Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz Kucina

Użytkownicy
  • Postów

    3 095
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez Tomasz Kucina

  1. Sukcesach dla siebie? To ja bronię artystów, a między innymi i dlatego bo działają w wolontariatach dla dzieci. Dziś dla nich śpiewają --> też - a ty mi piszesz o sukcesach dla siebie - a jakie to ja mam sukcesy dla siebie? jeżeli bronie elementarnego szacunku dla pracy muzyków i wokalistów, pieniędzy za to do chol..y nie pobieram! To ja już nic nie rozumiem? Poprosiłaś mnie bym wiersz napisał o tobie i twojej subiektywnej potrzebie lotu balonem. To było w komentarzu pod moim wierszem pt. " Marmolada" - możesz tam się udać i doczytać, bo chyba ci się zapomniało. Zresztą --> masz tu screena z kluczowego etapu tej dyskusji. Ok. Rozumiem, że zrobiło ci się niedobrze, bo spełniłem twoje życzenie? Nie ma sprawy--> twoja sugestia jest dla mnie obowiązkiem. Od dziś "Łaskawie spełniam prośbę". NIGDY JUŻ NIE NAPISZĘ NIC Z DEDYKACJĄ DO CIEBIE. ALE TY WIĘCEJ O TO MNIE NIE PROŚ. To jest salomonowe wyjście z tej nagle i nieoczekiwanie zagmatwanej sytuacji. No to mikołajki - w komentarzu - już mi właśnie wyprawiłaś. Musimy zakończyć dyskusję, bo zmierza ewidentnie w najgorszym z możliwych kierunku, czyli do sporu absurdalnego. Do jest jedyne logiczne wyjście - moja cisza - pod tym tekstem. Przepraszam, jeżeli w którymś momencie dyskusji ciebie uraziłem, nie zamierzałem i nie wiem, który to fragment tej dyskusji. pozdrawiam.
  2. Ja przecież nie napisałem że nie znasz się na muzyce. A gusta są przecież różne. Valerio, nie należy dyskutować o Artystach którzy istnieją na rynku muzycznym w kategoriach - jest dobry albo zły, bowiem sam rynek - to znaczy koneser i odbiorca o tym decydują. W tym subiektywnym przykładzie też tak było. Do Opola nie jedzie się z przypadku i nie wygrywa nagród - jeszcze w opnii internautów, nie zgarnia głównej nagrody dziennikarzy, to jest quality pop - więc co do jakości marki - mega wyspecjalizowany. Sanah zdobyła te nagrody i nominacje. Nie wszystko co naturalne w artykulacji w głosie w wokalu --> z czego uczyniłaś zarzut - jest wzorcem. Są różne wokale, i sama plastyka barwy ma subiektywne odcienie. Ta plastyka u Sanah dla mnie jest --> the best! Trzeba to uszanować. Inaczej - Bruce'a Springsteena, L. Armstronga, Cookera, Franka Moreya, Roda Steewarda, Bona Scoota z AC/DC, Chrisa Rea'e, czy mojego ulubieńca grungeowego Curta Cobaina musielibyśmy przekreślić. Zapytaj impresario Andrzeja Puczyńskiego z Exodus - jak widzi Artystkę. Janek Traczyk miał epizod w voice'ach - bardzo uporządkowany artysta. Zgadzam się. Nasz balon zaniża loty. U Sanah sztuczne kwiaty mają charakterystykę undergundową, to mi kojarzy się z zakonspirowanym modelem wyrażenia się Artystki w kulturze sprzeciwu do pleksiglasu do sztuczności życia społeczeństw, albo reprezentacji siebie jako teatralnej laleczki - to jest przemyślane i bardzo fajne. Ale to tylko moje wrażenia, być może mylne. Zejdźmy z Sanah, dedykując mój wiersz tobie --> nie spodziewałem się takigo kierunku dyskusji, błagam wyhamujmy w ocenach ludzi sukcesu - tak mi dziękujesz? ;))))
  3. „No! sory!” Valerio? :( Sanah się ci nie podoba jako artystka? Ja --> „Mówię, że zawsze, zawsze będzie dla mnie jako nieprzypadkowego słuchacza wszystko znaczyć”- w tym ostatnim cudzysłowie --> to parafraza jej tekstu piosenki. Za co przepraszam, jeżeli naużyłem Imiżu tej Artystki. Ta nosowość sanah jest przecież - największym atutem. Akcentowanie jest ekspiratoryczne wydarza się na wydechu. Nie do podrobienia. Zobacz odsłony w necie. Zjawisko! Muzyczny sensualizm i retro-stajl. Jest też proflorystyczna, w klimatach kwiatków i przyrody przenika do zmysłowych doznań. To jest zaplanowane. Profesjonalne! Zresztą jest w showbiznesie i nie podlega żadnym kwalifikacjom. Jędrek jest czysty stylistycznie - ma cechy do wykonów z pogranicza indie rocka - w ogóle do wszelkich rodzajów alternatywy - radzi sobie z instrumentami - z gitarką - idealny do elektrorocka - zgoda, ja uwielbiam alternatywę, dlatego u mnie na plus. Adam to vox grunge'owy. Jestem fanem Nirvany, Pearlów, Alice, skojarzeniowo wręcz nuklearny. Może mieć też wykony popowe i radiowe. Słuchałaś singla „ Kamienice”- to jest tak radiowe - że aż powala. Bardzo subiektywny. Będzie na topie. Ty jesteś Fru(k)tarianką, no to tylko oczekuję jeszcze jakejś czerwonej nitki na nadgarstku ;)) Okultystka normalnie! ;P Ehhhhhhhhh ;) A już na serio --> warzywa są ok ;) Ale ja "mięcho" lubię też ;) I chyba tyle ;D
  4. Czołem, kłaniam się Nata. W zasadzie masz racje to wiersz mniej naburmuszony. Z dedykacją - więc w sumieniu i szacunku dla osoby. Natomiast ja zdaję sobie sprawę, że moje teksty są niełatwe. Za to i dlatego mogą podlegać - dowolnej interpretacji - czytelnik może komentować je subiektywnie, bo bywają często (choć nie zawsze) -nieoczywiste. To bardzo rozwija, bo zmusza do analiz. Więc są i plusy dla takih klimatów autorskich. To, że używam nieco skomplikowanych form lirycznych przecież mi nie pomaga? Bo ludzie z reguły nie mają potrzeby zmuszać się do trudnych analiz. Świat w potrzebach chce być łatwy i przyjemny. Dlatego raczej sobie utrudniam to pisanie - bo reglamentuję świadomie odbiorcę - jak ktoś chce być poczytalny to pisze inaczej. Łatwiej. Dlatego nie muszę mieć do siebie uwag, bo pasywna twórczość nikomu nie zagraża, nie szkodzi i nikogo nie szykanuje. Jest (intro)potencjalna - nie powinna nikogo energetyzować kinetycznie. A jak ktoś lubi analizy, lubi fantazje, fantastykę, intelektualizm subiektywny, formy liryki organoleptycznej, psychoanalizę - to sam się rumieni na jej widok. I takiego właśnie czytelnika ja szczególnie poszukuję i potrzebuję. To nie są formy rewolucyjne - ja o nich chce stać jak najdalej. Natomiast poezja łatwiejsza, lingwistyczna, rymowana, społeczna, bezpośrednia - jest mi bardzo bliska. Pisać prostym językiem trzeba umieć - to jest wielka umiejętność. Szanuje takie teksty. W takich klimatach np. dobrze sprawdza się @iwonaroma, no ale ona czyni to dość profesjonalnie, umie operować w oczywistościach, w opisach życia od strony obserwatora bezpośredniego i wykładającego nam kawę na ławę ale --> z wdziękiem. Robi to z finezją i w swoim stylu. A Ty @Nata_Kruk przecież też lubisz i stosujesz w publikacjach --> lirykę nieoczywistą, to jest na pewno "sumienie" mi bliższe, więc chyba wszystko jest tak jak być powinno? Natomiast rzeczywiście zgadzam się z twoją analizą - w zakresie- że ten utwór nie jest aż taki "quasi scjentologiczny" jak moje inne. Rozpisałem się, wybacz, sorreńki. Fajnie, że wrzuciłaś słówko. Gorąco pozdrawiam.
  5. To znaczy, ja wolę proste zwyczajne żarcie, u was w światku - powiedzieliby komunistyczny wypas z gabloty. Jarzynowa sałatka dla mnie to klasyk nie do przebicia, jadam dużo pyry z gzikiem lubię, chłodniki latem jadam, pomidory ze śmietaną - mój number one!, pieczony boczek tylko w zaklepaniu majerankiem w czosnku z solą pieprzem, zrazy zawijane - tylko wołowe - zero dewolai - bo mi się sztuczne to wydaje żarcie i masło z tego wypływa i z tym kurczakiem jest platikowe w smaku - trawa - zawijańce z wołu - koniecznie z cebulą papryką i wędzonym boczkiem w środku. Kapary zjem. Sałatka rzymska ok, ale jadam z makaronem głównie farfelle i filetami kurczaka obsmażone w czosnku. Wszystkie sałatki lubię. Nawet z rukolą i czarną oliwką. Białe oliwki - out! Słone! są bez aromatu winnego - zero - szuszi, tych wymysłów wege na rybach surowych. Karp zawsze - bo jest tłusty, lin - zawsze - bo śmierdzi mułem i ja to lubię - ma charakterystykę dlatego go lubię - lin mulasty ale nie tłusty jest moją ulubioną fisz! - a ludzie nie cierpią mulastych ryb. I wolę dobrą kiełbasę od przeciętnej szynki. Tyle o moich - kulinarnych - preferencjach. Jedz treściwie. Balony dziś są stabilne, śmiało możesz nie żałować sobie papu - polecisz ;D Aaaaaa... Jędrek? No tak, wszystkie pewnie go kochają, bo ma mądre oczy - jego oczy myślą, doceniam go ma pedyspozycje indie rockowe, a to lubię, poza tym uwielbiam Coldplay, Adam był the best - rockowy zaciężny klimat - mój bardzo też. A dobrze, że wygrał Mister Och! ;) Bo to jest ZJAWISKO niepowtarzalne w muzyce współesnej, potrawi zrobić z głosem wszystko. I rapsy mu zrobią Afrelsi. To będzie konglomerat stylu retro-ultra, druga mega kosmiczna Sanah! na rynku muzycznym ;) ;D Pozdrawiam.
  6. Przepraszam, dopiero dziś życzę smacznego, wczoraj nie zaglądałem późnym wieczorem na potral. Seler zdrowy ale w smaku - okrutny! ;) Choć lubię, ale w sałatce jarzynowej - tej typowej-klasycznej --> z majonezem, musztardą, porem, jabłuszkiem, marchewką, natką, ziemniaczkami, ogórkiem kiszonym, i koniecznie jajeczkiem na twardo. Nigdy nie dodaje jakichś śledzi czy wędliny. Pieprz, sól, szczypta imbiru i bez kolendry - nadaje specyfiki jak seler. Seler - tak - ale nie za dużo. Sam robię - niedopudzczam wtedy nikogo do określania proporcji warzyw. Na stoki Dolomitów i podróże balonem za skomplikowane - ale "słoiki"do was do Wawki chyba to często przywożą. Pewnie wtedy w korpo SZAŁ! ;D
  7. Widzę, czytam - wiersz na 6 grudnia :) No tak to właśnie jest - bywa--> że ten Mikołaj musi się od nas nasłuchać o tych naszych codziennych ludzkich niedoskonałościach, to znaczy sami chyba mamy wewnętrzną potrzebę życia w jakimś ładzie społecznym, rodzinnym, zawodowym, osobistym etc. etc. etc., skoro wykreowaliśmy taką postać. Prawdziwy wiersz, daje po synapsach. Gratuluję. Pozdrawiam.
  8. Balonem jak najbardziej, wierszyk oczywiście – chętnie przeczytam, życie to życie – nigdy nie kontestowałem życia, zwłaszcza w obecnych trudnych czasach → TRZEBA SIĘ SZANOWAĆ. O balonach jest ten tekst → i jest Twój --> bo obiecałem, możesz go wszędzie wykorzystywać, cytować i nawet podpisać się pod nim, w sensie, że jasno określać iż jest napisany dla ciebie. Lubisz latać. To fajnie - bo to wiąże się z definicją natchnienia. Szykuj lądowisko – Muzy z Olimpu zaprzęgły Pegaza, hahaha, żartuję oczywiście. Niedługo finał „The voice of Poland” – to emocje się w domu udzielają, lubimy to show, pisałem o tym tydzień temu. Ale dziś jest muzyczny Olimp. Więc za kilkanaście minut kończę komentowanie ;D
  9. Krytyka jest ważna, i potrzebna jeżeli przebiega w konstruktywnych argumentach i prawdziwych. Natomiast jeżeli lubisz krytykę, w sensie przyjmowania jakichś postaw w potulaniu uszu, bo ktoś ma inne od ciebie rozumienie natchnienia – to moim zdaniem – to tylko balast, jak w balonie nad włoskimi Dolomitami albo turecką Kapadocją, wszystko jedno – czujesz własne klimaty w poezji – taką się realizujesz. Chromolić hejt. Logiczne. Masz prawo mieć inne zdanie – przecież w sensie tego co teraz napisałem to się sumuje. I nigdy nie ulegaj czarowi fantastów słów, poetom nie wierz, nie ufaj mi też, silna radosna i w języku ojczystym, twoja wiara - twoim prawem. Tyle o postawach w życiu, w baloniarstwie pułap sam się określi ;). Są balony meteorologiczne - latają wyżej ;D Więcej o zasadach w życiu nic nie napiszę, w innych tematach głównie lirycznych --> i owszem ;)
  10. Każdy talent pochodzi od Boga - w to wierzę, ale musi być poparty pracą, w wypadku poetów --> przy sumiennym słowie, nie jestem sztandarowym lirykiem więc - przysiadam sobie na słowach jak motyl, a nie słucham uniwersyteckich legalistów, pewnie więc to nie talent i nie dług wdzięczności --> a naturalne wrażenie - powoduje u ciebie - nieuzasadniony nad moimi tekstami zachwyt. Nie przesadzaj. Ten wiersz TWÓJ ostatni jest bardzo dobry, nie przyjmuj krytyki pod tym czego wstydzić się nie musisz. Masz talent, gdybyś częściej zamykała się w pokoju ze słowami byłabyś całkiem dobrą poetką - tak uważam. Co do Marmo-Lejdi to nie wiadomo przecież czy ona istnieje. Ja na takie pytania nie odpowiadam. Nie zawsze przecież warto zmieniać kolor włosów, a opalać się można - ale z umiarkowaniem ;) Jednym słowem sama jesteś wzorem dla siebie, a gusta i smaki w zachwycie nad krajobrazem są różne. Prosta zasada.
  11. Rozumiem, czyli na bliższym i ważniejszym planie;) Zauważ Valerio, że ten wiersz "wymodelowałem" z dyskusji --> z naszych komentarzy pod wierszem pt. "Marmolada", aby tekst był naturalny i umotywowany po prostu w jakichś faktach. Nie znamy się, więc musiałem przyjąć jakikolwiek punkt odniesienia. Podoba się?, egzamin z rymowania zaliczony? ;)
  12. graphics CC0 balkon, balony Kapadocji, Venus schodami — zagląda w gości, rześki poranek, słońce złociste, taras Gṏreme w gondolach krwistych Venus: masz wino? Górna Adyga-m, całam w lodowcu, prawie zastygam! zatem siadamy, do degustacji, bez zbędnych elokwentnych baśni pech! nagle balon, rety! Valkyria? kursem na wstecznej, zgrywam Zefira, włoskiej próbujesz marmolady, a tu ci taka włócznia, w ladę? grabarka dusz na czarnym skrzydle, fikcyjny wiersz, pomponem w pikle, ni ziarnka prawdy, Valkyrii zadrę powetujemy, Venus powabem! zaliż: ta róża, zwiewna pod spodem, tkliwiej z balkonu, ogród ogrodem, czasem urodzaj ślicznej natury bliżej przylega do męskiej skóry za to Valkyria arią walczącą, unosi balon, zakłada ponczo, wierna jak skała Kapadocji stała w uczuciach, bez emocji śniada lotniarka brew w łuk napina, ma charakterek, turecki klimat hopla! jak hiena na bruk tarasu, balon odleciał i zmienił trasę kiedy skoczyła, z Venus kumatą smarowaliśmy chleb marmoladą, i bukoliczne włoskie zmysły jak z Efendiego baśni prysły Valkyria silna, mięsień nabity Skuld jak pod zbroją na polu bitwy, choćbyś czas urwał, od korzenia, nigdy Valkyrii nie próbuj zmieniać! skórzane spodium, buty ledowe, konkretne liny, balon —„aj love”, bo w Kapadocji jedzą „miejscowe” z mleka koziego lody szałowe biegnie, wygraża! szklana i szlista, ciut z introwersji, ciut fanatyczna? hop! niższe piętro, nogami wierzga, ożyły senne miejskie przedmieścia w koszu zostały dwa małe pieski: jeden z Podhala, drugi pinczerski, anatolijskie widzą z wysoka miastko gołębi, w skalnych ćmi grotach Valkyria ferment! twarda jak stal, wiatr czesze zgrzebłem femme fatale, z różą Trydentu zmigruję legal, w szczyt Marmolady wpasuję czekan Italii piękno, moc apetytu, dolomityjska więź semantyków, splendida pragnień, co żyje w skroniach włoskich amantów, z kijkami w dłoniach nic nie jest pewne, dziewczę to żywe, płatek śnieżynki imperatywem, wpadła już w oko grajkom, grafikom, akwarelistom, bankierom, vipom... masyw uroku, Punta di Penia, pionowa grań, zmysły dotlenia, boli mnie serce - lodowa zmowa, a tu ta kropla VALERIANOWA!? *„ Valerii *tekst dedykowany @valeria, miłej koleżance z portalu poetyckiego, napisany na Jej życzenie, po sensualnej dyskusji o: Kapadocji, baloniarstwie i nartostradach w Dolomitach, dyskusja --> pod portalowym wierszem pt. „Marmolada”. Utwór w charakterystyce przyjaznej żartobliwej. –
  13. Lekko sensualny ale czysty jest to wiersz. U mnie duży plus. Biegnę bo skoki narciarskie, a młodzi Polacy skaczą podobno rewelacyjnie, zapraszają w domciu do oglądania, mój "balonowy" wiersz którego sobie zażyczyłaś wrzucę w przerwie miedzy seriami skoków. Ten tutaj Twój najlepszy utwór. Masz talent ;) Pozdrawiam.
  14. Do wierszy mam dodać? Acha. Ok. To za jakieś 15 minut, bo ciasteczko z herbatką muszę "opracować", wrzucę, wrzucę.
  15. Byle do lata skoro jest pożywne, i mnóstwo witaminki A ;)
  16. @valeria Zgodnie z naszym ustaleniem, napisałem ten wiersz "balonowy" którego sobie zażyczyłaś w dyskusji wcześniejszej i tutaj pod tym moim utworem, czy mam go wrzucić na portal? Jest sumienny i całkiem przyzwoity. Więc odpisz w chwili wolnej.
  17. Całkiem zmysłowe to pory roku ;) Pozdrawiam sumiennie ;)
  18. LOL. Jak dwa owczarki podhalańskie w jednym koszyku (czyli gondoli), notabene usmarowane włoską "Marmoladą";) Widzę wyobraźnię masz lotną. No wiersze piszesz to się nie dziwię. Tak być powinno :D
  19. hehehe. Twoje poczucie humoru jest na nieosiągalnym pułapie, to znaczy ty już lecisz sobie tym balonem wyobraźni pod szczytami. Jeżeli "Ona" jest tylko teoretyczna to chcesz ją zastąpić? ;) Fajnie to określiłaś - i z klasą. Bo przecież w praktyce nie da się zastąpić podmiotu lirycznego internautą z krwi i kości. Biorę to za metaforę ubraną w wielką literę poczucia humoru. Valerio, mój i twój świat to tylko interakcja na portalu poetyckim. Tylko taka jest i tudzież moja ambicja w komunikacji z dowolnym czytelnikiem. Nie mogę i nie chcę wikłać się w głębsze relacje, a już broń Boże osobiste, nie mogę opowiadać tu o sobie, bo to nie miejsce na takie rozważania, piszę tak jak to widzę i rozumiem. To jest ważne, że określam to jasno i przecież--> nie poraz pierwszy. To też ma znaczenie. Na pewno większe nawet od podróży najznakomitszym balonem. I doceńmy to - proszę.
  20. Valerio, mocno w tej chwili teoretyzujemy, tu w moim wierszu jest jeszcze owa Marma-Lejdi, nie mogę jej przecież wygumkować z treści utworu, jestem facetem zasad. Choć dyskutujemy tu w płaszczyźnie stricte teoretycznej i piszemy raptem o fikcji literackiej, która stanowi introekspresje autorską - to jednak jako autor muszę szanować i dbać o wszystkie podmioty osobowe we wszystkich własnych utworach. W tym wierszu --> "niewiasta" w opisie narracyjnym wyraża i wydarza się (jak pewnie zauważyłaś) w dystrybucji oczywistego zauroczenia samego autora. Nie możesz jej podmienić nawet w teoretycznym znaczeniu - bo tak nie wypada i byłoby niemoralnym incydentem - wykluczyłoby sens "sumienia" tego tekstu. Stałby się miałki do imentu ;) I co Ty na taką oto zagwozdkę - odpowiesz? ;))))
  21. hehs. Już to widzę oczami wyobraźni. Leci sobie prosto z balkonu balonem taka mała calineczka Valeria, każdemu puszcza uśmiech i prosto na "zawierszowane" tu Dolomity, niestety --> trudne do realizacji. Wiatry w Polsce z tego co się orientuję są zachodnie, albo południowo-zachodnie. To oznacza, że wieją przeważnie z zachodu - i z południa. A ty chcesz i pragniesz w odwrotnym kierunku? Chyba, że planujesz okrążyć przy okazji kulę ziemską i dotrzesz od drugiej strony na tytułową "Marmoladę" ;))
  22. Piszesz jakby balon był dla głuchoniemych facetów w łapciach przed telewizorem. Syczy, prycha, potrafi okryć jak pościel. A na serio, MASZ RACJĘ. Najbardziej liryczny środek podróży ;) W twoim ogródku?, mhm ;),"przywiązany" do kwiatków - mentalnie i fantazyjnie ;D
  23. Nie, nie jestem "nadymany", ani nadumany - Szanownemu komentującemu --> zwyczajnie lepiej byłoby zrozumieć, że ludzie piszą - składają - różne teksty, pan nie może przypisywać mi cech, które mnie nie dotyczą, te insynuacje są wytworem pańskiej wyobraźni lub nadwrażliwości,... i może jakimś zamiłowaniem do turpizmu lub drastycznej prostoty- może nawet prostactwa, oraz awersją do form kreatywnych w tekstach lirycznych. Pan miesza pojęcia, autor nie ma nic wspólnego z treścią utworu. Stoi poza tym światem, który kreuje. Więc proszę nie porównywać autorów do ich tekstów. To nie jest kompatybilne. Proszę nie pisać o mnie "maestro", bo ten jak się domyślam szyderczy ton świadczy tylko o braku ogłady i kultury. Należy po prostu panu pojąć, że ludzie mają różne wrażliwości, jedni wolą "wzory zawiłe" (jak pan to raczył określić) a inni wolą prostą i łatwą drogę w wierszach, ja tego nigdy nie kontestowałem, wszytko doceniam w wierszach,... ale doprawdy... nie pan będzie wyznaczał mi kierunki subiektywnych - opisów w tekstach, bardziej zawiła i trudniejsza forma w wyrażeniu się w utworach - zresztą tylko czasem (bo nieskomplikowane teksty - mieszczące się w pańskiej regule sumienia i czucia też tu publikowałem) - jest moją tylko sprawą i wolą - NIE PAŃSKĄ. I nie ja tutaj piszę i komentuję pański tekst i mam problem z pańskim "poszukiwaniem proporcji" (notabene --> co w ogóle nie leży w moim zainteresowaniu) - tylko pan ma problem z moją normą wymowy subiektywnej i narracji, oraz chce (próbuje) zmienić moje upodobania w liryce. Otóż to się panu nie powiedzie, bo każdy lubi to co lubi. To jest prosta i oczywista zasada. Jest pan nowym użytkownikiem (chyba ;D), więc nie rozumiem, czemu przywiązał się pan akurat do mojej skromnej osoby, ja nie mam zamiaru w ramach odwetu rekomentować w krytyce pańskich wypocin - o których pan sugerował - więc żadnego barażu z mojej strony niech pan nie oczekuje. CIEKAWE i ZASTANAWIAJĄCE jest tylko to, że łączy pan tekst bezpośrednio z autorem, i nie potrafi zrozumieć, że to dwa różne światy? PRZYZNAM DZIWNE! W dodatku stosując już w treści samego komentarza sugestie o zabarwieniu o wiele bardziej wynikajacym z "wyplatających" się "zawiłości" (w cudzysłowie cytat z pana ostatniego komentarza - do którego się odnoszę). Więc w sumie próbuje pan mnie powielać w owej "zawiłości" - to się nazywa krytyką nieuzasadnioną --> ewentualnie "papugowaniem" - skoro w pierwszym komentarzu - uderzył pan w "papużki" -to tak to panu wykładam. Różnica pomiędzy mną a panem jest taka - że ja stosuję tylko nieco bardziej wyrafinowaną technikę wyrażania się w tym na przykład teście (powtarzam --> tekście)- a więc: to raptem warsztat --> środków lirycznych o które się pan tak "boleśnie potyka", a pan próbuje w treści komentarza a nie w merytoryce właściwego utworu udawać -->"maestro-bis", bo skoro komentuje pan tak jak komentuje i w dodatku zamierza - cytuję --> " pióra się chwytać", to czekam tylko na to --> by wsadził pan to swoje wymyślne "piórko" we własne "powidło". Pozdrawiam.
  24. @valeria Balon w ogródku? Łeeeeee;) To nie lepiej flyboard? Patrz w link niżej tu Franky Zapata. No wymaga to trochę treningów, to fakt ;)) Ale, wyobraź sobie z taką deseczką po stoku narciarskim LOL ;D
  25. Moja tytułowa "Marmolada" nawiązuje ewidentnie do masywu górskiego Dolomitów, tak ów masyw się nazywa, a życie współczesne - masz rację - jest coraz bardziej platikowe, człowiek bywa zaabsorbowany sobą. Jednakże sama fascynacja życiem, krajobrazem, sportem, czy organizacją form wypoczynku - jest naturalne - uzasadnione, i chyba nie trzeba obciążać własnej świadomości kontestowaniem upodobań ludzkich. Te upodobania są różnorodne, jedni lubią kurorty narciarskie, inni chcą latać balonami (o czym ty marzysz), są też tacy co wolą założyć ciepłe kapcie i oglądać seriale w domu, albo mecze, piją kakao, piszą wiersze. Jesteśmy różni i mamy prawo do organizacji życia w oparciu o subiektywne preferencje - zwłaszcza w wolnym czasie. Ludzie uwielbiają być moibilni inni zaś są domatorami. Ułożyłaś ten komentarz tak - jakby ostateczne przyście Chrystusa miało stanowić dla człowieka ciężką karę, - tj. jakbyś rozumiała że ludzie są tylko źli, i nic po nich się nie spodziewasz - a oczekujesz na Zbawiciela - hegemona, który zaprowadzi porządek. Och nie;) Więcej optymizmu i wiary w człowieka, kontestacja dla reguł życia to nie jest dobra droga - w szczególności dla wierzących, nie jestem ekspertem od priorytetów wyższego rzędu i tych teologicznych w szczególności - ale tak to widzę - bo wierzę w Boga ale miłosiernego i dobrego, a cały sens polega na tym, że sama Wiara w zarodku merytorycznym -jest osobista. Szanuję inne wrażliwości, także ludzi bez wiary, takie poglądy są równouprawnione i dlatego właśnie unikam teologicznych tematów, tym bardziej jako laik, ale z tobą widzę - się nie da ;)) Mój tekst jest teraz tylko wyrazem tęsknoty za normalością w komunikacji społecznej, kiedyś był opisem wrażenia- dziś wpisuje się w obszar subiektywnej nostalgii. Nie jest skomplikowany - raczej wrażeniowy, życiowy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...