Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

WarszawiAnka

Użytkownicy
  • Postów

    7 258
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Treść opublikowana przez WarszawiAnka

  1. IWO, LIMA KUKAŁA KU KAMILOWI. MA TU I NEL - O, ZWISA. KUKAŁA KU KASI W ZWOLENIU, TAM. E, I NA WAR. A KUKAŁA KU KARAWANIE.
  2. WarszawiAnka

    WÓŁ DO KARETY

    OT, KIWI SWE ZYTA W SADZIE JE - I ZDA. SWATY ZE WSI, WIKTO. I KINO: MATĘ I CO OKALA? KOCIĘTA MONIKI.
  3. MI - ADA. I BIAŁA KUKUŁKA NAKŁU KUKAŁA I BIADA IM. ALU, JEJU, KOWALU, KUKAJ O WSI, SWOJAKU. KULAWO KUJE JULA.
  4. WarszawiAnka

    WÓŁ DO KARETY

    A DYRA I MA? ANETA TE NAMIARY DA. USTA? HI! A DWA DNA? BATOGAMI, O, GO! I MA GO TA BANDA W DAIHATSU.
  5. O, TY, DO GANGU GNA! GODY TO? ALA GANGI GNA. GALA. ON DAŁ? ADA GANGI GNA. GADAŁA: DNO. - MA STATEK? - ETAT SAM
  6. WarszawiAnka

    WÓŁ DO KARETY

    ULE MA. TY, TEN AUTOKAR - A KARA? KOT U ANETY, TAM, ELU. A BAT UROBIŁA? WAŁ I BORUTA. BA. UKARAŁA, RAKU? EJ, O - KOPIEC! A TACE I POKOJE?
  7. WarszawiAnka

    WÓŁ DO KARETY

    A MU - KIL. ZEBRA KAR BEZ LIKU MA. KAJAK - JA. MAJKA JAK JAMAJKA. JAK? A KRAMIK? LUDOWE, EWO, DULKI MARKA.
  8. MATY, ZAWODY - DO WAZY TAM. OWEJ ELA, DIMA, POMYWAŁA? WY MOPAMI DALEJ, EWO! NAGRAŁ ARGAN?
  9. CZĘŚĆ V Był piąty dzień, gdy Delta zdał Svenowi sprawozdanie: "Wysoka Rada dzisiaj ma zwołać swe posiedzenia dwa - zezwól na rozeznanie." "Idź, lecz niech nie wykryją cię; bo mimo szczerych chęci postrzegam wszystko jak przez mgłę: nie mogę dociec, jaką grę prowadzą - co się święci." * Locke zaś do Fenna udał się, by zadać mu pytania, które wracały doń co dzień na myślach cieniem kładąc się od czasu lądowania. "Odkąd opuściliśmy wrak każdy z nas zauważył w układzie tym zupełny brak - przyznasz, że to niezwykły znak - żołnierzy, broni, straży. Wszystko wskazuje, że od lat cieszycie się pokojem; jakiż na wroga macie bat, lub jak zwycięsko i bez strat wyjść potraficie z wojen?" Fenn brew swą zmarszczył: "Wybacz, lecz twych pojęć nie rozumiem; chociaż daleko sięgam wstecz myślą i znam tu każdą rzecz, wyjaśnić ich nie umiem. Są u nas Mędrcy; radzę byś jednego z nich odwiedził. Jeżeli chcesz, możemy iść z nim się rozmówić jeszcze dziś: tam znajdziesz odpowiedzi." * Mędrzec Savaren odrzekł mu z miejsca na powitanie: "Wiem, z czym przychodzisz - chciałbyś tu usłyszeć, jaki odpór złu dają Altarvenianie. Wiedz, że nikomu tutaj nikt własności nie odbiera; każdy ma swoją, własny wikt; a żądza władzy żadnych klik zwaśnionych nie pożera. Nie znamy tutaj, co to lęk wolni od walk szaleństwa; gdy nie zagraża broni szczęk każdy, miast ofiar słyszeć jęk, zażywa bezpieczeństwa." Rzekł Locke: "A jeśli podbić was zewnętrzna chce potęga?" "Od kiedy bieg rozpoczął czas niczyja moc z niczyich baz obszarów tych nie sięga." "Sądzicie więc, że żaden wróg was nigdy nie pokona?" "Gdy nie ma zła oddanych sług nie trzeba dąć na trwogę w róg i zbędna jest obrona." Gdy Locke opuścił mędrca, czuł, że jest jak odurzony; plan się w umyśle jego snuł - karty wyłożyć czas na stół; a wzrok miał rozpalony. * Tymczasem Delta wrócił już ze zwiadu wprost do Svena; Ten spytał szybko: "No i cóż? Jaka jest - raport szybko złóż - wolności naszej cena?" "Nie wątpię, że chciał będziesz znać Wysokiej Rady wnioski; spokój w twe serce pragnę wlać: n a p r a w d ę chcą nam statek dać z rzetelnej o nas troski." Rozjaśnił zaraz Svena twarz z uśmiechów ten najszczerszy; wtem nadszedł Locke; "Też raport zdasz? "Mów zatem prędko: co dziś masz nowego dla nas, Pierwszy?" "Pytasz, więc ci odpowiedź dam: z o s t a j ę, kapitanie; i część załogi, którą sam pod swą komendą teraz mam też ze mną tu zostanie." "Nonsens! Na rozpad żadnej z flot nigdy nie narazimy: choć trudny był wydarzeń splot, razem rozpoczęliśmy lot i razem też wrócimy." Locke rzekł porywczo: "Serce mi pierwszy raz tu zabiło, więc gdzie poczwórne słońce lśni, chcę przeżyć resztę moich dni: znalazłem sens i miłość." Lecz w oczach Svena błysnął gniew: „Dość tego, komandorze! Posłuch winieneś wobec mnie; a w domu żona czeka cię, i twe małżeńskie łoże.” Rzekł Locke szyderczo: „Cenisz więc bezwolność i inercję?” Sven zawrzał: „Milcz - bo każę cię zanim odlotu przyjdzie dzień osądzić za dezercję.” Zawzięcie usta zaciął Locke, zimno zasalutował ze Svenem swój krzyżując wzrok i choć to był zuchwały krok - opuścił ich bez słowa. Rzekł Sven do siebie: "On mi wszczął bunt jawny na pokładzie; jeśli w to dalej będzie brnął, trzeba go zmusić, by kark zgiął, nim sprawę odda Radzie." Delta zaś niewzruszony stał: "Niech cię ta rzecz nie smuci; nagły go impuls teraz pchał, choć twierdzi, że by zostać chciał, on wkrótce do nas wróci."
  10. Kiedyś miałam sentyment do piłki... :) Miło Cię znowu widzieć. :) Pozdrawiam
  11. O, TY, ZAPAL. KOTA MAM! A TO KLAPA ZYTO! O, HALO! TAJAŁY DO LATA LODY. ŁAJA TOLA, HO!
  12. WarszawiAnka

    WÓŁ DO KARETY

    A HOŁD? A HAWANA? JAKA BATUTA? TU TABAKA JANA. WAHADŁO, HA. E, CAR KOPA DA I BIADA POKRACE.
  13. JA RACE - HUK! O NAS W SANOKU - HECA, RAJ. ONI: NA KEI POLECONA? ANO, CEL - OPIEKA, NINO. NO TEŻ ŻETON.
  14. O, TAKI. PERUKI KUR. EPIKA TO. A BAWI KOPERTOWY! ŻYWO TREP OKIWA, BA. ANO LEI ZDUN, O. MOWA ŁAWOM? ON: UDZIELONA.
  15. WarszawiAnka

    WÓŁ DO KARETY

    ANNA POWOZI WIZOWO. PANNA? O, TUJA GWIZDU. BLADA DAL BUDZI W GAJU TO.
  16. WarszawiAnka

    WÓŁ DO KARETY

    DO KATARU, KAMA. TAM, TO LANDARA - A RADNA LOT MA TAM AKURAT. A KOD?
  17. ANI - PERUKA SMOKA. RAKOM - SAK U REPINA. ALE ZIMA - KAMIZELA!
  18. IWO, ŁYSKA SAKSY ŁOWI. A ŁYSY - W SKAFANDER! WREDNA FAKS WYSYŁA.
  19. WarszawiAnka

    WÓŁ DO KARETY

    KATE: INO TY CAR. POPILI PO PRACY? TO NIE TAK.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...