:) pewnie lepiej by brzmiało i wyglądało 'zwlokę z siebie' w jednym wersie, ale chciałam uwypuklić grę - zwłoki - bez zwłoki - zwlokę -.
Co do ostatniego wersu hmmm... zależy z jakiego punktu się patrzy, z tą głupotą i mądrością śmierci. Czasem się nawet mówi, że śmierć to przyjaciel, który zabiera nas z tego łez padołu. Jednak... w jaki sposób nas zabiera. Dla mojej babci np.śmierć była jak przyjaciel. Babcia poczuła się zmęczona więc odeszła od kolacyjnego stołu. Położyła się i zasnęła... na wieki. Jednak często śmierć łączy się z bólem, dużym, ogromnym i długo trwającym. Więc gdzieś ta 'przyjaźń' jawi się niejednoznacznie.
Jeśli śmierć jawi się jako totalna i ślepa siła rozkładu prowadząca do zburzenia porządku i wprowadzenia chaosu a potem pustki - to jest głupia, bo w pustce nie będzie miała prawa bytu.
Dzięki za kmnt i serduszko :)
@Andrzej_Wojnowski :)@huzarc :)
bardzo dziękuję