w tłumie znajdujesz mnie metaforą umiejętnie stosujesz przerzutnię inwersjami rozmowę osładzasz rymem bawisz rytm prosi do tańca w tany pójdziemy? zbędne podłogi cenne dywany kandelabry na ścianach wirujemy – lecą skry krętym wersem prowadzisz w sady ocieramy się czasem o pnie miękkie gruszki spadają na głowy klapsy