Jestem i czekam
Już dosyć długo czekam
I chyba najwidoczniej się już nie doczekam
Bo ciebie nie ma
Za długo ciebie nie ma odpuściłeś
Olałeś, to ten zapał sprzed kilku miesięcy
Zmieniłeś się
Nie dziwie się, bo on nas spycha na inne tory
Wpycha do naszego maratonu, inne, równie dziwne, niepotrzebne pierdoły
Ale ty,
silny byłeś
Wrażliwy, taki prawdziwy
Wtedy nie chciałam
Ale teraz? Chcę, bo wiem, że kocham
Dziwne no nie ?
Uczucie istnieje?
A jednak, jest takie prawdziwe
Tylko szkoda, że tylko jedno
Bo ty Już odpuściłeś
( i mnie zostawiłeś Porzuciłeś zniszczyłeś)