Tak to ten wieczór i zaczynam drgać,
stojąc na dywanie upadam na twarz ,
kiedy piszczy w uszach,
paraliż łapie mnie,
epilepsja nadchodzi ,
bardzo czuję się źle.
I znów nadchodzi aura i to wydarzy się,
złowieszcza padaczka niszczy całe dnie,
ból głowy i drgania wciąż nieznośne są,
moja kochana Maria przytula, mą obolałą dłoń.
Tak bardzo sie boję,
być w centrum miasta sam,
bo i tam mogę, na chodniku drgać,
czy obcy uratuje, czy może raczej nie,
moje cudowne życie, już zakończyło się.
Niegdyś uszkodzona ręka chciała na pianinie grać ,
a dzisiaj rozedrgana ,czeka aż atak minie ,
Niepełnosprawność to taka przeszkoda ,
i mało pomaga lekarska diagnoza ,
doceniaj swoje zdrowie jeśli je wciąż masz ,
mogę o nim marzyć bo tak mi go brak.