@Tomasz Żak Może tak:
Zaprosiła lisica, zająca do nory,
Ten poszedł ucieszony, licząc na na amory,
Kupił kwiaty i wino,
Proponował kino,
Ona ciach go na pasztet i inne przetwory.
Autor i tak ma rację:))
@Franek K Sam nie byłem pewny czytelności przekazu. Może aluzja za odległa, może za wcześnie opublikowałem.
Stąd komentarz w lepieju:)
Dziękuję za uwagę.
Z Tereską, gdzieś przy ulicy Spółdzielczej
próbował szofer na desce rozdzielczej.
Nie pomógł Teresce
sterczący sęk w desce,
natrętnej myśli przegnać wisielczej.
@dot. jako usprawiedliwienie podsyłam to: https://www-amazon-com.translate.goog/KuFit-Evening-Mittens-Stretchy-Gloves/dp/B08KNZ77ZQ?_x_tr_sl=en&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc
Inspiracja pana Andrzeja Poniedzielskiego:)
Zdobywca posagu z miasteczka Pakość
nie zważał nic a nic na panny jakość.
Wielkie zdziwienie
targnęło leniem:
starał się o rękę, a dostał całość! (całkość?)
Lepiej w szafie liczyć trupy
Niźli znaleźć rym do du..
Przywołam nieco zapomnianą formę lepieja.
Lepiej słodką Węgierkę spiec w Budapeszcie
Niż raka ze wstydu w jakimś innym mieście.
ps. W czwartym wersie chyba dorodne:))