Przychodzi do mnie codziennie
Jutro którego nie ma
Owinięte zmowa milczenia
Szalem obojętności...
Zawsze...
Kiedy się odwracam
Widzę ich oblicze
Tysiąca twarzy z jednego lustra
Zawsze....
Patrzą i nigdy pytają
Zawsze...
Przychodzi do mnie
Owinięty obojętnością
Bo jutra nie będzie
Bo nikt o tym nie mówi...