-
Postów
5 685 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Treść opublikowana przez Łukasz Jasiński
-
-
-
Spóźnienie O tej porze nie przychodzę do pracy, śpię nadal jak czarny kot na piecu, budzi mnie skrzypienie mrozu przez dziurę w szybie, wstaję i szukam zagubionych kalesonów, znalazłem, leżały obok księgozbioru, wrzuciłem do pralki, kręci się wolno jak słońce wokół ziemi, szoruję tytoń na zębach, znajomy dentysta przepisał mi plombę na mózg, golę się brzytwą z dzikiego zachodu, gaszę światło prysznica, z ręcznika robię wycieraczkę i goni mnie pogotowie kanarów. Łukasz Jasiński (styczeń 2010)
-
Totalitaryzm biurokratów* Szczegółowy opis wczorajszej sytuacji: około godziny osiemnastej odebrałem formalną umowę o trzymiesięczny pobyt tymczasowy w schronisku archidiecezji warszawskiej pod zarządem Opieki Pomocy Społecznej w imieniu miasta stołecznego - Warszawy, data wystawienia powyższego dokumentu: pierwszego kwietnia dwutysięcznego dziewiętnastego roku, proszę zwrócić uwagę na wyjątkowo istotny szczegół - czas: od daty powstania umowy do daty odebrania umowy, pytanie: czy przypadkiem nie było to świadome ukrywanie umowy w celu wyłudzenia całego mojego dochodu - jak wynika z zawartej umowy: muszę teraz zapłacić za dwa miesiące pobytu, dokładnie - podwójnie? Muszę zapłacić około osiemset siedemdziesiąt dwa złote, dalej: przy moim dochodzie - około tysiąc dwieście złotych - zostanie mi około dwieście czterdzieści osiem złotych, teraz: skąd mam wziąć sto złotych na miesięczną ratę telefonu komórkowego, sto dziesięć złotych na legalną agencję towarzyską, sto dwadzieścia złotych na obowiązkową stomatologię - dentystę, sto złotych na zdrowe jedzenie i sto złotych na artykuły pierwszej potrzeby, razem: około pięćset trzydzieści złotych, a przy odjęciu około dwieście czterdzieści osiem złotych - skąd mam wziąć około dwieście osiemdziesiąt dwa złote na normalnie funkcjonujące życie? Powyższą umowę odebrałem z rąk pracownika socjalnego - wielce szanownego pana Grzegorza, który jednocześnie napisał na małej kartce datę: czternastego kwietnia dwutysięcznego dziewiętnastego roku, pytanie: czy przypadkiem nie była to świadoma manipulacja sugestywna, abym przy odbiorze umowy wpisał zaproponowaną datę - zamiast piętnastego maja dwutysięcznego dziewiętnastego roku? Natomiast kierownik schroniska - wielce szanowny pan Andrzej - natychmiast zamknął drzwi od jednoosobowego gabinetu biurokratycznego, potem: bardzo szybko pobiegł do własnego samochodu obcej marki, pytanie: czy przypadkiem nie była to jak najbardziej świadoma ucieczka? Przypominam: w październiku dwutysięcznego siedemnastego roku zostałem bezprawnie wyrzucony na warszawską kostkę brukową - winę ponosi rodzina, administracja i temida, a jestem osobą niepełnosprawną - niesłyszącą, teraz: proszę łaskawie otworzyć ustawę zasadniczą - Konstytucję i sprawdzić: co ona mówi na ten temat? A na ten okrutny padół ziemski przyszedłem na warszawskim Górnym Mokotowie - Madalińskiego i od samego urodzenia do bezprawnego wyrzucenia mieszkałem na warszawskim Dolnym Mokotowie - Czerniakowskiej, trzydzieści cztery metry kwadratowe kosztowały czterysta złotych miesięcznie od jednej zameldowanej osoby, natomiast: dwadzieścia metrów kwadratowych lokalu socjalnego kosztuje dwieście złotych miesięcznie, teraz: za jeden metr kwadratowy w domu ludzi bezdomnych - schronisku: muszę płacić czterysta dwadzieścia pięć złotych miesięcznie, zresztą: ten jeden metr kwadratowy dzielę z inną osobą płci brzydkiej - wielce szanownym panem Władysławem - ma on już na karku siedemdziesiąt lat, pytanie: czy to jest prawdziwe życie? Władze publiczne mają obowiązek dostarczyć pismo obywatelowi w ciągu siedmiu dni od daty wystawienia danego pisma, pytanie: kto tutaj złamał kodeks prawa administracyjnego? Opieka Pomocy Społecznej w imieniu miasta stołecznego liczy sobie czynsz na podstawie dochodu obywatela - zabiera trzydzieści procent, teraz: mam zapłacić podwójnie - za dwa miesiące, potem: pracować i jeszcze więcej oddawać pieniędzy Opiece Pomocy Społecznej - czy to przypadkiem nie jest świadome wyłudzanie pieniędzy pod pozorem obowiązującego aktualnie prawa? Niedawno otrzymałem podwyżkę w postaci około stu złotych, natomiast: reprezentant Opieki Pomocy Społecznej - wielce szanowna pani Joanna - pod maską prawa ukradła mi około sto piętnaście złotych, zresztą: proszę samemu sprawdzić - używając logiki greckiego filozofa - Arystotelesa, pytanie: jeśli odrzucam symulację, lichwę i manipulację - rozbieranie całych liczb na pierwsze czynniki liczbowe - jestem całkowicie pozbawiony inteligencji matematycznej? Decyzja Opieki Pomocy Społecznej jest całkowicie niezgodna z obowiązującą ustawą zasadniczą z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego siódmego roku - bazuje ona na ustawie z dnia czternastego czerwca tysiąc dziewięćset sześćdziesiątego roku jako kodeks postępowania administracyjnego, tym samym: późniejsze rozporządzenia Rady Ministrów również są całkowicie niezgodne z obowiązującą ustawą zasadniczą z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego siódmego roku, dalej: obowiązkiem Sejmu jest utworzenie nowej ustawy o Opiece Pomocy Społecznej, potem: przekazanie nowej ustawy Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, On: po podpisaniu nowej ustawy winien przekazać nową ustawę Trybunałowi Konstytucyjnemu w celu zbadania jej zapisów z obowiązującą ustawą zasadniczą - Konstytucją, to: nazywamy - procesem legalizacji nowego prawa o Opiece Pomocy Społecznej. Jestem zmuszony złożyć następujące formalnoprawne wnioski o bezprzymusowym zrezygnowaniu z dożywotniego odszkodowania (renta socjalna) za utratę zdrowego słuchu - wina całkowicie leży po stronie państwowego szpitala - została źle użyta narkoza podczas operacji na moim bardzo wrażliwym nosie i z głodowej łaski podatników (zasiłek pielęgnacyjny), odpowiednio: Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych i Opiece Pomocy Społecznej, inaczej: nie będzie Żywiciel utrzymywał Pasożytów!!! *publikuję jeszcze raz ze względu na zewnętrzną cenzurę pod postacią wyrafinowanej aluzji - tak działa głęboko zakonspirowany tchórz Łukasz Jasiński (Warszawa: 2019)
-
Skorpion Łukaszowi J. Biały motyl zakołysał tęczą kwiecia niczym skorpion w bursztynie: posłuchaj jak umieram, stadem muzyki jest deszcz i deszczu stadem jest muzyka, posłuchaj jak umieram: niczym skorpion w bursztynie zakołysał złudną wonią czarny motyl... (z tomiku: Kowal i Podkowa) Łukasz Jasiński (luty 2008)
-
Pro Publico Bono* Tak, list posiada charakter publiczny, a pani jest osobą publiczną, więc: pani Marto Kałęcka-Gierak z Opieki Pomocy Społecznej na Karolkowej - warszawska Wola, dziś otrzymałem pismo: umowę o udzieleniu schronienia w schronisku na Żytniej - warszawska Wola, jasne: wszystko niebieskim długopisem skreśliłem - pani argumenty z upoważnienia prezydenta miasta stołecznego Warszawy - Rafała Trzaskowskiego - nie mają jakiegokolwiek oparcia w rzeczywistości, inaczej: są całkowicie oderwane od faktów, oczywiście: na końcu napisałem odwołanie od bezczelnej decyzji! Przypominam: jestem osobą niepełnosprawną - niesłyszącą i nielegalnie - bezdomną, bo: w październiku dwutysięcznego siedemnastego roku zostałem bezprawnie wyrzucony na warszawską kostkę brukową i od września dwutysięcznego osiemnastego roku tymczasowo mieszkam w schronisku dla bezdomnych - regularnie płacę za łóżko, a dziś otrzymałem pismo: mam zapłacić blisko dwieście złotych za maj i blisko pięćset złotych za czerwiec - do trzydziestego pierwszego maja, tak: pismo przyszło z ogromnym opóźnieniem, dodam: płaciłem wstecz za miesiąc, więc: teraz mam płacić z góry za przyszły miesiąc - mam zapłacić blisko siedemset złotych, inaczej: zgłosi pani sprawę do komornika i zajmie mi pani konto bankowe? Pięć dni temu kierownik schroniska Andrzej Czarnocki ogłosił kwarantannę, a dwa dni temu wojskowy sanepid pobierał śluzy i powiedziałem im: wyniki testów niech sobie państwo wezmą na wieczną pamiątkę, bo: nie zbieram śmieci i jak mi przyślą powyższy dokument, to: porwę i wyrzucę do kosza - nie wyraziłem zgody na pobranie jakichkolwiek próbek, inaczej: oni to zrobili wbrew mojej woli, więc: nie posiadają one żadnej wartości formalnoprawnej, słowem: kosz, kosz i kosz! A zrobili tak: rzucili worek pełen małych torebek na podłogę z danymi osobowymi bezdomnych mieszkańców schronienia - schroniska, a w tych małych torebkach były probówki z jakimś płynem niewiadomego pochodzenia i patyk z watą, więc: będę miał pozytywny wynik - oni tworzą testy pod z góry założoną tezę, jednak: powinno być tak - to pielęgniarka przychodzi z tacą i pobiera wymaz specjalnym patykiem ze szkła - ssącym, potem: wymaz wrzuca do czystego i pustego pudełka, rozumie pani? Nie? Kierownik schroniska Andrzej Czarnocki złamał ustawowe prawo o Ochronie Danych Osobowych! Moją sprawę zna pan Marcin Grzenkowski z Opieki Pomocy Społecznej na Bema - warszawska Wola i obowiązkiem pani jest zadzwonić do powyższego pana w celu wyjaśnienia sprawy: jak to sobie pani wyobraża? Kwarantanna obowiązuje do dziesiątego czerwca, więc: jak mam zapłacić? Zresztą: schronisko nie jest moim domem - nie mam adresu zamieszkania, inaczej: umowy najmu, klucza i meldunku, kończąc: chodzi pani o to, abym z góry płacił za łóżko i wykonywał polecenia kierownika schroniska - Andrzeja Czarnockiego? A pomyślała pani o moich życiowych potrzebach: osobistej prywatności, seksie i transcendencji duchowej? I gdzie znajdzie pani mój podpis? Niczego nie podpisywałem: uważa mnie pani, pani Marto Kałęcka-Gierak za kompletnego durnia!? *publikuję jeszcze raz ze względu na zewnętrzną cenzurę pod postacią wyrafinowanej aluzji - tak działa głęboko zakonspirowany tchórz Łukasz Jasiński (Warszawa: 2020)
-
Na sygnale I po ulicy na sygnale: szaleje - śmierć uzbrojona w plastikowe - kombinezony i po ulicy na sygnale: szaleje - śmierć i robią ci testy: genetyczne - mieszają choroby, współistniejące, choroby - geny i robią ci testy: genetyczne - mieszają i mówią: obywatelu - szalony i szalony na wirusa korony: koronawirusa - spalony i mówią: obywatelu - szalony i szalony i podpisz: obywatelu - akt, śmierci, akt, potrzebujemy: dowodów - ofiary dla pana i podpisz: obywatelu - akt, śmierci, akt, i mówią: obywatelu - szalony i szalony na wirusa korony: koronawirusa - spalony i mówią: obywatelu - szalony i szalony i robią ci testy: genetyczne - mieszają choroby, współistniejące, choroby - geny i robią ci testy: genetyczne - mieszają i po ulicy na sygnale: szaleje - śmierć uzbrojona w plastikowe - kombinezony i po ulicy na sygnale: szaleje - śmierć... Łukasz Jasiński (kwiecień 2020)
-
Dla mnie jesteś obcy...* Schronisko, inaczej: schronienie - to publiczna placówka pomocna, a nie: własna działalność gospodarcza, rozumiesz? Jeśli nie, to: czytaj z pełnym rozumowaniem - myślenie naprawdę nie boli, człowieku! Przypominam: jestem osobą niepełnosprawną - niesłyszącą i zostałem bezprawnie wyrzucony na warszawską kostkę brukową w dwutysięcznym siedemnastym roku, więc: jestem osobą nielegalnie - bezdomną, natomiast: w marcu dwutysięcznego osiemnastego roku zostałem pozytywnie zakwalifikowany w sprawie najmu lokalu socjalnego - czekam już dwa lata i sześć miesięcy, dalej: od września dwutysięcznego osiemnastego roku tymczasowo mieszkam w schronisku pod zarządem Opieki Pomocy Społecznej - w schronieniu na Żytniej 1a i regularnie płacę za tymczasowe schronienie - łóżko, a w międzyczasie skręciłem sobie lewe kolano - jestem po operacji - miałem atroskopię lewego kolana i złapałem wysokie ciśnienie - to wszystko podczas pracy na rzecz schroniska, oczywiście: kierownik otrzymał zaświadczenie od lekarza z zaleceniem, aby oszczędzał moje zdrowie i nie zagrażał mojemu życiu, po prostu nie może być tak, abym jednocześnie płacił czterysta sześćdziesiąt polskich złotych miesięcznie za łóżko i pracował na rzecz schroniska - jest to wykorzystywanie osoby niepełnosprawnej - niesłyszącej. Za to co zrobił kierownik: nigdy już nie będę pomagał, inaczej: sprzątał sali, wyładowywał jedzenia, sprzątał pomieszczenia na papierosa i mówił: dzień dobry - nie będę już kulturalny, miły i pomocny, jednocześnie: z prawnego punktu widzenia upomnienie nic nie jest warte, słowem: do kosza, przepraszam: do kibla razem z moralnością kierownika - hipokryzją, uprzedzam: posiadam merytoryczne argumenty oparte na formalnoprawnych dokumentach urzędowych: w czarnej teczce - jako dowody świadczące na moją całkowitą korzyść. O całej zaistniałej sytuacji poinformowałem Opiekę Pomocy Społecznej, Caritas i Wydział Zasobów Lokalowych, tak: kierownik kazał mi usunąć ten post - zastosował jawną cenzurę wobec mojej skromnej osoby, dodam: doszliśmy do porozumienia - kierownik obiecał mi lokal treningowy, a w zamian: zacząłem ponownie pracować na rzecz schroniska - dwadzieścia godzin mam już za sobą - marzec i kwiecień, jednak: ta sytuacja jest już ponad moje siły. Osoby słyszące są w dużo lepszym położeniu ode mnie, a w gorszym pod względem: finansowym, materialnym i psychicznym - te osoby w pierwszej kolejności otrzymują lokal treningowy, a ja: nadal czekam, czekam i czekam: marnuję czas, zdrowie i życie na rzecz schroniska, kończąc: od wczoraj boli mnie chrząstka stawowa - tym razem to prawe kolano, dlatego też: ponownie opublikowałem usunięty post i jestem zmuszony kupić broń palną w celach czysto samoobronnych. *publikuję jeszcze raz ze względu na zewnętrzną cenzurę pod postacią wyrafinowanej aluzji - tak działa głęboko zakonspirowany tchórz Łukasz Jasiński (Warszawa: 2020)
-
Rzeźba Czarna wrona jak lichy kameleon - kropki, kropelki i kropeczki, kracze biały gołąbek pokoju - kropki, kropelki i kropeczki, jasnozielona gałązka akacji - kropki, kropelki i kropeczki, parszywe pióro czwartej władzy tworzy rzeźbę jak łopata grób, dłuto na trzech palcach murarzy - kropeczki, kropelki i kropki, Skatowali Boga - Umarł Bóg: kropelka kropelki kropelek, Ironia Wolności - Teraz Wolność: kropelek kropelki kropelka... (z tomiku: Kowal i Podkowa) Łukasz Jasiński (wrzesień 2005)
-
Spacer Może kiedyś przejdziemy się starym miastem, poczujesz smak kostki brukowej - to wszystko działa na zmysły: okiennice, dachówki, ławki, fontanny i malowidła, dalej schodami zejdziemy na skarpę wiślaną - nie ma tam tarasu z widokiem i to wszystko działa na zmysły: kwiaty, trawa, liście, krzaki i cichy śpiew ptaków, może poczujesz smak mojej miłości - ona jest inna... Łukasz Jasiński (lipiec 2010)
-
Pandora Ostatkiem sił podnieś wieko marmurowej trumny - biała chorągiewka tradycji - drży, pogłaskaj przyjaciół familii, bądź czaszką i piszczelami - zabłyśnij mgiełką farmazona, bądź ześwirowanym pajacem: stwórz drabinę stowarzyszenia pradawno umarłych poetów - cichociemni zmartwychwstają i ostatkiem sił podnieś wieko marmurowej... Łukasz Jasiński (grudzień 2009)
-
Oni Zakompleksione autorytety marnej elokwencji: wciąż propagują faszyzm umysłowy - poprawne politycznie racje, nie ważny jest brak szacunku dla prawdy - godność mierzy się kłamstwami, upartą odwagę głupotą, upodlenie - zaszczytem, gnijcie w zaścianku u świętych krów, bajeczni bohaterowie w rękach wyrozumiałego wroga, uklęknijcie - tak przecież będzie dużo wygodniej: ucałować stopy narzędzia kontroli - ku chwale strukturalnemu totalitaryzmowi, zapamiętajcie imię ukrzyżowanego: źródlana woda ze szczytu obmyje piasek rzucany w twarz - łachmany błota. Łukasz Jasiński (wrzesień 2010)
-
Pycha Sapiens nihil invitus facit... Jestem najgorszym z żywiołów: człowiekiem - co uczłowiecza każdy grzech, więc precz ode mnie, Ziemio - okrutna władczyni chciwości, obżarstwa i lenistwa i nie uziemiaj się we mnie, więc precz ode mnie, Powietrze - okrutny władco gniewu i nie rozwiewaj się we mnie, więc precz ode mnie, Wodo - okrutna władczyni nieczystości i nie obmywaj się we mnie, więc precz ode mnie, Ogniu - okrutny władco zazdrości i nie rozgrzewaj się we mnie. Łukasz Jasiński (grudzień 2003)
-
Meum nomen est censura
Łukasz Jasiński opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Meum nomen est censura Tak, dawno temu minęły: czasy - pragnąłem wtedy ogromnej wiedzy, musiałem ją - ssać i ssać i ssać niczym korzenie drzewa - ziarenko zakiełkowało, oni: czytają i przepisują i czytają, ja: kocham zdrową matkę historię - literaturę piękną - Kallopie, jednak: mam tylko dwa zera i trzy: prawdziwe - polubienia, nie chcecie już - Apollona? Łukasz Jasiński (marzec 2023) -
Bas, głęboki, bas... I dotykam: nut - fortepianu, stroję, delikatnie, stroję: kwintę i kwartę - życie i posłuchaj: noc, zabija nas ciężka noc, umieramy, samotnie, umieramy - rozdarci na trzy części piekła i znowu: noc pokolenia, my, pokolenie - mrocznej Clio i nam, lulaj, linio, lulaj, nam i utulaj samobójców... Łukasz Jasiński (wrzesień 2020)
-
Historia Państwa - Alternatywa
Łukasz Jasiński opublikował(a) utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Historia Państwa - Alternatywa I. Królestwo Polskie (900-1370) - dynastia Piastów; - województwa: wielkopolskie, małopolskie, staropolskie, mazowieckie, śląskie, pomorskie, warmińskie, mazurskie, podlaskie i roztoczańskie; - herb: Orzeł Bielik ze złotą koroną na głowie trzymający w lewym szponie jabłko, a w prawym: berło - jako godło na czerwonej tarczy otoczonej złotą ramką; - flaga: potrójne kolory - górny: biały, środkowy: czerwony i dolny: biały, a po środku - herb; - hymn: Bogurodzica; - armia: jazda, piechota, artyleria i pospolite ruszenie - 10000 - rycerzy. II. Rzeczypospolita Trojga Narodów (1370-1675) - dynastia Jagiellonów; - księstwa: Wielkie Księstwo Polskie, Wielkie Księstwo Litewskie i Wielkie Księstwo Ruskie, a w ramach księstw - województwa; - herb: lewa strona - Orzeł Bielik, prawa - Pogoń i środkowodolna - Archanioł Michał - jako godła na czerwonej tarczy otoczone złotą ramką; - flaga: potrójne kolory - górny: biały, środkowy: czerwony i dolny: niebieski, a po środku - herb; - hymn: Bogurodzica; - armia: jazda - husaria, pancerni, lisowczycy, kozacy i tatarzy, natomiast: piechota i artyleria jako wsparcie jazdy i pospolite ruszenie - 150000 - żołnierzy. III. Królestwo Rzeczypospolitej Polskiej (1675-1795) - dynastia Sobieskich; - województwa: wielkopolskie, małopolskie, staropolskie, mazowieckie, śląskie, pomorskie, warmińskie, mazurskie, podlaskie, roztoczańskie, ruskie, litewskie, wołyńskie, podolskie, nowogródzkie, białoruskie, ukraińskie, inflanckie, zaporoskie i krymskie; - herb: Orzeł Bielik ze złotą koroną na głowie trzymający w lewym szponie jabłko, a w prawym: berło - jako godło na czerwonej tarczy otoczonej złotą ramką i dwadzieścia herbów województw w postaci okrągłego wianuszka; - flaga: potrójne kolory - górny: biały, środkowy: czerwony i dolny: niebieski, a po środku - herb; - hymn: Bogurodzica; - armia: jazda - husaria, pancerni, lisowczycy, kozacy i tatarzy, natomiast: piechota i artyleria jako wsparcie jazdy i pospolite ruszenie - 30000 - żołnierzy. IV. Księstwo Polskie (1795-1915) - dynastia Czartoryskich; - Konstytucja Księstwa Polskiego; - księstwa: Księstwo Warszawskie, Księstwo Krakowskie i Księstwo Poznańskie, a w ramach księstw - województwa, powiaty i gminy; - herb: Orzeł Bielik ze złotą koroną na głowie trzymający w lewym szponie jabłko, w prawym - berło, a w piersi mający obraz Czarnej Madonny - jako godło na czerwonej tarczy otoczonej złotą ramką; - flaga: potrójne kolory - górny: biały, środkowy: czerwony i dolny: niebieski, a po środku - herb; - hymn: Bogurodzica; - armia: kawaleria narodowa, piechota narodowa i artyleria narodowa - 100000 - żołnierzy. V. Pierwsza Rzeczypospolita (1915-1945) - prezydencja; - Konstytucja Pierwszej Rzeczypospolitej; - województwa: wielkopolskie, małopolskie, staropolskie, mazowieckie, śląskie, warmińskie, podlaskie, roztoczańskie, nowogródzkie i wołyńskie, a w ramach województw - powiaty i gminy; - herb: Orzeł Bielik jako godło na czerwonej tarczy otoczonej złotą ramką, a na skrzydłach mający pięcioramienne gwiazdy i dziesięć herbów województw w postaci okrągłego wianuszka; - flaga: potrójne kolory - górny: biały, środkowy: czerwony i dolny: niebieski, a po środku - herb; - hymn: Mazurek Dąbrowskiego; - armia: wojska lądowe, siły powietrzne i marynarka wojenna - 900000 - żołnierzy. VI. Druga Rzeczypospolita (1945-1990) - prezydencja; - Konstytucja Drugiej Rzeczypospolitej; - województwa: wielkopolskie, małopolskie, staropolskie, mazowieckie, śląskie, pomorskie, warmińskie, mazurskie, podlaskie i roztoczańskie, a w ramach województw - powiaty i gminy; - herb: Orzeł Bielik jako godło na czerwonej tarczy otoczonej złotą ramką, a na skrzydłach mający pięcioramienne gwiazdy i dziesięć herbów województw w postaci okrągłego wianuszka; - flaga: potrójne kolory - górny: biały, środkowy: czerwony i dolny: niebieski, a po środku - herb; - hymn: Mazurek Dąbrowskiego; - armia: wojska lądowe, siły powietrzne i marynarka wojenna - 300000 - żołnierzy. VI. Trzecia Rzeczypospolita (1990-2019) - prezydencja; - Konstytucja Trzeciej Rzeczypospolitej; - województwa: wielkopolskie, małopolskie, staropolskie, mazowieckie, śląskie, pomorskie, warmińskie, mazurskie, podlaskie, roztoczańskie, nowogródzkie i wołyńskie, a w ramach województw - powiaty i gminy; - herb: Orzeł Bielik jako godło na czerwonej tarczy otoczonej złotą ramką, a na skrzydłach mający pięcioramienne gwiazdy i dwanaście herbów województw w postaci okrągłego wianuszka; - flaga: potrójne kolory - górny: biały, środkowy: czerwony i dolny: niebieski, a po środku - herb; - hymn: Mazurek Dąbrowskiego; - armia: wojska lądowe, siły powietrzne, marynarka wojenna, wojska specjalne i wojska obrony terytorialnej - 150000 - żołnierzy. Łukasz Jasiński (Warszawa: 2019) -
Wyspa To nie pustynio-wyspa stoi - to oszalałe stoi morze. I to nie słońce rany koi - to cichy deszcz i nieme zorze. Każdy-każdy jest wyspą żalu i śmiało myje sztywne dłonie jak po niemrawo-krwawym balu. I dżumo-połów w morzu płonie. Każdy-każdy jest ślepo-chory jak krzywa trąba mrówko-słonia, co dumnie wyje z mysiej nory, a echa wycia pieszczą błonia. To słońce ciężko orze pole, to morze drażni brudne piaski. A każdy nadal w krzywym kole - oczami głaszcze rdzawo-maski. (z tomiku: Kowal i Podkowa) Łukasz Jasiński (listopad 2004)