Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Michał1975

Użytkownicy
  • Postów

    175
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Michał1975

  1. Tobie, Sokole, żałobny mój Rapsod,Tobie, Proroku, hołdy me niezręczne,Składam dzisiaj -- ja, wierszokleta,Co, na tropie Prawdy, w groby przenika.Jak Ty do Giulietty się zwracam,Ja! do Romea -- do tych głuchych murówWaszych grobowców - co na wieczność całąŚwiadczyć będą o Waszej chwale.Na końcu, wreszcie, do Bezimiennych mowie,Do nie-nazwanych, tych, co przez nieboPodróżują dwa razy do rokuLotem komety pędząc aż do ziemi.Warszawa, 04.10.2021 TO CIPRIAN N. To thou, Falcon, my regrettable Rhapsod, To thou, Prophet, my clumsy tributes, I give them to you - me, a Poemcaster, That leaks through the graves on the truth-trail. Just like you, I address Giulietta, Me! - to Romeo - I address those deaf walls Of your tombs - that for eternity Will testify to your glory. I address at last -- to those Uncalled, Those Un-named, that cross the heaven twice a year, With flight of a comet Rushing the Earth. Warszawa, 7 X 2021
  2. Racja, Aniu, dziękuję że zwróciłaś uwagę... pozdrawiam
  3. @Ania_1975 Co dokładnie masz na myśli, moim zdaniem wszystko jest w porządku, jeśli chodzi o ostatnią zwrotkę? Ten wiersz naprawdę jest przemyślany i dopracowany.
  4. @Ania_1975 Aniu, a cóż mi zostało, jak nie tęsknota?
  5. Jesień przyszła jak co roku, taka rzeczy kolej, Spadły żołędzie z dębów, kasztany z kasztanów, Powiało chłodem, załkało niebo, zgniewała się pogoda, Zerwały się z uwięzi wichry już nie -- ciepłe. "O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny", Chciałbym powiedzieć, idąc w ślady wieszcza, Zrzewnienie się wkrada, niby złodziej senny Do mego umysłu i do mego serca. W takie dni, gdy widzę zapłakane, martwe niebo, Wracają do mnie utracone nagle twarze, Do wtóru boskich wierszy Jesienina Deklamowanych murmurando. Wówczas boska mnie zalewa melancholia, Tęsknota za przeszłością – lecz przeszłość już nie wróci, Liczy się tylko to, co jest obecnie, To, co minęło – minionym być musi. Warszawa, 5.10.2021
  6. Zabierz mnie Do swojej samotni Połączmy nasze dusze Nie bądźmy pojedynczy Zabierz mnie Weź mnie w podróż Do walizki spakuj Niby niepotrzebną rzecz. Zostaw na mnie Ślad Twojej dłoni To wszystko, czego pragnę Czuć Twą bliskość w sercu. Warszawa, 1 X 2021
  7. @Leszczym to znaczy, co masz na myśli?
  8. @grzegorz-kot67@o2.pl o masz (Ci los), już poprawiłem :)
  9. @grzegorz-kot67@o2.pl no tak, oczywiście musiałem poszkapić sprawę, mój praprapraprapraszczur był tylko chemikiem, fizykiem i konstruktorem drugiego w Europie balonu
  10. I vice vernissage, Grzegorzu
  11. Ha ha ha super, chciałbym mieć taką łatwość znajdowania rymów, Grzegorzu:)
  12. @corival słuszne Pani zauważyła, już to poprawiam... :D
  13. @Marek.zak1 a dziękuję :)
  14. @Marek.zak1 Dzięki, w końcu to mój praprzodek, jakby nie było. Wiesz, lubię się grzebać w starych papierach i dokumentach.
  15. Przybył dyliżans z monogramem króla, Monarszy goniec się zeń wygramolił, I wręczył mi, zwinięty w rulon, Nakaz ruszenia "natychmiast" w drogę. Złamawszy pieczęć w laku wybitą, Przeczytałem, co następuje: "JKM zażyczył sobie Mieć Waści u swego boku, na dworze." (podpisano: SAR) Co rychlej spakowałem siebie, Żonę i syna zabrałem ze sobą, Włożyłem do karocy nasze manele, I opuściłem domostwo z ulgą. Przyjechałem w trzy dni do Warszawy, Przyjęty zostałem na audiencji niezwłocznie Przez swego JOP Króla, Zlecił mi zadanie budowy balonu. Złożywszy najszczersze wyrazy szacunku, Obiecałem, iż pracował będę sumiennie, Nawiązałem współpracę z niejakim Śniadeckim, Rozpoczęliśmy kooperację. Budowaliśmy balon po raz pierwszy w życiu, Przeprowadzając liczne doświadczenia w aeronautyce, Byliśmy dumni z siebie, to było osiągnięcie, Drugi balon w Europie. Warszawa, 28.09.2021
  16. @Atypowa Pani Owszem, jestem rycerzem, jeśli trzeba, zdecydowanie jednak wolę być pasterzem bydła :))))))
  17. @Leszczym Nie mogę przestać pisać, utrwalam każdą swoją głębszą myśl (nawet niekiedy po kilku głębszych) w edytorze tekstów, a z braku edytora czasami wystarczy kartka papieru, choć wolę edytor.
  18. @Leszczym Uważaj, żebyś jej czasem nie zgubił, przyda się jeszcze:))))
  19. Widziałem Cię dziś z oddali – to chyba byłaś Ty, W białej sukience w kwiaty, zapełniłaś pustkę, Rozjaśnił się dzień, rozproszyły mroki, Ucichł wicher mroźny, nerwy szarpiący. Biała królowo! Ty sprawiasz, ze mój świat Pełen pogody – słonecznie ożywa! O! Gdybyś tylko zechciała być moja, Tak! Gdybyś tylko mogła być bliżej! Cóż mogę począć, jaki krok przedsięwziąć, Aby móc pieścić i tulić Cię w ramionach? Zewsząd targają mną wątpliwości, Kiedyż wreszcie ma niepewność skona? Móc Cię podziwiać – o, jakaż to męka! Lecz ja spragniony jestem Twego obrazu, Chciałbym być bliżej, Twe usta całować, Zmysłami chłonąć słodycz Twojej twarzy! Tak wiele nas dzieli, choć widzę Cię co dzień! Pochodzenie, klasa, struktury społeczne! Kiedy Cię widzę, czuję się młodziej, Pisane mi jest chyba życie wieczne! To prawda, żem tylko skromnym pasterzem, A Tyś panną z zamku okolicznego, Lecz ja, Ranuccio, pokonam bariery, By znaleźć klucz do serca Twojego! Przodkowie moi niegdyś bronili Tej ziemi, gdy przyszli barbarzyńcy! Praszczur mój padł z rozpłatanym brzuchem Lecz zdążył zostawić swojego następcę! Dziad mój, Olmondo, orał pańską ziemię, Zbierając za to nieraz baty srogie, Starczyło, by radło odpadło od skiby, Dostawał dniówkę mniejszą o połowę. Mój ojciec, Piero, poszedł w ślady dziada, Orząc i siejąc na chwałę dziedzica, Zaiste, skromny był człowiek, nie powiem, I nie wynosił się ponad innych. I wreszcie Ja – Ranuccio -szaleniec miłujący, Pragnący się wyrwać z błędnego koła, I cóż, że pasam bydło, skoro Nie żaden ze mnie pierdoła? Chciałbym Ci ofiarować wszystko, Tę łąkę, rzeczkę, szemrzącą w słońcu, Wszystko za jeden Twój szczery uśmiech, Którym mnie nagrodzisz w końcu. Warszawa, 21.09.21
  20. @Leszczym Oj wiesz, to był akurat jeden wypadek przy pracy, reszta tytułów będzie już normalna:-) @Joanna Macedońska Atlantyda to raczej pełni rolę sensu stricto metaforyczną, pozdrawiam
  21. O, to koleżanka też archeolog? Jak fajnie, ja jestem też archeologiem co prawda tylko amatorem, ale lubię... Archeologia niemal mnie zabiła kiedyś (w dosłownym sensie) ale mimo wszystko przetrwała w moim serduszku :-) Znaczy sercu, nie serduszku:-)
  22. Prawda - pozdr
  23. @Waldemar_Talar_Talar A czy ja piszę to po to, żeby Cię zadowolić? Weź wyluzuj - pozdro
  24. Te, niegdyś majestatyczne, kolumny Dziś porasta bluszcz, Wokół płożą się ruiny dawnego porządku - Dziś to wnętrze puszcz. Kiedyś (podobno) żyli na tym świecie ludzie, To oni są konstruktorami tych ruin, Obecnie rozpadających się resztek Świetności dawnego systemu. Atlantyda minionej cywilizacji, Zatopiona w jantarze Nowego porządku Wszech rzeczy. Warszawa, 8.09.2021
  25. Nazywam się Przemysław Szulc Urodziłem się dziesiątego kwietnia Przepowiadam dalsze losy ludzi Pobieram za to pewną opłatę Niewielką, ot, na przeżycie Nazywam się Przemysław Szulc Mieszkam w ekwadorskiej dżungli Pośród plemienia Huaorani Wróżę z kawałka liany Zerwanej z drzewa. Nazywam się Przemysław Szulc Urodziłem się w Polsce Lecz ślepy los rzucił mnie tutaj Ocalałem z katastrofy Znaleźli mnie Indianie. Wzięli mnie do wioski Nakarmili, napoili Odziali Ożenili z córką miejscowego wodza Nauczyłem się wróżyć z roślin. Pewnego dnia szkolenie dobiegło kresu Zostałem zaszczycony przez nauczyciela Starego szamana Tego Co Siedzi Zawsze Z Przodu Mianowaniem na jego następcę. Nazwano mnie Tym, Który Poskramia Burze Ponieważ wtedy, gdy mnie znaleźli skończyła się ulewa Mianowali następcą szamana Dali jeść. Nazywam się Przemysław Szulc!!! Warszawa, 8.09.2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...