Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dominika Moon

Użytkownicy
  • Postów

    141
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Dominika Moon

  1. Zwozili klęczące męczące obłudy zatracenia Kruszy jednobarwny kres dzikich ostojów zasypany hydroksyzyną A tak na szczęście korci mnie Bezduszna, ciemna noc... A tak na szczęście oddalę niedosyt Pustynnych, kwarcowych rąk.. *** Wysłuchali ostatnią powłokę nadziei Na wyprzedaży znaleźli składowisko bezmowia O ograniczonej wolności.. O ograniczonej wolności oddechu! A tak na szczęście korci mnie Bezduszna, ciemna noc A tak na szczęście oddalę niedosyt Pustynnych, kwarcowych rąk...
  2. @Adaś Marek kto powiedział, że w sali nie ma trawy ;) pozdrowienia!
  3. Nie chciałabym znów przeminąć Oddechy na ustach zatracać Ołówkiem rysować na ścianach Chciałam być kiedyś malunkiem Każde rano by było pieszczone Kształtną wskazówką dla Ciebie I echem rozniesionym W sali bez okien motylem Tańczącym jak rosa na trawie Ostatnią nutą symfonii I krajobrazem marzeń Nie chciałabym znów przeminąć! Oddechy na ustach zatracać Ołówkiem rysować na ścianach...
  4. Przerwał mnie na pół Wyciągnął Słowa I zabrał ze sobą Pierze porozrzucał po polach Dogonić nie mogłam Przyspieszył Dzień spadającego liścia Poranną kawę I ciszę.
  5. Jestem egoistotą Trzasnęłam drzwiami Krzyk rozlał się po ścianach
  6. A gdyby to słońce Co widzisz na niebie Uciekło gdzieś dalej I tylko wspomnienie... Czy księżyc odbije tym blaskiem co trzeba? Rozmową wyleczę twe myśli w potrzebach? Czy gdybym ja była Tą gwiazdą na niebie Czy spojrzałbyś raz Zamówił życzenie Życzenia nie spełnię Mimo Twych westchnień Marzenia się spełnia Więc obudź się wreszcie A gdybym ja była Aniołem bez skrzydeł Czy zdążę przed Tobą Biec nie na pohybel Czy w miejscu zostaniesz? Poczekasz, nie pójdziesz? Ja wrócę, poczekaj! Poszukam swych skrzydeł!
  7. A wiosną.. Jak to wiosną, zaczniemy wszystko od nowa. :) dziękuję za miłe komentarze. Pozdrowienia.
  8. Zarzuciło mnie na brzeg Krzyczeć nie mam sił Nocą widzę więcej dróg Niż przebytych w dzień Zostawiłam w łódce mej Wszystko to co było Idę we mgle ponad dal Słyszę oddech swój A we mnie… zwierz ryczący! Włóknista szata w blasku lśni Słyszę więcej! Czuję! Widzę... A smaku dość by zgasić pragnienie! Wyzwoloną czuję siłę! Oddech w piersiach na wskroś głęboki Szybkość ponad optymalną – nie katastrofalną *** Ucieknę stąd, przed wszystkim i przed niczym Nie zatrzymam się i nie popatrzę w tył! Do innego świata biegnę daleko Tam będzie lepiej... Tam będzie lepiej...
  9. Nim zima przyjdzie Jesień jabłka zabierze, które latem mi obiecałeś
  10. Kolejna narodzona dusza Kolejna wściekłość dnia Kolejny upadek słońca Kolejny zmierzch Cię wita Mistyczne koło wciąga spragnione dusze penetrujące po przestworzach ludzkiej wyobraźni Uwięzione w ciele krzyczą! Nie mogą się wydostać! Nienawidzą tych, którzy wpatrzeni w siebie niszczą wewnętrzną aurę innych ludzi! Na koniec chwila! Ciągły krzyk! Burza emocji! Dysonans życia! i ta cisza... *** Obiecany świat gdzie miejsca zabrakło Krząta się po progach ludzkiej pamięci... Nikt jej nie widzi Nikt jej nie słyszy Została tu sama A z nią smutek i żal...
  11. Zamyka się w porównaniu do innych, fakt.. dziękuję
  12. @Jacek_Suchowicz Dziękuję za informację. Odniosłam się w swoim komentarzu do wiersza Pana Waldemara, który opublikowany został wczoraj :) Pozdrowienia.
  13. Dzień dobry, poruszający tekst i bardzo trudny, który z pewnością dotyka wiele osób. A słuchał Pan gdy On mówił? Czy go Pan przegadywał? Zawiódł się Pan, że w momencie tupnięcia nogi nie ujrzał Pan błyskawic i głosu jasnego z nieba? "Bóg to nie czekolada, jak mam chęć - rozpakowuję i się zajadam". Myślę, że Mu Pan drzwi przed nosem zamknął i dziwi się Pan, że On nie wchodzi. Ma Pan wolną wolę - wolne zaproszenie - zależy kogo Pan zaprosi.. Bóg nie jest na nasze klaśnięcie, kichnięcie, pierdnięcie - czym by to było?.. Pycha, pycha i jeszcze raz złość. Ta zwrotka pokazuje jak wartościowym człowiekiem musi Pan być, a On nie skinął - bądź nie skinął wtedy: gdy Pan tego chciał, oczekiwał i w taki sposób jak Pan tego chciał. Kontynuacja pychy.. samozaślepienia.. Myślę, że Pana "swoje ja" też boli.. Modlitwa to nie tylko prośby i błagania w chwilach troski - nie bez przyczyny mówi się: " jak trwoga to do Boga", a to także dziękczynienie i uwielbienie... Komunikacja i dialog z Bogiem, chęć dzielenia się wszystkim, a nie tym co nam pasuje. "Zobacz Boże! Zachorowałem/łam - przyjdź i mnie uzdrów, bo przecież siłę masz! Nie przyjdziesz teraz? - Przestaję wierzyć (Stawianie warunków)." "Jak cudownie teraz mi, zawdzięczam wszystko sobie" Gdzie jest wdzięczność? za sytuacje, za ludzi, za oddech? Uważam, że wciąż Pan w Niego wierzy, (ukazując nawet pisany szacunek), a On wciąż Pana szuka. Tylko drzwi proszę otworzyć, najlepiej te do swojego serca. Wszystkiego dobrego Panie Waldemarze!
  14. Dominika Moon

    (gorący wieczór)

    Wieloznaczne, a jak dla mnie bardzo sensualne. Podoba mi się. Pozdrowienia!
  15. Każdy zmierzch inny i niepodobny do drugiego :) Powiadomienie o dniu Spadającego Liścia jest koniecznością :) Pozdrowienia.
  16. @Leszczym Cieszę się, że wiersz przypadł Ci do gustu! Czasem łamanie norm literackich dodaje utworom charakteru i pozwala na głębsze przekazanie emocji. A alkohol to szeroki temat, zależy, w którym lustrze się on odbije. Dziękuję za komentarz! Pozdrawiam serdecznie :)
  17. @corival Bardzo mnie cieszy ten komentarz. Zabieg się udał :) W rozproszonej komunikacji nie ma porządku, bardziej chaos kontrolowany. Nie jak na mnie, a na to, co do tej pory opublikowałam. Dziękuję:) Ciepłe pozdrowienia
  18. Pogubiliśmy razem słowa Nie szukając sensu w czynach Zatraciliśmy wiarę w Boga Nie wystarczy być, że "jesteś" A tam w środku Ciebie nie ma Rezonujesz moimi słowami Pustostanem zamierasz bez końca... Chwili braknie gdy oglądam zdjęcia Wspomnienia tylko w sercu drżą Rozbijane i przez lata chowane Wzrastają jak w ciemności mrok
  19. Odpowiedzialność to jeden z kilku filarów, na które dorosłość się składa. :) Piękne życzenie.
  20. Dzwonią marzenia w słoiku po miodzie "Przepraszamy, wybrany abonent..."
  21. Odebrałam to inaczej. W tym przypadku postawiłabym granicę między dorosłością a sprawczością. Dorosłość nie znika, nie opada,a przechodzi transformację.. może właśnie z larwy w motyla.. Z pozdrowieniami.
  22. Wentyl bezpieczeństwa otworzyć, Opinie na parapet położyć Przypadkiem wyrzucić przez okno I patrzeć czy żabę połkną. :)
  23. Daj mi zdjąć "dorosłość" na chwilę Ja chcę wzlecieć jak te dwa motyle No daj mi Święty spokój! Ja polecę, jeszcze nie wiem dokąd... *** Pragnę uciec od problemów, obowiązków Sytuacji, w których nie ma już odwrotu I tych wspomnień brzydko przywołanych Ja chcę wzlecieć, po prostu być wolnym Daj mi chwilę, godzinę, albo jutro Wrócę, tylko teraz sił mi brakuje No puść mnie! Nie chcę tutaj tkwić! Punkt zaczepienia wyrwie mi myśl Całą myśl! Puść mnie! Obiecuję, że wrócę Tylko nie rozrywaj mi skrzydeł, bo.. Bo umrę.. Daj mi zdjąć "dorosłość" na chwilę Ja chcę wzlecieć jak te dwa motyle No daj mi Święty spokój! Ja polecę, jeszcze nie wiem dokąd..
  24. Na pytanie: Czy coś się stało? Odpowiedź: "Nic" - oznacza wszystko :) Ciekawy temat. Nawet to "nic" zajmuje trzy litery zajmując już przestrzeń, zamiast być ciszą. Pozdrowienia.
  25. Świetny tekst i to zaskoczenie, że to żuk :D Pozdrowienia!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...