię zabiję nie chowaj się nie chowaj widzę zaraz w łebek kamieniem i następny bonus ups chodź bawmy się no dalej wstawaj dlaczego nie wstajesz to było twoje ostatnie życie
-
Do Pana Adama>> Poddaję się. Kutas rozłożył mnie na łopatki.
-
Pewnie, to jest wiersz. Nie lubię jednak takiej poezji. Nie ma w tym liryki, zbyt jasno (wręcz perwersyjnie) wyłożone. pozdrawiam
-
Dla mnie nieco nienaturalne są niektóre wyrazy, ponieważ nie używamy zazwyczaj w mowie potocznej pojęć w stylu: aksjomat. Poza tym jest OK. Duży plus za przemyślenie. pozdrawiam
-
Ten wiersz dedykuję wszystkim "matkom" porzucającym noworodki na śmietnikach, klatkach schodowych, w piwnicach lub gdziekolwiek indziej...
-
już czas się przyznać jeszcze poczekam zima się skończy kwiaty rozleją się kolorami przed domem ktoś wytłumaczy gdy słyszę tętent kopyt trzymam podkowę przy ustach aby nikomu krzywda się nie działa gdy deszcz opowiadam bajki i głaszczę spocone czoła gdy hałas zamykam okna i uśmiecham się miękko gdy wędrowiec zapuka sprzątam jego wspomnienia lubię pleść warkocze i stroić się wstążkami płaczę przed telewizorem z ułudy drwiąc po cichu śnią mi się rusałki i dobre wróżki pięknie patrzę przed siebie dumna z powierzchowności przyznać się muszę tylko kto mnie wysłucha Ze swojej strony proponowałbym taki kształt wiersza. Co Ty na to? Treść chyba ta sama.
-
Rozumiem, łączę się w bólu
-
Szkoda, że tak skromnie ale dzięki. pozdrawiam
-
Modlitwa Przed Wstąpieniem Do Czyśćca
Adam Raj odpowiedział(a) na Adam_Szadkowski utwór w Wiersze gotowe
Nie zamierzam polemizować. Wyrażę tylko swoją opinię i znikam. Adamie Twój wiersz to jeden z najciekawszych i najlepszych utworów jakie ostatnio miałem przyjemność przeczytać. pozdrawiam -
Możesz spokojnie pokazać szefowi - albo nie przeczyta, albo nie zrozumie... pozdrawiam PS. Oczywiście ja dedykuję bajkę swoim szefom (ale już niedługo).
-
Dokonałem drobnej korekty; tylko taką uznałem za stosowną. Dzięki za podpowiedź. pozdrawiam
-
Całkiem nieprzyjemnie się zrobiło. No cóż, trudno. W pierś się uderzam...
-
Ja tylko odreagować chciałem.
-
dawno temu niedaleko trzy przecznice cztery chaty pracowali w pocie czoła braciszkowie wszystkimbraty jaś i paweł ich wołano wszyscy żyli z mini w zgodzie nawet gdy prywatyzacja w życie weszła ich na co dzień stali się właścicielami dużo kasy zarabiali więc załodze za zasługi często biby wyprawiali lecz nastała konkurencja bezlitosna w każdym calu braciszkowie dalej w tango lecz załoga już po balu po malutku po cichutku swoich ludzi za nic mieli bo znaleźli w wyższych sferach całkiem nowych przyjacieli firma nieco podupadła lecz jaś z pawłem nic nie widzą że klienci uciekają oni sobie z tego szydzą jeden dom zbudował wielki w trzy miesiące czy pół roku drugi forsą szastał szalał aż się łza kręciła w oku kiedy bieda zastukała do bram firmy naszych braci ci zaczęli ją ratować czyli ludzi zwalniać z pracy pora była zła ku temu już za późno na ratunek nie pomogą żadne cuda płacą gorzki już rachunek lokal sypie się na głowę od ścian stary tynk odstaje przestarzały sprzęt maszyny do muzeum się nadaje nawet przekręt jeden drugi już nie daje dużych zysków przyjaciele ze sfer wyższych też olali już braciszków teraz przyjdzie rękaw zwinąć już nie mogą leżeć leniem sami sobie szefem będą sami sobie też jeleniem morał taki szanuj ludzi szanuj pracę ich i swoją i nie przegap ważnej chwili kiedy kumple cię wydoją gdy przyjaciół masz prawdziwych nie olewaj trzymaj z nimi bo los może cię zaskoczyć pierwsi będą ostatnimi nie tak dawno niedaleko trzy przecznice cztery domy pracowali w pocie czoła braciszkowie oszołomy
-
Sam nie wiem czy ten wiersz mi się podoba. Na pewno nie jest przeciętny, ale taki jakby "napuszony". Chyba muszę sobie jeszcze z nim nieco poobcować. pozdrawiam
-
Wreszcie komuś i tytuł nie przeszkadza. Dzięki. pozdrawiam
-
Skoro ktoś to czyta, dlaczego nikt nie ma własnego zdania na temat tego wiersza?
-
Jak wiemy poezja ma taką zaletę, że każdy może dokonywać własnej interpretacji wiersza. Na razie nie chcę zdradzać o czym konkretnie myślałem pisząc ten wiersz - mógłbym komuś popsuć "zabawę". pozdrawiam
-
Nawet mi się podoba. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to szyk zdań. Przestawny nie zawsze wygląda dobrze (szczególnie gdy jest schematycznie powtarzany). pozdrawiam
-
są zawsze są wszędzie przyczepiają się uporczywie drążąc głęboko bezlitośnie kęs za kęsem żrą nie jedzą wciąż rosną większe i większe najbardziej lubią mózg innych podrobów nie tykają a kiedy już więcej nie mogą pochłonąć pozbywają się zawartości w mało apetyczny sposób tylko po to żeby znów zacząć ŻREĆ są zawsze ale nigdy te same nigdy takie same choć czasem bliźniaczo podobne jakby lustrzane odbicie tylko czyje
-
Ma Pan pełne do tego prawo Panie OYEY, tyle że to potępienie raczej mnie nie obeszło. Z drugiej jednak strony cieszę się, że nie zostałem przez Pana wyklęty. pozdrawiam