Egzegeto,z pewnością zazdrosny być nie musisz:))
bo Wiktora znam jednego:)
Napisała bym wiele na temat tytułu,
ale i tak wiesz więcej ode mnie.
Zresztą i tak ten wiersz prześlę w odpowiednie ręce:)
Co do piosenek z lat 50-tych...?
Lepiej gdybyś zanucił:)
Serdecznie pozdrawiaM.
Za jakiś czas zostane znawcą malarstwa. Mam tylko prośbe - niech opera stanie się źródłem natchnienia.
--------------------------------------------------------------------------------
Dnia: 2007-02-18 08:54:49, napisał(a): M. Krzywak
Czytelnik
Michał,ja sobie tego nie wymyśliłam.:)))
Niewiele ,ale zawsze coś:
Wokół było zielono jak w Leśnej Górze,
pomocne dłonie,uśmiechnięte buzie.
Lekarze i pielęgniarki niczym aktorzy,
Szybko do zdrowia powracali chorzy.
PozdrawiaM.
Michał ,to jest obiecane,
w związki z poznawaniem przez Ciebie opery i baletu itp.
Jestem ciekawa interpretacji:))
PozdrawiaM.
A co do rumieńców hi hi ...nie wierzę.:)))
Chociaż za oknem raczej zimowo to po przeczytaniu wiersza
poczułem wiosnę przez ten błękit i storczyki .
Ale duży plus należy się za całość ,to znaczy
za poetyckość i duszę którą w sobie ma.
pozdrawiam WALDEMAR
Talarku ! bardzo Ci dziękuję za miłe słowa.
Serdecznie pozdrawiaM.