mogli spotkać się na pogrzebie
ja nie mogłam bo przecież
nie znałam ciebie
mogli sobie z jakiegoś
powodu zapłakać
ja nie mogłam
w historie
o
niebieskich ptakach
spotkaliśmy się przy rudziku
kryształowe dziś pola
nad porankiem ktoś
zamarzł
Miesiącznica roczna — dzień dobry
Tu łuszczynki przetrwały,
wysrebrzając twój świat.
W liściach gnilny krajobraz
w słońcu z tylu aż barw.
Drzew wierzchołki już łyse,
gleby opił, co zszedł
— śnieg jak wędrowny sokół,
swoich miejsc tutaj strzegł.
Ocierając promienie
stumilionowe z traw,
judaszowe srebrniki,
czy zajączki od sarn,
Nakarmione przed nocą,
co tak szybko się pnie:
cień w Dolince Luizy,
w futrze z łez — ukłoń się.
Napisany: 2023-12-30