Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

WarszawiAnka

Użytkownicy
  • Postów

    7 258
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Treść opublikowana przez WarszawiAnka

  1. Jeżeli chodzi o żonę historycznego Buddy, to podobno osiągnęła oświecenie na drodze wytyczonej przez (byłego) męża, podobnie jak i syn. Natomiast jeśli zinterpretujemy ten wiersz jako opowieść o kobiecie opuszczonej przez męża poszukującego gdzie indziej lepszego życia, brzmi bardzo przejmująco, tym bardziej, że pozostała sama z dzieckiem. Wiersz porusza bardzo czułe struny i mocno oddziałuje na czytelnika. Opuszczona kobieta zwykłymi, codziennymi czynnościami stara się zbudować dziecku normalny świat. Skróciłabym niektóre wersy, np. jak gdyby nigdy nic od wszelkich pytań bez odpowiedzi. Brakuje mi puenty - uważam, że wielokropek na końcu nie jest dobrym rozwiązaniem. Pozdrawiam
  2. @Marcin Krzysica : Dziękuję. :)
  3. @samm : Dziękuję za Twój głos. :) Nie ma za co przepraszać. :) Podoba mi się Twój młodzieńczy utwór i rozumiem, dlaczego Ci się przypomniał. :) Już w przedszkolu dzieci uczone są tych jakże ważnych słów, o których później jako dorośli często zapominają. Zwłaszcza o słowach "dziękuję" i "przepraszam". Cieszę się, że mój wiersz Ci się podobał i bardzo dziękuję za refleksje. Pozdrawiam
  4. @fregamo : Dziękuję za Twój głos. :) W dużym stopniu masz rację. Naszym przeciwnikiem często jesteśmy my sami - ale to nasze "ja" zostało i nadal jest kształtowane przez czynniki zewnętrzne. Niemniej jednak, wciąż na nowo trzeba mierzyć się ze sobą... Dziękuję za pozytywny odbiór i pozdrawiam
  5. @>Marianna< : Dziękuję. :) ON DAWAŁ. KUKAŁA MAŁA KUKŁA WAD, NO.
  6. @siedem życzeń : Dziękuję za Twój głos. :) Dziękuję, cieszę się, że wiersz się podobał. To prawda, że w dużym stopniu sami tworzymy sobie niebo lub piekło, jednak nie moglibyśmy tego robić bez zewnętrznych wzorców. Dobro i zło istnieją na zewnątrz, poza nami, a my skłaniamy sie ku jednemu lub drugiemu - albo też z jednym lub drugim walczymy... Pozdrawiam
  7. Nie wiem, czy akurat tak należałoby postąpić, ale wiersz bardzo zgrabnie napisany i płynnie się czyta. :) Pozdrawiam
  8. Szatan ma na tym dziwnym świecie o wiele za dużo do powiedzenia. O wiele za dużo. Pozdrawiam
  9. Krótki wiersz - ale może streszczać wiele bardzo różnych historii. Pozdrawiam
  10. Doskonały komentarz - dziękuję! :) Zmiana perspektywy - i sukces: nie jakiś mglisty, albo niebotyczny, ale własny, na miarę. "Wciąż walczę wytrwale o sukces na miarę." Nic dodać - nic ująć. :) Pozdrawiam
  11. Czasem krawat przeszkadza. :) Ale kwiaty? Może zamiast "bez wygibasów" - "bez fajerwerków"? Pozdrawiam
  12. @[email protected] : Dziękuję za Twój głos. :) Bóg i szatan - jako odwiecznie przeciwstawne siły. Stąd pytanie: z kim walczę? Nie można walczyć z Bogiem i szatanem jednocześnie. Słonecznego jutra
  13. I WAR PODANO. A ONA DOPRAWI. JAKI WAR! PODANO DANIA - A I NAD ONA DOPRAWI. KAJ?
  14. @Marcin Krzysica : Dziękuję za Twój głos. :)
  15. @Marek.zak1 : Dziękuję za Twój głos. :) Własne lenistwo to silny przeciwnik. Koniecznie trzeba z nim walczyć. :) Pozdrawiam
  16. Zgadzam się w pełni - żyjemy w jakiś sposób "po omacku", bo nawet gdy staramy się poznawać te prawa i do nich dostosowywać, nieraz okazuje się, że i tak błądzimy. Dziękuję za pozytywny odbiór. :) Pozdrawiam
  17. To bardzo słuszna uwaga. Z jednaj strony potrzebujemy ograniczeń jakie nakłada na nas społeczeństwo, z drugiej - musimy uważąć, aby nie dać się nadmiernie ograniczyć. Czasem przez wiele lat idziemy drogą, która wydaje się nam właściwa, by się w koncu przekonać, że trzeba zawrócić, albo wybrać inną. Bardzo dziękuję za refleksję - cieszę się, że wiersz się podobał. :) Pozdrawiam @Jan Paweł D. (Krakelura) : Dziękuję za Twój głos. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...