Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

sława_zaczek

Użytkownicy
  • Postów

    653
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sława_zaczek

  1. oooo i jeszcze raz OOOOO, a cóż ty tam robisz??? U nas cudowna śnieżna zima, śnieg sypie i sypie, u mnie jest prawie pół metrato miłe że aż stamtąd czytasz . Najlepszego Maćku!!!!
  2. OOOOO Maćku, jak miło... oj dawno cie nie było, sciskam gorąco w grudniowy zimny dzień 12.12.12. Stanisława
  3. Izuniu, dzięki, podbudowujesz mnie:)))
  4. Nato, dzięki, twoje uwagi cenne, skorzystam :))) buziaki
  5. Na tapczanie leży leń, to nie tak. Leżę, bo z tej pozycji najlepiej widać leniwie wędrujące dzieciństwo z kieszeniami pełnymi kamieni,(mam do nich słabość ) i wszystkimi obrazami, które tkwią do dziś. Połacie kwiecistych łąk, gdzie kurze pazurki wydrapać chciały oczy, a żaby w rowie oczyszyczały wodę do mycia włosów. Stara grusza klapsami nagradzała nasze wyskoki. Staw przed domem - niemy świadek topieli. Nigdy nie doniósł mamie. Kiedy padał deszcz przybywało wody w kałużach, liczyliśmy kręgi patykiem wysyłając pod samo niebo wrzask: kropeleczko leć do nieba, przynieś nam kawałek tęczy, bo nas nuda tu zamęczy Szeptaliśmy w podnieceniu, kiedy w oddali zarysowywał się łuk. Łączył nas i niebo. Biegliśmy ile sił. Raz nawet udało się wpaść w jej tajemnicze światło. -Na szczęście - mówiła mama, życie zweryfikowało słowa. Nie stara grusza, a rozdaje klapsy. Na szczęście?
  6. ooo, przeleciałam i nie znalazłam wpisu, uciekł, Witaj, przeto Babo z Izby... i nie smętkuj, nie rezygnuj , zawsze trzeba próbować. Wiersz do przemyślenia!! cmook PS. u mnie biało!!!!
  7. gdyby tak raj po życiu i żadnych przykrości żadnych już chorób, wojen, kataklizmów, śmierci bez nienawiści, strachu, rozpaczy na miecze. ech, gdyby..marzenia.. .sorki, nie umiem robić kursywy, bo nie mam polskiego , no wiesz... kiedy zmieniłam na zanki polskie zguiły się inne... dobrze i pomarzyć Joaś, buziaki
  8. oj, wspomnienia, to jedyna rzecz, ktąrej nikt nie odbierze:)) dzięki alunovel Haniu, radości!! S. Oj !Zaczko tak mnie pięknie nikt nie nazywał' alunovel ' . miło mi ! Nie , nie pozwolimy na to! Hej ! Hania heheh, no tak, nie ?dowidze....hihi i sie nie dajmy!! hej Haneczko!!
  9. hej Joaś, smutne? powiadasz, wspomnienia zostają podczas gdy ludzie się omijają, cmokes Kochana:)) No i właśnie to jest smutne... Że się omijają. A kiedy my się spikniemy znowu nareszcie??? :) właśnie, właśnie, te omijania... czasy nie sprzyjaają spotkaniom, może po końcu świata_ gdzieś około ..kurna, chyba dopiero kwietnia... bo luty, marzec, mam zobowiązania...rodzinne, cmook pisz do kosa, chorzeje , buuuu
  10. tak czytam.. alunko, ściskam:)) S. Dziękuje Żaczko za pochylenie się nad moim przemyśleniem , cosik zabrałam a cosik wyświetliłam! Samych ciepłych Mikołajkowych niespodzianek! Hania jasne, czasem trzeba sie niżej pochylić, żeby dostrzec..:)hihi
  11. dlatego trudno zrozumiec, bo wiersz urywa się jakby autor szedł na skróty i zabłądził:))
  12. mam ten sam problem dllatego rzadko pisze komentarze, bo nerwy mnie biorą .
  13. u mnie też był ale się zmył i tyle go..._(
  14. Janku, za bardzo zamknąłeś w puszce, nie umiem otworzyć myśli:(
  15. tak czytam.. alunko, ściskam:)) S.
  16. hej Joaś, smutne? powiadasz, wspomnienia zostają podczas gdy ludzie się omijają, cmokes Kochana:))
  17. oj, wspomnienia, to jedyna rzecz, ktąrej nikt nie odbierze:)) dziŁki alunovel Haniu, radości!! S.
  18. ale jestem zadziorna śpieszę zza chmur z kromką dobroci do świata uwiodłAś MNIE TYMI STROFAMI.. może nie taki miałaś zamiar, ale rozbawiłaś mnie przez łzy samotności, uśmiecham się cmook Krysiu!!
  19. oj, Grażynko, jak trafiłaś, właśnie pisałam rozprawke o stanie wojennym i komunie, szkoda, że wcześniej nie zajrzałam do ciebie, ściskam.S
  20. eee, nie taki diabeł straszny;)))
  21. skrzydło wielkiego ptaka jak łódź na wzburzonym niebie kołuje słońce raz z jednej raz z drugiej strony pola pocięte jak szarlotka lądowisko fanfary oklaski i ulga wywołuje spacerowiczów na nabrzeże portu i płynie rzeka głów bagaży niektóre tam jeszcze czekają na wynos Dotknij mnie marzy mi się niechże stanie się jawą sen bez ciebie pierzcha nieuchwytny scałowany przez ciemność rzeczywistość w oczach walizy plecy uda mi się dotrzeć do ciebie? w marzeniach obraz zakotwiczony i tyle z tej miłości mamy ile siebie daliśmy na tacy znaczenia mogę wciąż rozmyślać o lesie deszczu i ścieżce pomiędzy twoim i moim udamisię twardy orzech mogę wskazać żwirek pod stopami wilgotny i kłujący las faluje i ucieka powietrze z płuc ciepłe jak twoje dłonie a tu zima wersja poprawiona skrzydło wielkiego ptaka kołuje słońce na wburzonym niebie raz z jednej raz z drugiej strony pola pocięte jak szarlotka lądowisko fanfary oklaski i ulga wywołuje spacerowiczów na nabrzeżu portu rzeka głów bagaży rzeczywistość w oczach walizy plecy uda mi się dotrzeć do ciebie? by sen stał się jawą tej miłości mamy tyle ile siebie daliśmy na tacy znaczenia mogę wciąż rozmyślać o lesie deszczu i ścieżce pomiędzy twoim i moim udamisię mogę wskazać żwirek pod stopami wilgotny kłujący las faluje i ucieka powietrze z płuc ciepłe jak twoje dłonie a tu zima
  22. przepis na szczęście będzie jeśli on wypowie magiczne słowo, a jeśli nie? :D
  23. no, proszę jest coś o czym ja nie wiem ;) buuuuuuuu
  24. hehehe ot rozmowa liryczna....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...