mój los się wypełnia
jak stado świń w zagrodzie
ostatnia obelga
ostatni złodziej
stawiam kieliszek
siadam wygodnie
i nagle kwik kształtu
oznajmia swe przybycie
mówiąc jestem tobą
więc lustro a jakże
spogląda z ukosa
lecz nie szukaj tam obrazu
nie kieruj się fałszu nożem
i gdy tak smakuję
dzień jeszcze przed południem
dosięga mnie błogość ramion
miętowy pocałunek
tej która wyjałowiła mi duszę
1712020