Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

taka marysia

Użytkownicy
  • Postów

    183
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez taka marysia

  1. syf licealny
  2. poeci lęgną się wszędzie jak robactwo. aaaa!
  3. łohohoho cytując klasyka perwersyjnie tendencyjny
  4. a będzie coś słodkiego?
  5. mnie się zmienianie pościeli kojarzy jednoznacznie
  6. sprostowanie: grafomanem wierszokletą
  7. najlepszy imo serwis to jest-lirycznie. kultura, bez cisnień sporów, sprawna moderacja, wysoki poziom pisania, ładna szata graficzna. no. później org chyba, nieszuflada w ogole w archaiczny sposób funkcjonuje, nie wiem co tam fajnego. poza panem Dehnelem, buahaha pzdr
  8. rzadko tu komentuję, jednak nie mogę przejść obok tego wiersza bez słowa jest chłodno, ale jest - wydaje mi się - bardzo zaangażowanie również. genialna werbalizacja czegoś (sic!), co chyba sama jakoś doświadczam w sobie, obok siebie. dawno żaden tekst mnie tak niezaciekawił, będę wracać pozdr, mary
  9. zajebisty. jak coolki
  10. ja chcę do tego linię melodyczną, nuty jakies. nutki
  11. ja tęskniłam za Olesią, bez kitu
  12. weź zmień nieco wersyfikację, mniej enterów. daj na jl, bo tu nieadekwatnie
  13. od czego jestem, to już sama wiem najlepiej, grabarzu misjonarzu, a na działania powyższe to mi śliny toczyć szkoda. wszędzie źle się dzieje, więc proszę, grabarzu, porusz niebo i ziemię, żeby dobrze dziać się zaczęło. no to sobie skomentowałam, robota taka pozdrawiam
  14. oł maj pur dirti lonli gad, czy ty widziałaś kiedyś słonko?
  15. coś mi uciekło. to jest zajebiste. uwielbiam twoje pointy, Patryk
  16. hah. różne [url]http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=46891[/url]
  17. mpTrzy biegam z empetrójką po mieście. w płaszczu mam was, krnąbrne dzieci industrialu strzeżcie się trzydziestocentymetrowych chodników i betonowych fal bezbożnie pochłaniających jaskrawe kwiaty i owady neony dziś wielka płyta nie jest juz konwenansem seansem wind i szufladek biegamy z empetrójką między latarniami oxygen, oxygen. w pięściach zaciskamy nasze mózgi gorączkowe relacje neuronów bless the Lord of my sword elektroniczna apokalipsa. gdzieś na horyzoncie tlą się zielone płomyki miejskich wyobraźni schizotymiczne sny nowego świata. -------------------------------------------------------------------------------- Dnia: 2006-09-10 15:15:43, napisał(a): taka marysia trottel chronologicznie mój pierwszy tu, ale chyba jeden usunełąm uprzednio. nie wiem o co w tym chodzi, taki miejski patosik.
  18. a moje dziecko opowiada mi bajki i zawsze zaczyna od: bardzo, bardzo temu ślicznie.
  19. tę chwile. czy wy chcecie mojej śmierci?
  20. no, ale co ma Patryk Nikodem napisać banał to jest to wyżej, sms okazyjny z bravo girl. no
  21. a poeta ma ptaszka?
  22. a jak nam putin gaz odetnie to święty boże nie pomoże
  23. sutek sutkowi nie równy. wniosek taki, żeby coehlo nie czytać. kategorycznie
  24. we wszystkie strony, w zależności od zamówienia, ha! brawo, wygrała pani zegarek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...