Mimo zniechęcajacego tytułu (przecież nikt nie lubi hipokryzji :)) wiersz jest jest bardzo prawdziwy, szczery aż do bólu (to wyświechtane powiedzenie tutaj akurat jest bardzo na miejscu) - emocjonalnego, rzecz jasna.
Nie wiem, czy jest wyjście z takiej sytuacji, pragniemy wyłączności a rwie nas na boki....Tym rwaniem na boki ranimy siebie nawzajem, ale może to i lepsze niż obojętność?
Pozdrowienia