@violetta
Tak ja znam te problemy.
Prawie cała moja rodzina mieszkała kiedyś w starych kamienicach, ale wtedy były piece węglowe. Przywozili raz w roku do piwnicy. Trzeba było nosić w wiaderku, a dla takiego dzieciaka jak ja to lekko nie było.
Paliłem rano w piecu kaflowym i było w miarę ciepło do następnego poranka.
Potem już babcia nie miała siły i grzała elektrycznie, aż wreszcie przeniosła się do bloku.