Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ais

Użytkownicy
  • Postów

    3 732
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez ais

  1. ais

    The Tyger by W.Blake

    2.10. - Światowy Dzień Uśmiechu Światowy Dzień Tabliczki Mnożenia Międzynarodowy Dzień bez Przemocy Światowy Dzień Zwierząt Hodowlanych Europejski Dzień Ptaków Dzień Anioła Stróża 4.10. - Dzień Polskiej Harcerki Światowy Dzień Zwierząt Światowy Dzień Onkologii 8.10. - Światowy Dzień Wzroku Światowy Dzień Ośmiornicy 9.10. - Światowy Dzień Jaja Światowy Dzień Poczty i Znaczka Pocztowego Międzynarodowy Dzień Pisania Listów 10.10. - Światowy Dzień Drzewa Światowy Dzień Owsianki Dzień Gier Planszowych 13.10. - Międzynarodowy Dzień Sceptyków 16.10. - Światowy Dzień Chleba Dzień Szefa
  2. bito mnie zawsze odkąd pamietam gdy byłam mała niewielka niedroga tak okazywali swoją miłość najpierw bili potem wyszarpywali z rąk do rąk lubili trzymać w ciasnych pomieszczeniach i w swoich dłoniach spoconych brudnych lepkich niegodziwych nie chcieli mnie oddać więc wyrywano mnie siłą lecz przyszedł moment że moje miejsce zajęła inna lepsza po stokroć droższa a mnie wyrzucono niepotrzebną nikomu. ___ 2 października obchodzimy Międzynarodowy Dzień bez Przemocy
  3. @Gathas Dziękuję bardzo :)))
  4. Przedwczoraj szefowa znowu uparła się na mnie. Kazała zostać mi po godzinach i przygotować raport z ostatnich trzech lat. Musiałam odwołać lekarza na którego czekałam siedem miesiecy. Mam padaczkę, ale nikt o tym nie wie. Boję się, że stracę pracę. Dlatego nie powiedziałam szefowej o lekarzu. Będe musiała iść prywatnie. Moja szefowa to zła osoba. Raz w tygodniu wybiera ofiarę i znęca się, dopóki nie przejdzie jej ochota. Przez jakiś czas miałyśmy spokój, bo dołączył do naszego działu młody mężczyzna od razu po studiach. Był nieśmiały i małomówny. Szefowa bez litości dręczyła go o wszystko mając pretensję. Ze wstydem przyznaję, że było mi to na rękę. Przez trzy tygodnie spokojnie spałam, nie miałam tików i nie brałam leków. Chciałam żyć i pracować. Po raz pierwszy poczułam w pracy, że jestem szczęśliwa. Ale on odszedł, a na nas padł blady strach. Ostatniej nocy zmoczyłam łóżko. Znowu nie mogę jeść, spać, wróciły tiki i myśli samobójcze. Tamtego dnia skończyłam późno, chyba około dwudziestej drugiej. Szefowa przyjechała godzinę wcześniej niezadowolona, że raport nie był gotowy. Poczekała w swoim gabinecie, aż jej przyniosę. Razem wyszłyśmy z budynku i czekałyśmy na przejściu na zielone światło. Słuchałam jej uwag o moim bezgustownym ubiorze i tanich butach. Tiki nasilały i wtedy poczułam jak kręci mnie w nosie. Kichnęłam, a moja szefowa znalazła się pod kołami dużego samochodu. Nie wiem jak to się stało. To był wypadek.
  5. Za oknami takie piękne słońce i pachnąca trawa, a ja muszę siedzieć w domu. Za karę. Mamcia i Papcio zajęci swoimi sprawami nie zwracają na mnie uwagi. Mam tego dość. Brat ma lepiej, bo Papcio częściej z nim rozmawia, ze mną od czasu do czasu i bardziej Mamcia. Och tak bardzo chciałabym pójść nad jezioro, położyć się w cieniu drzewa i nasłuchiwać śpiewu liści i szemrzących robaków. Albo popluskać się. Och. Jak tylko nadarzy się okazja daję nogi za próg. – Gustawie okropnie tu gorąco otwórz okno, albo uchyl. – Mówiłaś, Ludmiło, że jest gorąco oraz żeby zamknąć i pozasłaniać okna! – Gustawie nie zauważyłeś, że jest po osiemnastej? Upał zelżał. Teraz albo nigdy. Teraz albo nigdy. Teraz albo nigdy. Udało się! Świecie już biegnę! Ostrożnie, żeby nikt mnie nie zauważył. Muszę przejść niepostrzeżenie wokół domu pani Sońskiej, ta baba zawsze donosi o moich niewinnych eskapadach. A ja muszę poczuć wiatr i niezależność. Chodzę z Papciem albo Mamcią, ale są chwile, kiedy chciałabym sama. Jestem już duża i poradzę sobie ze wszystkim. Jest moje jeziorko! Kocham tu być! Pluskać się z innymi uciekinierami. (Po kilku godzinach) – Gustawie, co tu tak cuchnie? Wdepnąłeś w kupę i chodzisz po całym domu? Sprawdź swoje pantofle, bardzo cię proszę. – Moje pantofle są czyste, Ludmiło, przed chwilą sprawdziłem. Nie wiem skąd ten odór. Chodźmy do salonu. – Gustawie, to Funia! Znowu uciekła wytarzać się w tym ohydnym bajorze za fabryką wedlin. Czy ja już mówiłam, że Mamcia i Papcio w ogóle nie rozumieją mnie ani moich potrzeb? Absolutnie, jakby byli z kosmosu. A przecież staram się do nich mówić wolno i wyraźnie h-a-u – h-a-u.
  6. @lich_o Gdyby ówcześni egipcjanie znali Muchozol, to nie mieliby problemu :] @Gathas Bardzo dziękuję! Pozdrawiam :)))
  7. @Marek.zak1 Słusznie, Ewka to kusicielka. Ale... Każdy człowiek byłby mściwy, gdyby jego/jej partner okazał się fałszywy. Nie wolno zdradzać i już. Pozdrawiam :)))
  8. @Radosław Dziękuję za przeczytanie!
  9. @Pan Ropuch Dobra, chyba skapowałam o co chodzi. O bulgotanie! Stąd te pierogi, bo one sie gotują i boom! O utworze przeczytałam tyle, że mówi o śmierci...jakimś wernisażu, na którym babka doznała olśnienia i coś tam. Ale nieważne, bo mnie też olśniło. Kosmos to wielki gar. Pozdrawiam.
  10. @Marek.zak1 To Ewa była spod znaku skorpiona? :]
  11. ais

    Bibelot

    Aaaaa, biba, bibka, biby loty! Czuję się zaproszona xDDD Pozdrawiam.
  12. ais

    nasza muzyka - org.fm

    Dla miłośniczek piękna ;)
  13. Nie miałam weny, żeby napisaś cośkolwiek innego, dlatego wkleiłam taki utworek. Dziękuję za ślad - @Gathas @iwonaroma @Sylwester_Lasota @a...a @Pan Ropuch @a...a słodka jest ta agaweczka :] @Pan Ropuch Inspirujący komentarz. Może napiszę kryminał :] Wszystkim raz jeszcze :)))
  14. @Andrew Alexandre Owie Dziękuję za wytłumaczenie. Ciut rozjaśniłeś mi obraz. Pozdrawiam. ps. Fajnie, że tworzysz coś innego, innowacyjnego, inspirującego, choć zagmatwanego.
  15. ais

    Bibelot

    Bibelot kolekcjoner imprez... Mój mózg nie łapie kontekstu :( Bibelot to drobiażdżek dekoracyjny, kurczaki, ok, bibelotem może być wszystko. Chiba zbyt ogólnikowo, jak dla mnie. Pozdrawiam.
  16. @Pan Ropuch Byłoby dla mnie bardziej jasne, gdybyś w trzecim wersie zamienił samogłoskę a na y. Bo wychodzi na to, że muzyka zaczęła świat i wypłynęła na wierzchu, a te pierogi ze stonogi, to nie wiem co tu robią... Czytałam rozważania dwóch kolegów i nawet napisałam wczoraj anegdodkę tamże. Ha. Pozdrawiam.
  17. Wszyscy zdrajcy do kotła ze smołą :]
  18. Na szczęście nie mam serca. Ktoś wykonał świetną robotę... See you Violetka idem se stond :)
  19. stara miłość, Edward na zawsze w mym serduszku pozostanie :]
  20. ais

    Czajka

    Rafau nie dopilnował ludzi, którzy mieli dopilnować Czajkę. Normalnie nie czaję sytuacji. Kompromitacja Rafau.
  21. ais

    Gra rymów

    przyszło ochłodzenie, teraz rządzą Cienie.
  22. @valeria to Ty z Piotrusiem, a ja z Robercikiem, bo jest tylko MÓJ! hahahaha
  23. - Gdzie mogę się czegoś nauczyć... - Idź do licha! Chapeau bas lich_o.
  24. To już kolejne mini, którego nie rozumiem. Ale się staram. Naprawdę. Mój mózg ma wagary :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...