I znów jest jak dawniej,
choć dawno nie było.
Spojrzałeś mi w oczy
- to jednak jest miłość.
Miodem pachnąca
wśród drzew lipcowych,
na trawie zeschłej,
w kwieciu kolorowym.
Słodki nektar złączył
w jedno nasze ciała
- o większym już szczęściu
marzyć nie musiałam.
Bo było jak dawniej,
choć dawno nie było.
Szepnąłeś do ucha:
- " Moja wielka miłość".