Tantal
 
	 
 
	Stoję, po uszy w miłości do Ciebie. 
	Stoję w jeziorze, z łez moich wylanych. 
	Są dla mnie karą, mych uczuć skrywanych? 
	Czy ja to czuję? Wtapiam się w wód głębię!
 
	 
 
	Afrodyto! Słyszę Twój głos codziennie! 
	Wciąż zbyt daleko, a ciągle tak blisko 
	mnie jesteś. Dlaczego zrywam za nisko? 
	Otchłanie chaosu śmieją się ze mnie!
 
	 
 
	Lata boleści, katusze, cierpienia! 
	Głód i łaknienie - bezkresność w tej męce. 
	Ileż tortur na me złamane serce? 
	Wszystko powodem miłości pragnienia!
 
	 
 
	Twe serce - kamień, pod którym się łamię. 
	Proszę, odpowiedz, gdy krzyczę Twe imię! 
	 
 
	SZMER.
 
	2 II 2021