Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Łukasz Jasiński

Użytkownicy
  • Postów

    5 050
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Łukasz Jasiński

  1. @staszeko Weź, Stasiu, to jest piękna nastolatka... Łukasz Jasiński @staszeko Duma to cecha uniwersalna Łukasz Jasiński
  2. @ais Masz prawo, a jednak portale, które nie mają możliwości publikowania zdjęć - zeszły na psy, zajrzyj na Opowi.pl - zwymiotować można. Łukasz Jasiński
  3. @finch Tekst jest po prostu ironiczną satyrą... Łukasz Jasiński
  4. @poranki Niekoniecznie, często w życiu bywa na odwrót, zresztą: serdecznie zapraszam na mój esej pod tytułem "Istota szacunku". Łukasz Jasiński
  5. @A-typowa-b Nie wiem dlaczego jest tak pusto... Łukasz Jasiński @Somalija Jedni mniej, a inni więcej... Łukasz Jasiński
  6. @Sylwester_Lasota Błąd poprawiłem i nie jest to żaden manifest polityczny, tylko: logiczna, uporządkowana i jasna wizja Polski, dajmy przykład: mamy województwo warmińsko-mazurskie i to jest logiczne? A nie lepiej warmińskie i mazurskie? Łukasz Jasiński
  7. @Ewelina Ostatni wers jest środkiem stylistycznym - niedopowiedzeniem, wiersze, które nie posiadają tajemnicy - nie są wierszami. Łukasz Jasiński
  8. @jan_komułzykant Mnie akurat Trzecia Rzeczypospolita Polska nie rusza, niestety... Łukasz Jasiński
  9. @staszeko A patrząc na pańską mapę świata, to: Polska jest pępkiem lub sercem świata. Łukasz Jasiński
  10. @staszeko Już nie walczę z biurokracją, wręcz przeciwnie: oni unikają mnie jak ognia, doskonale wiedzą, że znam kodeks postępowania administracyjnego i wrzeszczę na nich - mają tępe mózgi. Łukasz Jasiński
  11. @Waldemar_Talar_Talar Tekst jest satyrą, która pokazuje, że mam dystans sam do siebie. Łukasz Jasiński
  12. @Ana Tak, nie lubię ludzi, bo: dla mnie to dwunożne ssaki agresywne, najważniejsza jest dla mnie istota człowieczeństwa, zresztą: nigdy w życiu nie zostałaś bezprawnie wyrzucona na bruk i nic dziwnego - nie rozumiesz, poza tym: jestem taki jaki jestem - trochę zdziczały. Łukasz Jasiński
  13. @staszeko Nie wiem, Stasiu, nie wiem... Łukasz Jasiński
  14. @Wiesław J.K. Niestety, ona już nie żyje... Łukasz Jasiński
  15. @Somalija Otóż to, popełniłem błąd o dwa miesiące, najbardziej wiarygodne źródło o moim życiu to nic innego jak moja mama, a ona mi powiedziała, że jak miałem dziewięć miesięcy, to: umiałem już chodzić, owszem, niezaradne, a jednak: umiałem... Łukasz Jasiński @Somalija Mimo wszystko, proszę pani, niezbyt za panią przepadam i dobrze pani wie dlaczego, miłego dnia. Łukasz Jasiński
  16. @Ewelina Wiem, osobiście jako osoba niesłysząca nie mam możliwości tworzyć melodii pod dany wiersz. Łukasz Jasiński
  17. @Tectosmith Liść jest symbolem jesieni - umierania, a jednocześnie jest symbolem wewnętrznej śmierci - jak uczuć, emocji i duszy, jeśli chodzi o "liść ostatnia, ostatnia liść" - to nic innego jak zabieg retoryczny. Łukasz Jasiński
  18. @Somalija Dziękuję za uwagę, błąd poprawiłem, tylko ludzie głupi nie popełniają błędów. Łukasz Jasiński @Ana Nie, proszę pani, nie znam tej pozycji, a jeśli chodzi o azyl bezpieczeństwa, to: teraz już mam - sam wywalczyłem i to bez niczyjej pomocy, również pozdrawiam. Łukasz Jasiński @violetta Przez przebiegunowanie jądra ziemi, to znaczy: płyt tektonicznych, inaczej: Europa będzie jeszcze bliżej klimatu śródziemnomorskiego i to nic nowego, otóż to: w średniowiecznej Polsce winogrona były powszechne, a potem przez zmianę klimatu (patrz: wyżej) - winogrona ustąpiły jabłkom i pewnie teraz będzie powrót do punktu wyjścia: jabłonie ustąpią winogronom. Łukasz Jasiński @Leszczym A proszę bardzo: jestem cierpliwym człowiekiem... Łukasz Jasiński
  19. Liście Z oka czarnego cyklonu: tam, gdzie jest święty spokój, to tylko podobno pozory, to tam i nie tutaj, a nie gdzie indziej - wiatr spienia liście jak korzeń drąży ziemię, to tam i nie tutaj cisza jest modrą śmiercią, a śmierć kręgiem ciszy... (z tomiku: Kowal i Podkowa) Łukasz Jasiński (luty 2007)
  20. @Waldemar_Talar_Talar Również witam, a poprawnie piszemy: "dziś mi się u ciebie podoba, bo lubię leśną ciszę, którą codziennie odwiedzam", miłego dnia. Łukasz Jasiński
  21. @Tectosmith To zależy od punktu widzenia, ot to: istotą katolicyzmu jest śmierć, natomiast: słowiańskiego poganizmu - życie. Łukasz Jasiński
  22. Bezdomni W drodze przez katusze do edenu spotkałem szalonego pustelnika, przywitałem się z jego przyjaciółmi, przyjaciół jego nigdy nie widziałem, opowiadał mi bajkę o domach, domy nigdy nie miały balkonów, opowiadał mi bajkę o dachach, dachy nigdy nie miały kominów, posłuchaj wulkanu białych pałaców, posłuchaj lawy czerwonych zamków, natychmiast pojąłem pustelnika i na lirze zagrałem mu bezdomnych. (z tomiku: Kowal i Podkowa) Łukasz Jasiński (wrzesień 2009)
  23. @Rolek Nie wiem, naprawdę nie wiem... Szanuję każdą tradycję, dodam: trzydzieści procent przywódców Powstania Warszawskiego było masonami rytu szkockiego, natomiast: moim przodkiem jest Jakub Krzysztof Ignacy Jasiński herbu Topór, mason, jakobin i poeta, jego grób jest na warszawskiej Pradze - walczył z Rosjanami do samego końca, po prostu przeczytaj hasło: jakobinizm, a geny trudno zmienić, oczywiście, nikogo nie wolno oskarżać o zdradę Państwa bez jakichkolwiek dowodów, jeśli chodzi o organizacje, to: Konfederacja Targowicka i Komunistyczna Partia Polski - to zdrajcy o charakterze zbiorowym. Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór
  24. @Rolek Panie Rolku, nie będę tego samego powtarzał: u tego poniżej kolegi pan wszystko znajdzie, zresztą: dziś były trzy wiersze o Powstaniu Warszawskim, więc: każdy dostał "Miniaturkę" i zdjęcie (dokument trzymam w domowym archiwum), również serdecznie pozdrawiam. Łukasz Jasiński
  25. @Rafael Marius Niestety, jestem potomkiem Jakuba Krzysztofa Ignacego Jasińskiego herbu Rawicz, moi przodkowie mieli dworek w Jasionce niedaleko Rzeszowa i został on zniszczony przez Niemców - teraz jest tam lotnisko - przerzut broni na Ukrainę, mój prapradziadek miał na imię Jakub i mój brat ma na imię Jakub, losy wojenne rzuciły moich przodków na Opacz Małą, teraz to przedmieścia Warszawy, oczywiście: na świat przyszedłem na Górnym Mokotowie - w szpitalu na Madalińskiego i mieszkam na Dolnym Mokotowie, prawdę mówiąc: wojna to jest straszna rzecz - niszczy człowieka wewnętrznie i psychicznie, mój ojciec, dziadek i pradziadek umarli przez alkoholizm, napisałem wiersz o ojcu pod tytułem: "Kierowca". Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór Opublikuję ten wiersz tutaj, bo: nie tylko formalne pochodzenie świadczy o człowieku, także: geny i na podstawie genów (charakter i zachowanie) też można rozpoznać szlacheckie pochodzenie, ojciec zmarł dwa lub trzy lata temu, mam jego akt zgonu, przy okazji dodam - Jakub Jasiński (dla uwagi: mój przodek, bo: mój brat to też Jakub Jasiński, dlatego należy używać drugiego imienia, otóż to: Jakub Krzysztof Jasiński - generał artylerii i Jakub Sylwester Jasiński - saper) również pisał wiersze, trudno zmienić geny i pochodzenie. Przywołam wiersz mojego przodka, oto on: Do Rozety Jakub Jasiński Nadchodzi widok smutnej jesieni, Liście pożółkło na drzewie, Mojej Rozety nic nie odmieni, Zawsze zacięta w swym gniewie. Wnosiłem sobie — wiosna wesoła, Co wskrzesza całą naturę, I jej też serce zmiękczyć podoła... Lecz zawsze równie ponure! Próżne me jęki, próżne wzdychanie, Darmo się nurzam w rozpaczy, A nuż się wtedy gniewać przestanie, Gdy smutną zimę zobaczy. Ach i stąd próżne wnoszą nadzieje, Już za nic moje kochanie; I to zapewne jej nie zachwieje, Bo zawsze piękna zostanie. Rozeto, patrzaj na te odmiany, Cała natura niestała, Twój tylko umysł nieubłagany. Będziesz się jeszcze gniewała? Kierowca Mój tata był dobrym kierowcą autobusu, prowadził węgierskie złomy - ikarusy, inni się bali, wyrzucał pijaków, mocno dawał w mordę awanturnikom, palił mocne, smrodził, cierpliwie czekał na babcie, wysiadał, pomagał, gardził automatem, kochał biegowe, pamiętam: na miejskim zadupiu, blisko pętli - dał gazu, zepsuty zegarek wskazywał na sto, nie, na dwieście, nie odpoczywał, ciągle naprawiał swoją zabawkę, raz otrzymał mandat od kolegi milicjanta - wyrzucił do kosza, za karę prowadził czerwonaki nocne, pijany ubek przystawił do skroni spluwę, przeładował, chciał naprawdę zabić, poranne szmatławce wrzeszczały: miasto to nie dziki zachód, solidarność przyszła, strajkował, skurwysyńskie pały w czarnych okularach na haczykowatym nosie szantażowali, nie podpisał - pokazał im takiego wała, wyrzucili biednego bobasa w ostrogach na bruk, strasznie długo pił i był prozatorem romantycznej odysei - mój tata teraz naprawia bruk. Łukasz Jasiński (styczeń 2010)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...