andreas

Z zaciekawieniem przeczytałem i tak sobie myślę, że to prawo zabrnęło w ślepą uliczkę. I chyba nie tylko prawo. Pozdrawiam.

Ciekawi mnie, dlaczego śmiercionośna wóda jest legalna,a Maryśka i tym podobne, nie. Pozdrawiam.

Ale jednak asonanse wyżej są cenione. Pozdrawiam.

Ciekawy wiersz i ciekawe myśli. A turboraki teraz przyspieszyły po szczepionkach na "koronaświrusa".

Tu, w Częstochowie, odwracają jeszcze lustra srebrzystą stroną do ściany.

@aff A ja chociaż rymowany, potrafię docenić kunszt tych białych. Pozdrawiam. Ach, ta "jesienna baśń" ; uroczo. Pozdrawiam. @MIROSŁAW C. Powtarzam ten sam komentarz,bo miał być do Ciebie. Ach,ta "jesienna baśń" ; uroczo. Pozdrawiam.

Ogólnie zgadzam się z przesłaniem Twojego wiersza, ale szczęśliwie spośród 8 miliardów ludzi można chyba wybrać sobie garstkę niewilków. Pozdro.

U mnie w Toruniu również nie było żadnego Św. Mikołaja i żadnego Bożego Narodzenia, ale był Gwiazdor i była Gwiazdka. I do tej pory nie mam nic przeciw temu nazewnictwu, chociaż mieszkam w Częstochowie już strasznie długo. Smacznego karpia życzę. "Święta Bożego narodzenia, radość wszelkiego stworzenia. A najbardziej cieszy się chyba, indyk i ryba." - Sztaudynger

"W pierwszy dzień życia przyniósł pustą kartkę," pusta kartka = tabula rasa Zośka dziewica? belfer chce uczyć Zośkę z Łowicza bo nawet nie zna A.Mickiewicza choć ekspertką w sprawach płci on powtarza mówię ci dla mnieś tabula rasa dziewicza. A Twój wiersz świetny! Pozdro.

Są jeszcze tacy, chociaż niestety znikomy odsetek, którym sam chleb nie wystarcza. Pozdrawiam weekendowo.

@Czarek Płatak Serdeczne dzięki. Pozdrawiam

@iwonaroma Każdy w głowie ma swój własny świat. To niezaprzeczalny fakt. Pozdrawiam.

Akurat dzisiaj obejrzałem program o największym radioteleskopie na Pustyni Atakama. Jak strasznie daleko do tego sklepienia niebieskiego... Pozdrawiam.

Nieszczęsna dola - Sztaudynger Nieszczęsna dola człowieka: jutro go goni - wczoraj mu ucieka.

gdy sobie golnę małe co nieco i władcą świata zaraz się staję to dziwnie jakoś wciąż mnie podnieca taki sułtański mój własny harem Pozdrowionka.

Czytając czułem, że mój pogodny duch gwałtownie popada w przygnębienie i chyba o to Ci chodziło. Dobrze napisane. Pozdrawiam.

Kto się wywyższa... w pychę popadła Madzia spod Koła mówiąc że skusi i apostoła już kolację zwie wieczerzą choć są tacy co nie wierzą że z dwunastoma także podoła Pozdrowionka.

Jeszcze - Sztaudynger Chociaż mi życie dało w kość, wciąż krzyczę "jeszcze", nigdy "dość."

Świetne! Jakoś wspomniała mi się fraszka Sztaudyngera: "Zanim się opamiętasz, kołyska, ołtarz, cmentarz. I robisz smutne odkrycie, że to już całe życie." Pozdrawiam.

Ach, te wspomnienia. Pięknie.

Nie tak łatwo połączyć w wierszu mądrość i piękno. Ślicznie!!! Pozdrawiam serdecznie.

Również miło mi się czytało.

Czy to przypadkiem nie był Ciechocinek? Cudowne tężnie dziwnie był wiotki Lech z Ciechocinka nie mógł więc spłodzić córki ni synka z żoną mieli wszak nadzieję że pod tężnią mu stężeje miękkiego ciała choć odrobinka Dobroczynny wpływ uzdrowiska Zbych poczuł w lędźwiach że Ciechocinek wpływa na przyrost czerwonych krwinek fakt ten sprawdzał aż do rana Luśka całkiem wyczerpana a jemu zbędny był odpoczynek Pozdrowionka.

Podoba mi się wiersz, jak i ta jesienna pogoda grudniowa, bo nie lubię mrozu. Pozdrawiam.

A mnie przyszła na myśl fraszka Sztaudyngera: "Człowiek się z ochoty trzęsie, żeby znaleźć sens w bezsensie."