Bardzo mi się ten wiersz podoba. I kolor ma swoje od-cienie kładące się po różnych stronach życia.
Jak piszesz o tym baloniku unoszącym się, bo jest niewinny - przychodzi mi na myśl film Vinzenco Natali 'Cube'. Tam giną wszyscy po kolei w tym sześcianie (windzie) (alegoria podróży ziemskiej?), bo każdy ma coś na sumieniu ale unika śmierci i unosi się niewinny autysta (film horror - dlatego przerysowany, ale idea prawdziwa).
Pozdrówka
P.s.
I jeszcze pomyliłam w fabule :) bo to nie była winda tylko pomieszczenie, jedno z niezliczonych...