-
Postów
5 050 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Treść opublikowana przez Łukasz Jasiński
-
In protinus oratio ligatum
Łukasz Jasiński opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ln protinus oratio ligatum Wypij ze mną pół kieliszka wina i powiedz mi: czym jest dla ciebie świat, może to ta - ta ukryta mina? I pomału: idziesz niczym saper, a resztki to - życie z tych dawnych lat i widzisz mnie: czy to ja ten kaper na rozstaju tychże ciężkich wojen? Wiesz, jestem już jak czarnokrwisty kwiat i wróciłem z włoskiej Malmy Hojen. Łukasz Jasiński (grudzień 2022) -
Sumka Tam, gdzie dziś płoną groby i wieje zimny mrok i szaleje milczenie - obłąkana cisza, to tam właśnie dziś jestem i czuję ją - jej wzrok i nadchodzi krwiożerczy u tej krainy rok, to tam właśnie to ona: kostnica - ucisza niemiłosierne jęki - jej i po kroku - krok - idzie, pomału, idzie i wieje zimny - zmrok i szaleje milczenie - obłąkana cisza: to ja mam wydać wyrok? Łukasz Jasiński (listopad 2022)
-
Mam I moją mowę mam - płynną i całą wizję świata mam - słynną i moją mowę mam - płynną i zawsze będę sam - tam i tam i tam i tam - sam i sam i sam i zawsze będę sam - tam i moją mowę mam - płynną i całą wizję świata mam - słynną i moją mowę mam - płynną... Łukasz Jasiński (marzec 2019)
-
Muzeum Bezdomności I przez te gnidy - posiwiałem, procedury amoralne - skurwistony i przez te gnidy - posiwiałem, tutaj nie ma argumentów - prawa, rządzi racja stada - święte plotki: tutaj nie ma argumentów - prawa, mocno gardzę wami - śmieciami: menelami w drogich garniturach - mocno gardzę wami - śmieciami: od samego początku - wiedziałem i te tony i tony te akt - rozumiałem: od samego początku - wiedziałem, wy nie macie racji - pasożyci, a ja nie będę taki jak wy - większość: wy nie macie racji - pasożyci, już dawno temu - umarłem, zamiast gorącego serca - nienawiść: już dawno temu - umarłem, wy nie macie racji - pasożyci, a ja nie będę taki jak wy - większość: wy nie macie racji - pasożyci, od samego początku - wiedziałem i te tony i tony te akt - rozumiałem: od samego początku - wiedziałem, mocno gardzę wami - śmieciami: menelami w drogich garniturach - mocno gardzę wami - śmieciami: tutaj nie ma argumentów - prawa, rządzi racja stada - święte plotki: tutaj nie ma argumentów - prawa i przez te gnidy - posiwiałem, procedury amoralne - skurwistony i przez te gnidy - posiwiałem... Łukasz Jasiński (lipiec 2018)
-
Testy Kilka dni temu: rzucili worek pełen małych torebek na podłogę z danymi osobowymi bezdomnych mieszkańców schronienia - schroniska, a w tych małych torebkach były probówki z jakimś płynem niewiadomego pochodzenia i patyk z watą, więc: będę miał pozytywny wynik - oni tworzą testy pod z góry założoną tezę, jednak: powinno być tak - to pielęgniarka przychodzi z tacą i pobiera wymaz specjalnym patykiem ze szkła - ssącym, potem: wymaz wrzuca do czystego i pustego pudełka, rozumiecie szanowni państwo? A dziś tak: reszta bezdomnych otrzymuje pismo do wypełnienia i czeka w kolejce na testy - oni biorą pismo i podpisują, potem: na probówkę naklejają tożsamość bezdomnych mieszkańców i pobierają z ust wymaz - okazują szacunek, a mnie potraktowali z ogromną pogardą i naruszyli moją godność osobistą, więc: będę ich traktował według ich własnej miary - z pogardą i naruszeniem godności osobistej, tak: zasłużyliście! Łukasz Jasiński (Warszawa: 2020)
-
Loża Tak, zbudowałem: świątynię - wiedzy i wydała tajna inkwizycja wyrok śmierci, już dwa lata i sześć: nocy - umieram w świętej akademii wyzwolonej erotyki na łonie dzikiej natury: ona mi daje i nie żałuje azylu - życia. Łukasz Jasiński (maj 2020)
-
Kobietom We mnie nie ma gniewu, chorych emocji - nieuleczalnych: zazdrości i nienawiści i mściwości - psychopatii, jestem zdolny przyjąć merytoryczną krytykę opartą na dowodach i obserwacji i badaniach, natomiast: odrzucam - oceny i plotki i gadki, tak samo: jeśli już przyjmuję jakąś krytykę, to: druga strona ma obowiązek przyjmować moje argumenty, inaczej: jest to próba wywarcia presji w celu zmiany charakteru człowieka, aby on myślał tak jak większość - nie miał własnych poglądów, znam sam siebie: jest we mnie empatia i erudycja i elokwencja i erotyka, jest we mnie głęboki mrok, jest we mnie niewyżyta energia hormonalna - uwielbiam własne ciało i umysł i duszę, lubię onanizm - on daje rozkoszny orgazm, jest we mnie sarkazm i ironia i cynizm, jest we mnie wrodzona inteligencja - potrafię manipulować ludźmi, kreować rzeczywistość i wywoływać niekontrolowane emocje, jest we mnie pragnienie: chciałbym ciebie dotknąć i pocałować i mieć na zawsze, kobieto, ale: bez jakiegokolwiek ślubu - nie uznaję instytucji małżeństwa, jestem motylem i on gardzi muchami, które lecą do każdego gówna, jestem orłem, który gardzi kogutami, jestem dojrzałym i zdrowym i naturalnym jabłkiem, które nie pozwala, aby jego życiodajne i witalne i intelektualne witaminy zjadały robaki, jestem rybą - łososiem, która płynie pod nurt rzeki, a nie z nurtem jak leszcze, jestem słońcem i księżycem - słowiańskim bogiem Jasinem i jestem tym, którego nigdy nie rozbierzesz na pierwsze czynniki cielesne i umysłowe i duchowe, bo: Ciało i Umysł i Dusza - trzy pierwsze litery - to: CUD!!! Łukasz Jasiński (maj 2018)
-
Piosenka I śpij, aniele, śpij i śnij i śnij i śnij - wyśnij i śpij, aniele, śpij i pij i pij i pij - nektar duszy: pij i pij i pij - wypij i pij i pij i pij - nektar i myj i myj i myj - umyj ten jedyny świata hektar i myj i myj i myj - umyj i ssij i ssij i ssij - mnie wyssij: ssij i ssij i ssij - życie i ssij i ssij i ssij - mnie i żyj: demonie w koronie pożyj za życie - współżycie i żyj: demonie w koronie i drwij - sam za siebie: tam tamy tam - tam na niebie i drwij - sam za siebie: bo to ja: patrzę na ciebie i do re mi fa so da re mi so me: bo to ja: patrzę na ciebie i drwij - sam za siebie: tam tamy tam - tam na niebie i drwij - sam za siebie: i żyj: demonie w koronie pożyj za życie - współżycie i żyj: demonie w koronie i ssij i ssij i ssij - mnie wyssij: ssij i ssij i ssij - życie i ssij i ssij i ssij - mnie i myj i myj i myj - umyj ten jedyny świata hektar i myj i myj i myj - umyj i pij i pij i pij - nektar duszy: pij i pij i pij - wypij i pij i pij i pij - nektar i śpij, aniele, śpij i śnij i śnij i śnij - wyśnij i śpij, aniele, śpij... Łukasz Jasiński (maj 2018)
-
Spójrz I szum ciszą wieje i wieje ciszą tłum, przeminęły już wszystkie dzieje - nadzieje i szum ciszą wieje i wieje ciszą tłum, słowami: maluję - zmartwychwstanie, on niedługo z martwych wstanie i stanie, słowami: maluję - zmartwychwstanie, i szum ciszą wieje i wieje ciszą tłum, przeminęły już wszystkie dzieje - nadzieje i szum ciszą wieje i wieje ciszą tłum... Łukasz Jasiński (listopad 2019)
-
Lukan To był czerwony milicjant filozofii, a imię jego: czarna retoryka, widziałem jak na nowej hucie - rowerkiem na czterech kółkach z lizakiem wielkim jak balon - przeklinał śmierć dekadenta i nie mówcie mi o świętej grocie - tam etyka podcięła sobie żyły i nie mówcie mi: miasto płonie - to strzała przebiła wieżę hejnału i powiecie mi: to tytuł mistrza, odpowiem: mamona - pamięta. Łukasz Jasiński (luty 2009)
-
Gra Z kart papirusu piramidalną trybunę ułożyłem drewnianymi pałeczkami, na samym szczycie szeptałem z cesarzem, z ambasadorem rozmawiałem u podstaw, mina niechcący spotkała statek, eksplodował niczym grób faraona, wytłumaczyłem zdumionemu cesarzowi: to palec nadepnął na niewłaściwą kartę, ambasadorowi zaskoczonemu powiedziałem: ktoś uznał niechcący pokera za pasjansa, zrozumieli obaj niewierni przyjaciele, że przemawiam szeptem z konfesjonału do czarno - białej szachownicy, gdzie toczy się gra o moją śmierć. Łukasz Jasiński (wrzesień 2009)
-
Wiatrak I tak mnie nauczono - niszcz światło. Ja, powstałem z opału na zimę jak gliniane błoto. I bardzo dobrze o tym wiem - nie mam żadnych szans. Tak trudno jest zacząć. I dosyć łatwo - skończyć w imieniu boga na ustach. Minęło pół wieku - kwiatek pnie się w górę po drabinie. I spójrz na cztery skrzydła - kręęęęęcą niczym cebulki w oczach. Nic nie wiem. Po prostu bądź sobą. Nikt nie będzie tobą - fatamorganą... Łukasz Jasiński (wrzesień 2010)
-
Nieznajoma I kojąca nagość pachnąca różami: złudzeniami i oczy piekielnie mroczne i kojąca nagość pachnąca różami: idziesz cała drżąca - podchodzisz i unikasz mojego wzroku - spojrzenia, idziesz cała drżąca - podchodzisz i powiedz mi: czego ty chcesz, czego ty chcesz i czego ty chcesz i powiedz mi: czego ty chcesz, idziesz cała drżąca - podchodzisz i unikasz mojego wzroku - spojrzenia, idziesz cała drżąca - podchodzisz i kojąca nagość pachnąca różami: złudzeniami i oczy piekielnie mroczne i kojąca nagość pachnąca różami... Łukasz Jasiński (listopad 2019)
-
Przyszłość Na początku było słowo i stało się ono zbrodnią, dziecię miłe, nie patrz na wyblakłą ścianę - nic już nie zobaczysz i nie wylewał nadaremnie łez, przecież to nie twoja wina, że ozdobione ramki obrazu są podobne do wyblakłej ściany, dziecię miłe i nie patrz również błagalnie jak umierający sens człowieka na puste serce obrazu - za to grozi kara śmierci, którą przyniesie ci nowe prawo bardzo podobne do bezprawia i słowo stało się zbrodnią bo ono było na początku. Łukasz Jasiński (maj 2006)
-
Jasin Nie jestem fałszywym świadectwem, nie wbiłem nikomu bagnetu w plecy, ironio słów - nie odszedłem zabijać, nie znajdziecie już lustrzanej wróżki i bajkopisarza upiorów balladycznych, twarda skorupka nie jest kruchą tarczą, krzyk - poczujesz lodowaty oddech, nie mówcie: marnotrawny chochoł, magiku słów, zapomnij o nabojach ślepych i głuchych - mali rdzewieją. Łukasz Jasiński (listopad 2009)
-
Muza Ofiarą całopalną niepokornie dudniła - inkwizycja słowa, spopielone karty płomiennie tańczyły na stosie jak strzyga, poczuj czarodziejski zapach wiatroduja w szale uniesienia, żarliwy płaszcz templariusza - błogo sław mariażem krzyża różanego - bogu sław czarta, poezjo natchniona symbolem, wskaż mi złodzieja przy stole - ciśnie ciśnieniomierz ciśnienie, trzy kolory dumają w dolinie podkowy - zakutej z ukłucia, ofiarą całopalną niepokornie dudniła, dudniła i dudniła... Łukasz Jasiński (maj 2010)
-
Oko I spadnie zielona liść - jesieni niebo: zaczerwieni - zarumieni i spadnie zielona liść - jesieni tej wyjadę już - bezpowrotnie: morze, ciągnie, morze - wypłynę, tej wyjadę już - bezpowrotnie: tam odnajdę skradzione życie - mi, wpłynę, głęboko, wpłynę - potwornie: tam odnajdę skradzione życie - mi, tej wyjadę już - bezpowrotnie: morze, ciągnie, morze - wypłynę, tej wyjadę już - bezpowrotnie: i spadnie zielona liść - jesieni niebo: zaczerwieni - zarumieni i spadnie zielona liść - jesieni... Łukasz Jasiński (wrzesień 2018)
-
Zachęta Zgęstniałą harmonią kolumn stąpaj po schodach ambrozji - królewska lutnia bazaltowa zaszumi jak skała, struno laurów - nie bądź kurtyzaną, z pochwy wyciągnij członka finezji, wachmistrza - współczesny haczyk zachęty z chęcią zachęca na obrazy przesłania - chudomarki - muzeum tanich buców zaprasza na wystawę paramisyjną - cielesność totalizmu. Łukasz Jasiński (styczeń 2010)
-
Pożegnanie (I) Liberum Conspiro Podpalili przeźroczysty samopał i wyrwali starożytne korzenie jak wściekłe spojrzenie demona, liście uciekły przed złowrogim, podobno palcami ugłaskanym mrugnięciem czarnej wolności, zielony las płonie i żyje las czarny, wicher gniewnie tuli jego liście jak stare tamy nieboskłonu nieba i niczym miły bociani pióropusz czarnoziem purpurowy trzeszczy jak zmartwychwstający samopał, spróchniałe liście kruszcowate płyną w przestrzeni jak śmierć zwiastując powiew korzeni lasu. (z tomiku: Kowal i Podkowa) Łukasz Jasiński (marzec 2003)
-
Alma Mater Nobel: wykształcenie - niekoniecznie musi posiadać system genotypu - iloraz twórczej - inteligencji. Unesco: wyjątki potwierdzają regułę, codziennie konserwuję światowe - perły życia - kulturę. Oscar: nowa sztuka żywego obrazu stworzyła trzy znane kolory - rewolucji i moje bezdomne łóżko... Łukasz Jasiński (październik 2019)
-
O mojej głębokiej filozofii
Łukasz Jasiński opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
O mojej głębokiej filozofii Ktoś po cichu zachodzi nad promiennym życiem i odchodzi - odchodzi, a odejść nie może z tego padołu świata - żegna wilczym wyciem osamotnione lata i otwartym nożem rzeźbi ostatnie słowa pod drewnianym łożem i zaczyna od nowa - nowy ranek myciem słonych łez i odchodzi, a odejść nad morze nie idzie mu, zachodzi - rym: idzie z tym piciem? Łukasz Jasiński (październik 2022) -
Parnas Apolla dudniły ostatnie hejnały, półkulą wzgórza ponurych gwiazd zaświstał zimny deszcz błyskawic, Epolakówna pomroczności jasnej szuka marmurowych bohaterów - zakrztusili dno wazy zwycięstwa, Olkówna grzebie na łez barykadzie dowody istnienia chwały ludzkości, Epretówna śpiewa na pustej pustyni - igra na ostatniej strunie srebrnej liry, ciśnienie eleaty leci do ściany płaczu, Enemówna poruszyła wąską kotarą - zeświecczyła drewniany teatr życia niczym nieujarzmioną złotą klatkę, Arotówna ledwie w pierwszej parze prowadzi wężowato chocholi taniec - spadają wierzchołki nowej piramidy, Otarówna spogląda na wierzch studni, słucha prawdziwej głębi zwierciadła rozkwitającego w doniczce kwiatu - zgubił na zawsze natchnienia płatki, Anarówna w modlitwie jęczy o łaski, widzi pochmurny nieboskłon grzyba - zbawienie nie przyjdzie dla świata, Anylopówna wieszczy palcem wizję, tworzy fale oceanów chorału myśli, Alatówna na cienkim cieniu armaty odgrywa wesołą operetkę śmierci. (z tomiku: Kowal i Podkowa) Łukasz Jasiński (czerwiec 2004)
-
Pustynia Wciąż sypią czerwonym piaskiem w oczy, musimy przetrwać w walce o życie, przecież naszym drugim imieniem jest śmierć, psiakrew, posłuchaj, zacznijmy od początku, jesteśmy sobie równi, bohaterze, weź zardzewiałą strzelbę i słomiany kapelusz, bądź odważny, ja tymczasem pobiegnę na strych i z żelaznego kufra wygrzebię kowbojski rewolwer - puf, uważaj, bohaterze, stań tam trochę dalej z boku i osłaniaj mnie, ja - rozpieprzę kartel, o tym musisz wiedzieć, bóg przeszłych dni jest uwięziony w nas - bez litości nie ma życia. Łukasz Jasiński (lipiec 2010)
-
Nekama Bezczelnie przywracaj pamięć, ona zabija świętych zbrodniarzy, historia jest więźniarką - milczy, masz mało czasu na świadectwo, nie zdążył - za rączkę prowadził zakątkami ciemnej uliczki - drań komandoskiej władzy - enigma, syreńska taksówka - śladoświty, masz mało czasu na świadectwo, nie zdążył - za rączkę prowadził solidarnościową aleją sądów - kat, zamurowali wapnem gipsowym, głuchoniema ściana zaklęta - ryt, paszportem bezkarności - mord, haftowali serce synka rudą krwią: sad mo ram hi, sad mo ram hi sad... Łukasz Jasiński (wrzesień 2010)
-
Newa Ostatnie tango w mieście cara, niedługo czas wracać na powrotną drogę i powolny krok do tyłu, znak, subtelny ukłon, lira wieczności i biała noc, opuszki palców, aksamitna galeria sukni, błękitna malwa, marionetkowe - ramiona, zwodzony marsz, żal, skryty pocałunek i nie wylewaj łez, miła, ostatnie tango w mieście cara, niedługo czas wracać na powrotną drogę i trucizna, przesłanie, zdrada i kołysanka winogron, psiakrew, zabiłem psa! Łukasz Jasiński (maj 2002)