Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

milewa

Użytkownicy
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez milewa

  1. W świecie pełnym zła, gdzie na horyzoncie wszędzie jest mgła. Widzę światełko, które mówi „Jestem tu moja perełko”. Nie wiem gdzie jestem co się dzieje, bo od dłuższego czasu się chwieje. Nie Jestem w stanie dalej piąć się ku górze. mimo że światełko na odwagę dało mi piękne róże. W miejscu pełnym ludzi czuję się osaczona, obowiązków ogrom obciążana. Mimo że światełko mi pomaga, to obawa natarczywie mnie dopada. Będąc wdzięczna za jego obecność Oraz do mojej osoby pewność. Boję się jego niechcącego zranienia. Nie zniosłabym jego cierpienia. Na dłonie podaje wsparcie i zrozumienie, szczere intencje serca brzmienie. Nie chciałabym go zranić, na smutek i przygnębienie go wystawić.
  2. Każdy przychodzi i odchodzi, bo i tak jesteśmy jeszcze młodzi. Wszystko jeszcze przed nami, powtarzały nam mamy gdy byliśmy maluchami. Strata kogoś jest ciężka, ale zawsze jest wtedy nowa ścieżka. Tęsknota i tak będzie za nami chodziła, i piękne wspomnienia do ucha nam mówiła. Lecz to nie koniec świata, tylko nowa możliwość dana od wszechświata.
  3. Kocha czy nienawidzi? Jak tak naprawdę on mnie widzi? Za dnia promieniami słońca uśmiechnięta, Wieczorami zaś myślami spięta. Ten Uśmiech słońca odchodzi, Gdy blask księżyca przychodzi. Myśli, refleksje, pytania pukają I w spokojne miejsca zaglądają. Przybierając postać potwora, Żadna niepewność się przed nim nie schowa. Kocha czy nienawidzi? Moja głowa odpowiedzi na to nie widzi.
  4. Liczyłam na ciepło, bo miało wyjść z tego piękne dzieło. W zamian z twoich ust otrzymałam tylko chłód i myślałam, że obejdzie się bez szkód. To był początek walki, a myślałam, że to będzie jak z bajki. Serce bije się z rozumem, a ty byłeś jedynie oszustem Albo aż, ciężko stwierdzić. Bo jednak nie chciałam ciebie na zawsze skreślić. Ale to co mam robić? Pozostało mi się tylko modlić. O spokój i harmonię, Z nadzieją że o tym bólu kiedyś zapomnę. Ciekawe jak długo będę musiała jeszcze czekać, bądź jak dużo muszę jeszcze przegrać.
  5. Codziennie borykam się z samotnością, z pewną świadomością, że tak naprawdę nie jestem sama. Lecz strach się i tak do mnie skrada. Tyle osób się do mnie dobija a może to ktoś innych ich tym razem przywita. Bo ja siedzę w czterech ścianach i próbuję siebie zrozumieć w prostych zdaniach Może kiedyś odzyskam tą iskrę bo serce jest dalej silne, lecz potrzebuje odpocząć, ponieważ nie chcę kolejny raz utonąć. Więc ja sobie pochodzę, sama po cichutku, posiedzę trochę mym ogródku, i spróbuje odnaleźć drogę. Może coś jeszcze zrobić dla siebie mogę.
  6. Kiedyś sprawiałeś motylki w moim brzuchu i nie sprawiały one bólu. Czułam ciepło na sercu i wiedziałam, że jestem w dobrym miejscu. Byłeś moim domem, i chroniłeś mnie przed każdym ciosem, każdą złą chwilą i mówiłeś że złe dni szybko razem miną. Lecz długo to nie potrwało, i to mnie właśnie zabolało. Pokazałeś że to nic nie znaczyło mimo to, moje serce dalej walczyło. Może i jestem naiwna, dalej zastanawiam się czy we mnie właśnie tkwi wina. w dalszym ciągu czekam aż powiesz mi prawdę i mam nadzieję że po tych bolesnych słowach tak czy siak się odnajdę.
  7. Kiedyś prowadziłam konwersacje ze słońcem, które bacznie nas obserwowało. Dziś już dla nas nie świeci. Zniknęło. Jakby zobaczyło że ty wolisz deszcz, bądź tęczę która jest dla ciebie piękniejsza. Jednak byłam pierwsza. Może znudziło Ci się te piękno i ciepło, które Ci oferowałam. Nie wiem. A jednak chciałabym wiedzieć dlaczego wolałeś wybrać chłód. W tym zostawiając mnie na wietrze, w niepewności czy znowu przyjdzie słońce. A wraz z nim ty, i zaczniemy wszystko od nowa.
  8. Z nadzieją dziecka czekam na ten dzień, kiedy wszystko będzie miało ręce i nogi. Czy to nastąpi? Czy jednak pisane mi jest żyć w samotności. Odnajdę szczęście? Chyba że szczęście jest ze mną na osobności Nie znam odpowiedzi na te pytania. Codziennie poszukuję ich w tłumie ludzi, szarych zakamarkach… najciemniejszych stronach świata. Czasem prowadzę konwersację ze słońcem. Pytam czy ciebie strzeże w gorsze dni. Albo pytam wiatru dlaczego chce ciebie ochłodzić. Drogi, z nadzieją że nie pokaże Ci błędnej ścieżki. Ścieżki która nas rozdzieliła. Ale czy na stałe? Może jednak ukaże nam się wspólna droga? I słońce będzie od nowa nas strzegło, przykrywając deszcz który chce nas zasmucić. Wiatr i pustka nie będą chciały nas oziębić. A może to tylko złudzenie? Może te ptaki, codziennie mi towarzyszące opowiedzą mi co u ciebie słychać. Kiedy będę szła parkiem zastanawiając się, czy powinnam do ciebie napisać.
  9. Uciekałam wiele razy, i to nie przez czyjeś nakazy. Lecz dla mojej pewności by nie dostać uderzeń w kości. Lecz się nie udało, to było definitywnie za mało. A udawać nie będę, że trochę za beztroską faktycznie tęsknię. Boję się skutków niż jej trwania, i dlatego unikam niepotrzebnego gadania. Muszę sama coś wymyślić, i umysł przed działaniem oczyścić. By nie robić nic pochopnie, a pierwsze kroki stawiać naprawdę ostrożnie. I zwalczyć strach przed burzą, a niech inni się w niej zanurzą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...