A kiedy tak usiądziemy we czterech w barze za ławą i zamówimy po cztery wódki na łebka natenczas nasz świat wyda nam się mocniej znośny i zdecydowanie bardziej rozbrajający, a zatem pełniejszy uroku. W ten oto sposób rozbroimy każdą z naszych osobności i zagramy w bierki niekiedy wyolbrzymionych lub niedopowiedzianych opowieści. I cztery nawet nawet panny (jak to mówią panny nie panny pisz pan panny) zza sąsiedniego stolika poprosimy grzecznie żeby się do nas w tej jednej chwili nie przysiadały, albowiem z dystansem i pośród barejowskich wyśmiechów zajmiemy się sobą, co na tamten czas nam wystarczy.
Warszawa – Stegny, 10.04.2023r.