-
Postów
2 492 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Treść opublikowana przez staszeko
-
Wracając do herbaty — to można ją przyrządzać z rozmaitych ziół — na przykład ostatnio piję melisę: ścinam zielone liście, kroję na drobne kawałki, suszę w mikrofalówce, wrzucam szczyptę do kubka, dodaję plasterek cytryny i łyżeczkę miodu — znakomite. Jeśli nie masz ogródka, możesz uprawiać melisę hydroponicznie w dobrze oświetlonym miejscu mieszkania:
-
Poezja w kubeczku, niebo w gębie. 😊
-
Wspaniałe — w pogoni za iluzorycznym szczęściem, tracimy siebie. 👍
-
@Rolek Czasem bywa, że to co wyszło jest lepsze od tego, co miało wyjść. 😄
- 16 odpowiedzi
-
Postprawdy
staszeko odpowiedział(a) na Marcin Sztelak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oryginalny i pasujący tytuł, reszta dość nierówna, ale jest kilka ciekawych zwrotów, wartych zapamiętania. Postprawda — sytuacja, w której fakty są mniej istotne w kształtowaniu opinii publicznej niż odwołania do emocji i osobistych przekonań. Więcej na ten temat tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Postprawda -
@Rolek Skoro tak piszesz… Autor powinien zaakceptować punkt widzenia każdego czytelnika. 😊
- 16 odpowiedzi
-
Pamięci ofiar eksplozji w Przewodowie w dniu 15.11.2022.
staszeko odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rozumiem i doceniam szlachetne intencje, ale wiersz do mnie nie trafia… 🤔 Wystarczyło moim zdaniem kilka kropli, a wylałeś całe wiadro. Może na to potrzeba czasu. Szostakowicz w podobnym uniesieniu napisał VII Symfonię, zatytułowaną Leningradzką i choć utwór ten był symbolem walki, patosu, niezłomności, a ponadto towarzyszyły mu dramatyczne okoliczności, jak choćby wywiezienie partytury na mikrofilmie z oblężonego miasta, to jednak obecnie jest rzadziej wykonywany i nie należy do najlepszych osiągnięć kompozytora. Życie bywa nieraz przewrotne: właściwy moment nie zawsze nadchodzi wtedy, kiedy powinien nadejść. Ale to tylko moja opinia. Miałeś jak najlepsze zamiary, wiersz poszedł w świat, z pewnością ktoś doceni, a już na pewno ci, których ta katastrofa dotknęła osobiście. Pozdrawiam serdecznie. 👍 -
To haiku przypomniało mi podróż niejakiego Guliwera do akademii odkrywców, w której jeden profesor językoznawca pracował nad uproszczeniem mowy wyrzucając czasowniki, przymiotniki i wszystko za wyjątkiem rzeczowników. Używając jego metody uzyskamy następujący rezultat: miasto wieczór mróz tupot przystanki wiata rajstopy Mniej słów, ale czuć zimę, nie? ❄️❄️ 😆
-
49 900 starych polskich złotych za kilogram cukru? Wychodzi więcej niż jeden grosz za pojedynczy kryształek… Nie słodzę niczego cukrem, gdyż jestem wystarczająco słodki w środku, ale pamiętam kiedy teściowa odwiedziła mnie dawno temu i od razu zaczęła narzekać: tyle u was otyłych kobiet, szafy dwudrzwiowe, lochy… i tak dalej. Trzy lata temu (przed covidem) przyjechałem do Polski i co widzę? Kiełbaski, brzuszki, piwko, większe brzuszki… Polacy naród nieruchawy: dwudziestu dwóch wariatów gania po boisku za piłką, a dwadzieścia dwa miliony tuczy się przed telewizorem… A mówią, że za PRL było źle. Ciekawie napisane opowiadanie na jakże istotny temat. 👍
-
@anima_corpus Dla mnie definitywnie zdrajca, a dlaczego tak uważam wyjaśnię następującym przykładem: Po trzecim roku w WSM miałem praktykę na M/s Malczewski — rejs dookoła świata. Podczas postoju w nowozelandzkich portach (Auckland, Lyttelton) uciekło z załogi i wystąpiło o azyl kilku praktykantów, motywując decyzję prześladowaniem politycznym. Żadnemu z nich nie udało się znaleźć pracy pod nowozelandzką banderą, bo żaden kapitan nie chciał zatrudniać nielojalnych marynarzy. Porzucić statek w porcie to tak samo, jakby dać nogę z pola bitwy w decydującym momencie. Kilka lat później wyjechałem z Polski legalnie, na czerwonym paszporcie, czego koledzy nie mogli mi darować i do dziś nazywają mnie „komunistą”. Kukliński swoją działalnością osłabiał obronność Polski przed NATO. Gdyby doszło do wojny nuklearnej Amerykanie nie zawahaliby się zrzucić bombę na Warszawę, taki zresztą mieli plan. Również dzisiaj oddaliby Polskę Putinowi w zamian za gwarancję pokoju, tak jak Chamberlain oddał Hitlerowi Czechosłowację.
- 16 odpowiedzi
-
Znana anegdota: za grosza można sobie kupić honor, ale gdy się ma dukata w garści, honor już niepotrzebny. Oczywiście w rzeczywistości chodziło chyba o sakiewkę dukatów. Pozdrawiam. 👍
-
@anima_corpus Nie wiedziałem, że w LWP byli oficerowie polityczni; sądziłem, że tę funkcję zlikwidowano lub przynajmniej ograniczono po bitwie stalingradzkiej w roku 1943. Też służyłem w LWP, mam stopień podporucznika marynarki rezerwy, ale moi przełożeni to byli równi goście: kultywowali przedwojenne tradycje, kładli lachę na sojusz z ZSRR i w ogóle się z tym nie kryli. To co spotkało Twojego kuzyna to moim zdaniem wynik decyzji pojedynczego człowieka, małego człowieka, który w ogóle nie powinien służyć w wojsku, bo cóż po takim gagatku można się spodziewać na polu bitwy? A Twój kuzyn powinien iść w tej sprawie do wyższego stopniem, bo noszenie krzyżyka nie było niczym wyjątkowym, a już na pewno regulamin wojskowy tego nie zabraniał. Zbyt często zapominamy, że system to przede wszystkim ludzie. Dziękuję za komentarze.
- 16 odpowiedzi
-
1
-
Picie herbaty zawsze przywodzi mi na myśl Singapur — środek dnia, zamglone niebo, żar nie do opisania (czytaj: plazma), a tutaj kompletny szok: robotnicy schodzą z budowy i zamawiają zamiast piwa… herbatę, podawaną w małych kubeczkach. Pomyślałem wtedy, że ta herbata musi lepiej gasić pragnienie i też poprosiłem. W Hongkongu z kolei odwiedziłem muzeum herbaty, gdzie się dowiedziałem, że panowanie każdej dynastii rozpoczynano uprawą nowego gatunku herbaty, a w Bejing (Pekinie) wybrałem się na degustację w towarzystwie ślicznej Chineczki, ale z zakupu zrezygnowałem, gdyż nie na moją kieszeń (tak, dobra herbata może kosztować więcej niż najdroższy szampan). Przy moim domu rośnie herbaciane drzewko, które z herbatą ma wprawdzie niewiele wspólnego, ale liście można używać zamiast cytryny, bo gdy je rozetrzeć w palcach, pachną jak cytryna. Co jeszcze? Wybrać się w podróż herbacianym pociągiem po Sri Lance! Tyle refleksji wywołanych Twoim wierszem. 😊
-
Mąż-lis w domu, a żona-lisica bryka sobie z zajączkiem: ciekawe, co z tego wyniknie? Przyjemny wiersz okolicznościowy na powitanie zimy. ❄️❄️⛄
-
@Cor-et-anima Masz całkiem ciekawe przeżycia… Zaliczyłem z lektur tylko Popiół i diament i Komu bije dzwon. Za Granicę oberwałem dwóję, bo w ogóle nie zajrzałem, choć dziś uważam, że to znakomita powieść i czytałem ją wiele razy. Chodziłem do klasy o profilu matematyczno-fizycznym, dlatego język polski był dla mnie drugorzędnym priorytetem, dopóki nie przystąpiłem do matury. Pamiętam wciąż temat — Ustosunkuj się do poglądu wyrażonym w zdaniu: Romantyzm się przeżył; jesteśmy konkretni, prozaiczni. Pisałem na betona, bez żadnego przygotowania, z głowy, czyli wielka improwizacja. Wszyscy nauczyciele polskiego byli wrogo do mnie nastawieni i chcieli mnie uziemić za wszelką cenę, ale widocznie napisałem coś takiego, co ich poruszyło, coś w nich pękło i pomimo całej nienawiści dali mi piątkę. Jedna nauczycielka namawiała mnie, żebym zdawał na polonistykę na UW, ale mnie pociągał świat, dalekie podróże, dlatego wysłałem papiery do WSM w Gdyni. Wybacz mi ten przydługi komentarz, odbiegający znacznie od tematu Twojego wiersza, ale fajnie jest powspominać i wymienić się doświadczeniem. 😊
-
Sama prawda, ale skoro za mało zarabiasz to wkrótce odstawisz auto na cegłówki, bo zabraknie funduszy na benzynę. 😊
-
Z limerykiem to trochę jak z małżeństwem: chodzi o seks, ale trzeba przestrzegać formalnej etykiety. 😊
-
Moi rodzice byli zapracowani i nigdy nie rozmawiali ze mną na ten temat. Tatuś słuchał Radia Wolna Europa, ale tak zagłuszało, że nie wiem czy w ogóle mógł coś z tego zrozumieć. Dopiero po roku 1989 przeczytałem, że wojna wcale się nie skończyła kapitulacją III Rzeszy, tylko trwała następnych czterdzieści lat, a nawet trwa do dziś, bo gdzie nie spojrzeć były ubek, donosiciel, lewak czyli współczesny bolszewik, a nadziać się na takiego lewaka to gorzej niż wdepnąć na brązową żmiję, zwaną również mulgą zwyczajną. Pasuje ta nazwa do lewaka, nie? Zakonspirowany lewak:
- 16 odpowiedzi
-
3
-
Szczęściarz z Ciebie, bo dla mnie czytanie poezji w liceum to była katorga. Sonety krymskie to jeszcze pół biedy, ale Konrada Wallenroda nie mogłem strawić; mało tego: byłem gotów zabić Mickiewicza, bo przez niego dostałem dwójkę. Dziś się tego wstydzę, ale cóż: taki byłem, nie da się ukryć. Pozdrawiam. 😊
-
Kiedy miałem 16 lat pisałem w stylu: Kochać cię i umrzeć to jedno Beznadziejności okrutnej oblicze Na szczęście praca i rodzinne obowiązki wybiły mi miłość i jej głupoty z głowy. 😊
-
Polacy nie traćmy ducha!!!
staszeko odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Dared Ja również spędziłem kawał życia poza Polską, ściśle: większą część biologicznego życia i to nie gdzieś w Neapolu czy Londynie, ale daleko, piętnaście tysięcy kilometrów w locie rakiety, a nawet dalej. I czego się nauczyłem żyjąc tyle lat na wygnaniu? Otóż nauczyłem się jednego — nie ma w świecie takiego narodu co Polacy, ani takiego kraju co Polska, bo nigdzie tragicznych dziejów nie wyrażają słowa: wolność krzyżami się mierzy. Weźmy na przykład taką Nową Zelandię, która powstała z grabieży i kolonizacji ziem należących od setek lat do Maorysów. Któż to jest Nowozelandczyk? Anglik, Irlandczyk, Francuz, a może Holender? Jeśli nawet urodził się w Nowej Zelandii, szanse są, że jego dziadowie wyemigrowali z jednego z tych, bądź innych państw. To co w takim razie dla Kiwiego jest ojczyzną? Jego dom, praca, plaża na której surfuje, górskie stoki gdzie zjeżdża na nartach. Nowej Zelandii nikt nie najechał, jej mieszkańców nikt nie prześladował, nie narzucał im obcych obyczajów, ani języka, a największe zmartwienie Nowozelandczyka to przegrana w krykieta z Australią. W tym sensie Nowa Zelandia to nawet nie kraj; Nowa Zelandia to biznes, gdzie albo żyjesz z pracy innych, albo sam jesteś wyzyskiwany, chyba że pracujesz jako artysta, na którego twórczość jest duże zapotrzebowanie. Pytasz, co to jest patriotyzm, to odpowiem: patriotyzm to umiłowanie ojczyzny, które może się przejawiać na wiele sposobów, również w podnoszeniu opakowania po chipsach i wrzucaniu go do kosza na śmieci, zasadzeniu drzewa przy drodze, ażeby w jego cieniu mógł odpocząć strudzony wędrowca, czy też naprawie dziury w jezdni, żeby przejeżdżającym pojazdom nie łamały się resory. To wszystko są przykłady patriotyzmu i miejmy nadzieję, że nigdy nie dojdzie do sytuacji, kiedy patriotyzm będzie wymagał większych ofiar. Pozdrawiam serdecznie rodaka-patriotę. ❤️🇵🇱 -
Kochanie, będziemy mieszkać w pałacu
staszeko odpowiedział(a) na staszeko utwór w Warsztat dla prozy
@Dag Vivian poznała kogoś w Queenslandzie i słuch po niej zaginął. Nawet nie zabrała swojego ulubionego kota, a tyle razy zapewniała, że nigdy się z nim nie rozstanie. Widocznie straciła głowę dla innego, chociaż Paul był od niej 10 lat młodszy i sprzątał, prał, gotował, podczas gdy ona siedziała cały dzień przed komputerem z kieliszkiem wina i powtarzała bez emocji: jestem z nim, bo mnie kocha. Długa historia, ale skończę w tym miejscu, bo inaczej nie będzie o czym pisać. 😊- 30 odpowiedzi
-
- opowiadnie
- wspomnienia
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Lubię takie lekkie, zabawne teksty — poprawiają mi humor. 😊
-
H. sapiens neanderthalensis
staszeko odpowiedział(a) na Somalija utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zwracanie uwagi na siebie nie jest w moim stylu, lecz sama przyznasz, że tutaj nie ma nic innego do roboty. 🥱 Pozdrawiam i czekam na kolejne wiersze. 😊 -
@anima_corpus To najlepszy komplement, jaki mogłem dostać! Serdeczne dzięki. 😊
- 16 odpowiedzi