Wisisz na krzyżu Jezu mój mały,
rozpięty jak orzeł na niebie.
Cierpisz katusze, mąki, bolączki,
rany ropą są zasnute,
bok twój zraniony włócznią o Chryste
woda i wino z rany wycieka.
Z oczu Twej Matki łzy wyciekają,
a duszę Twoją miecz przenika,
ale serce wie i czuje, że to dla ludu
i przez lud cierpisz tak straszliwie,
dla zbawienia dziatek twoich