forma leciutko wypycha się ponad treść - momentami nazbyt przesłodzona (ale to chyba złe określenie) - lecz mimo wszystko podoba mi się... coś tu siedzi : )
pozdrawiam Mario
Gdyby nie szalona wersyfikacja na siłę udziwniająca tekst - oceniłbym lepiej, ogólnie jednak podoba mi się Pański wiersz. (jedynie ”autostradą krętych uliczek” – nie brzmi dobrze – autostrada uliczek...? popracowałbym)
ps - co do Pańskiego komentarza pod wierszem - ile Pan ostatnimi czasy cudzych wierszy raczył ocenić i swym wpisem uradować autorów?
biologia zna termin 'pasożytnictwo'...
pozdrawiam
[sub]Tekst był edytowany przez Michał Kowalski dnia 27-05-2004 19:36.[/sub]
znana miła ścieżka
i klamka ta sama
górka za jabłonią
zmalała
ścieśniał pierwszy pokój
matula też mniejsza
i ojciec się skurczył
ja tylko rosnę
by nieba sięgnąć
*
lub ziemi głębokiej
bo niebo puste
a w glebach tłumnie
[sub]Tekst był edytowany przez Michał Kowalski dnia 26-05-2004 23:28.[/sub]
chyba nie tu tkwi problem
"przebijający mnie
jak sto strzał z trucizną
nie robią większej mi krzywdy
bólu
śmierci"
to mi się nie podoba...
mi + mnie, ta 'większa krzywda, ból śmierć' też coś nie bardzo, to oczywiscie tylko moje odczucia - pozdrawiam
coś mi tu zgrzyta w tym wierszu...
nie jest zły ale tym razem jednak do mnie nie trafiłeś
pozdrawiam
[sub]Tekst był edytowany przez Michał Kowalski dnia 26-05-2004 14:26.[/sub]