Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rolek

Użytkownicy
  • Postów

    2 054
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Rolek

  1. @ais Trudny kawałek chleba. Podziwiam dobrych pisarzy. Wielu z nich uznanie uzyskało dopiero po śmierci. Pozdrawiam
  2. 26.12.2082. Jechaliśmy prawie pustą drogą na wschód od Warszawy. Siedziałem z przodu, obok Rodzica nr 2, który prowadził. Auto sunęło bezgłośnie po równiutkim asfalcie, lekko poprószonym zmarzniętym śniegiem, niczym cukrem pudrem. Wysokie drzewa na poboczach, tworzyły taki tunel, przez który mknęlismy w milczeniu, zachwyceni niecodzienną chwilą. Minęliśmy już posterunki na rogatkach, farmy wiatrowe i fotowoltaiczne, krajobraz był nie zakłócony, prawie żadną cywilizacją w tamtym momencie. Wjechaliśmy do lasu. Igły sosen, pierwotnie obsypane mokrym śniegiem, zamarzły. I teraz gałęzie, przypominały grube białe ramiona. Ale od początku. Nasz wyjazd odbył się pierwszego dnia Przerwy w Pracy. Poszliśmy z samego rana do Centrum Samochodowego. Pięknie tam. Prawdziwy salon. Najpierw poczęstowali nas kawą i herbatą. Zamówiłem cafee macchiato i pijąc ją, miałem wrażenie, że nie jest syntetyczna. Coś wspaniałego. Ale trudno się dziwić. Bywa tu tylko elita. Dyrektorzy różnych Korpo, rzadziej ludzie szczebla kierowniczego, rządowcy i funkcjonariusze służb. Odkąd ogłoszono program "fit for ninety fifth", na jazdę samochodami stać tylko takie osoby. I słusznie. Robią tyle dobrego dla Matki Ziemi, że mogą tworzyć, ten minimalny ślad węglowy. Jako świadome społeczeństwo, jesteśmy na to przygotowani. Rodzic nr 2, odebrał swoją Teslę, dzięki karnetowi ode mnie, mieliśmy ją na cały dzień. Rodzic miał plan. Wyguglał pewną restaurację niedaleko Kampinosu. Nazywała się "Zapomniana Ostoja". I tak, przybyliśmy na odśnieżony równy parking. Wysiedliśmy i tu trzeba było pomóc Zydze, bo podczas ostatniego sqosza, zwichnął sobie nogę. Serena bardzo się nim opiekowała i współczuła. Miło było potrzeć na ich miłość. Naprawdę Rodzic nr 2, miał szczęście, że trafił na ten poliamoryczny kolektyw. "Zapomniana Ostoja", była drewnianą karczmą z bali ze spadzistym gontowym dachem. Wiem, że używam zapomnianych słów. Kto chce, może sobie sprawdzić w sieci. Nad wejściem siedział lalkowy "Dziadek Mróz" a z głośników dobywała się muzyka. Właśnie, cały czas w karczmie towarzyszyła nam ta muzyka. Właściwie były to piosenki, bardzo przyjemne dla ucha, nigdy ich nie słyszałem. Sprawdziłem później, nazywały się kolędy. Są to piosenki, opowiadające o narodzeniu niejakiego Pana Jezusa, później zwanego Chrystusem. I tu połączyłem, tą sektę, którą niedawno odwiedziłem z owymi piosenkami. Okazało się, że ci tzw. chrześcijanie, pozostawiają po sobie ślady, nawet w popkulturze. Wnętrze "Zapomnianej Ostoi", było bardzo przytulne. Drewniane ściany pokrywały jakieś dywany, futra (chyba prawdziwe) i dekoracje ze starej broni, szabel i pistoletów. W kominku na środku izby, wesoło harcował i trzaskał ogień. Blisko komina znajdowała się obszerna ława, na której rozgościliśmy się. I tu spotkało nas coś najbardziej niesamowitego, czyli obsługa. Kelnerka była prawdziwą kobietą, mało tego, ubraną w strój, podkreślający jej kobiecość. Miała dekolt, spódnice wpół łydki, podkreślająca krągłość bioder i pośladków. Za barem, nagle pojawił się prawdziwy mężczyzna w białej koszuli, czarnych spodniach i kamizelce. Na głowie miał jarmułkę a owal twarzy zdobiła wspaniała ruda broda. Rodzic nr 2, uprzedzał nas, że restaurację prowadzi samodzielnie żydowska rodzina. Ponoć ileś set lat temu tak było zawsze. Ok, rozumiem ale taka rodzina? To było najbardziej niecodzienne, co mnie ostatnio spotkało. Ale postanowiłem się dobrze bawić. Na początek zamówiliśmy antydepresanty. Dostaliśmy do nich mały bochenek chleba i taki dzbanek wypełniony tłuszczem i skwarkami, zwany smalcem. Wyszedłem do toalety i tam to usłyszałem. Jako jedyny z naszej rodziny nie wyłączyłem chipa. Tak więc w kiblu, dopadł mnie najważniejszy news ostatnich czasów. Ale to opiszę już następnym razem. Za dużo wrażeń miałem ostatnio.
  3. @Ewelina No to siast! Dobra robota...
  4. @Ula86 @Ula86 Albowiem Ty jesteś początkiem i końcem. Od Ciebie wyruszam i do Ciebie zmierzam. Nie jak ci szydercy, którzy cieszą się, Podążając gładkimi szlakami ku otchaniom.
  5. @Marek.zak1 Ciekawy styl prezentuje. Świetna gra z kontry i wspaniały backhand. Oby okoliczności dalej jej sprzyjały, które opisałeś. Pozdrawiam
  6. @Kwiatuszek Pszczółka w końcu, przeczytała instrukcję obsługi pszczół, znaczy "człowieków".
  7. @andrew Świat bywa piękny. Psują go Diabli. Pozdrawiam, cieszę się, że tutaj piszesz.
  8. @Marek.zak1 Dojdą jeszcze intratne kontrakty reklamowe. Nie ma co narzekać. Jaką karierę dalej wróżysz ML? Bo wiem, że się na tym znasz...
  9. @Marcin Szymański Będzie 22, ale w WTA. POZDRAWIAM
  10. No i stało się; Oto niespodzianka. Nie Iga, tylko Poznanianka. Fachowców w zdumienie wprawiła. Bukmacherom notowania wypaczyła. I nie myśląc o nagrodach, Świetna była w Antypodach. Teraz przytuli niezłą kasę, Pochwał, memow całą masę. *Magda Linette doszła do półfinału w Australia Open.
  11. Rolek

    III osoba Rzplitej.

    @sam Ciekawe: Może kasę trzyma w nogach stołu, Lub w reklamówce schował do dołu...
  12. Rolek

    III osoba Rzplitej.

    Chirurg lepka rączka z miasta Szczecina, Brał kasę lecz mówi, że nie jego wina. Immunitet się kończy, Zaraz będzie list gończy. Gdzie teraz ucieknie, może do Berlina?
  13. @Rafael Marius Dzięki za uznanie. Tak właśnie chciałem napisać. Pozdrawiam
  14. @violetta Bardzo apetyczne.
  15. @Kwiatuszek Chryzantemy czy róże?
  16. Rolek

    Kolubryna

    @ais Nie wiedziałem, że to żmija. Szkoda, że @Klip gdzieś zniknął. Prawdziwy limerykożerca to jest.
  17. Rolek

    Kolubryna

    @ais Kolumbryna też Femina. Zdrówka!
  18. @Adriana Gawrysiak Zatracenie poprzez przeliczenie.
  19. Przemierzam wiele dróg A każda wiedzie do Ciebie Panie. Dlatego wzmocnij mnie, Usłysz moje nocne modlitwy. Nie daj mi zasnąć w żmudnym znoju, Lecz ukazuj zawsze jasny koniec podróży. Powstrzymuj podstępnych, Aby nie spychali mnie z dróg do Ciebie. Spraw, aby zakręty nie były zdradliwe I żebym nie ślizgał się na nawierzchniach. A ci, którzy czyhają w zasadzkach, Zostali zapomniani na poboczach. Albowiem Ty jesteś początkiem i końcem. Od Ciebie wyruszam i do Ciebie zmierzam. Nie jak ci szydercy, którzy cieszą się, Podążając gładkimi szlakami ku otchaniom. Nie pozwól abym jeździł ich drogami, Ale daj przestrzegać Twych ustaw. One nigdy nie zapędzają mnie w ślepe ulice, Tylko otwierają mi serce na Ciebie Panie.
  20. @opal Smutny obraz samotności. Pozdrawiam
  21. Rolek

    Książę Orientu.

    @violetta @iwonaroma @ais @affZaległe podziękowania, Właśnie miałem do wysłania. Piszcie dziewczyny limeryki, Bo daje to dobre wyniki.
  22. @Ania_Marzycielka Czyżby marzycielka była marzycielem?
  23. Rolek

    O skrzacie Brodatym

    Inspiracja @Kwiatuszek Dla Skrzata Brodatego spod wsi Całowanie Niezmienną pasją było ranne grzybobranie Lecz gdy Jodełkę skrzacicę poznał Nagle wielkiego olśnienia doznał Odtąd dla niego ważniejsze jest przytulanie 21.01. obchodzimy "Dzień Przytulania"
  24. @Leszczym Chyba nie oglądasz Netflixa... Pozdrawiam Mam nadzieję, że się nie gniewasz. Wygłupiam się.
  25. @Tomasz Kucina Zabawne. Ale to nie limeryki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...