Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz_Biela

Użytkownicy
  • Postów

    4 300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Tomasz_Biela

  1. Tomasz_Biela

    Niemowlę

    niemowlę które kiedyś płakało rzewnymi łzami wypełzając z łona matki poplamione jej krwią dłonie umywa przeobraziło się w laleczkę chucky wypchaną kołtunami złomu pęka w szwach uśmiech jeden z pierwszych już nie istnieje spojrzenie które kochał cały świat teraz nienawidzi obrzydliwie nauczono nas zamykać oczy ducha niemowlę które nosisz w tobie nie obudzi się póki nie zaczniesz doceniać daru życia czasami chociaż poudawaj że raczkujesz poprzez ten bałagan przecież i tak nie nauczymy się do końca chodzić bezbłędnie za to potrafimy liczyć upadki czasami boli nas kręgosłup to niemowlę się wierci czasami chcemy coś powiedzieć zmęczeni altruizmem wtedy ono ciągnie smoczek próbując zasnąć poddaje się oddychając coraz spokojniej w naszym garbie w bólach reumatycznych zniekrztałceniach lustra defektach ciała i umysłu na drodze starzenia się kurczymy całe swoje doświadczenie do rozmiarów beztroski tylko w ten sposób spokojnie odejdziemy pozostając dzieckiem które było kiedyś szczere do bólu
  2. Dzięki Waldku. Cieszy mnie, że wiersz się podoba. Jest dla mnie bardzo ważny. Pozdrawiam t. Dużo by tu prawić o Jacku. Twój tekst też reprezentatywny. Dzięki za wpadkę. Pozdrawiam. Mam wersję mniej naładowaną, ale ostatecznie zostawiłem ten większy kaliber. Jedni przeżyją innych kula ominie a jeszcze innych rozerwie I przejdzie na wylot. Cieszę się że wróciłeś I jakoś to zdołałeś ogarnąć. Pozdrawiam t. Dzięki za upodobanie. Z tym szacunkiem i uznaniem to bez przesady ;) Tekstu nie ruszam. Jak wspomniałem Marcinowi, mam szczuplejszą wersje. To już są dwie. Niech będã. Jacek chyba w grobie się za nie nie przewraca. Może kiedyś doczeka się któraś z nich druku, ale to szeroko pojęte marzenia. Pozdrawiam t. Dobrej nocy.
  3. Tomasz_Biela

    kwiaty na minuty

    @Nieznajomy Niewidzialny taki jakiś nieposkładany, jakby przypadkiem pisany nie celowo. Mogło być coś ciekawego. Teraz warsztat. Pozdrawiam t.
  4. Bije trwogą. Podoba mi się jak to opisałaś. Wychodzę bo to tekst na złapanie doła, ale podoba się. Pozdrawiam t.
  5. Jacku, bardzo lekko i świeżo ubrałeś jesień. Z taką jesienią mogę się witać co miesiąc ;) Pozdrawiam t.
  6. bardzo płynna ta wena. z przyjemnością czytałem. pozdrawiam t.
  7. Waldku. masz techniczne przerwy 'enterowe' w tekście popraw. gdyby nie labirynt nie byłoby sensu. podoba się wiersz. pozdrawiam t.
  8. Tomasz_Biela

    Kibic

    nie jestem kibicem ale to jak to opisałeś winszuję. dawaj to na w gotowe. bo rozpieścisz. nie powinien tutaj się kurzyć.
  9. @iwonaroma za dużo 'ę' 'ą' w tym wierszu. minimalizm jest, który budzi szeroką wyobraźnię. nie moją. ale wiersz jest. kobiecy taki pozdrawiam t.
  10. Tomasz_Biela

    Spokoik?

    rozluźnił mnie ten tekst. czasami lubię coś takiego przeczytać. pozdrawiam t.
  11. @Pi_ to nie jest negatywny obraz. z nadzieją na remont duszy jest. dzięki. pozdrawiam t.
  12. Tomasz_Biela

    Waga  

    @Jacek_Suchowicz dzięki Jacku za skrawek słów. pozdrawiam t. @Sylwester_Lasota tak wiem, coś takiego było, ale to raczej poroniony pomysł. bardziej to różnica wagi przed i po śmierci. dzięki za czas. pozdrawiam t. @Pi_ taak. to miało być z przymrużeniem oka. nie wszystko musi się podobać. dzięki za odwiedziny. pozdrawiam t. @beta_b dzięki za poświęconą chwilę. pozdrawiam t.
  13. Ten naładowany emocjami tekst powstał jakieś przeszło dziesięć lat temu. Słuchałem namiętnie Jacka(do tej pory słucham). Był wrzucony tutaj kiedyś, ale powywalałem dużo tekstów. powracam z nim ponownie, zobaczymy jak go przyjmą tutejsi. (...),, Za prawo me uznałem to, że żyję. Za własną potem wziąłem to zasługę. I co nie moje - miałem za niczyje, Więc brałem, nigdy nie licząc się z długiem. (...) Poznawszy sposób - jak sumienia budzić, zbierałem obudzonych sumień żniwo"(...) frag. Konfesjonał" z programu Kosmopolak zawsze gotowy aby wyjść z programem poza program nie aranżował bezcelowych wypraw od słowa do kąta od kąta do słowa powracał zaledwie albo ledwo artysta (1)*tu muszę znowu wrócić do rodziny(...) pamiętam do dzisiaj słowa ojca: ,,(...) czy ty jesteś młody początkujący, czy stary kończący, liczy się kształt ostateczny, a nie jakieś usprawiedliwienia''" przęsła napiętych sytuacji z rąk naszych wędrują po pajęczej sieci "Kraj" Herberta na strunach wykluł się porwany szept barda wzmacnia oka białych niewiast nie do końca świętych potomków brzęczy łańcuch głosów otwarte rogatki przyzwyczajają do niebezpieczeństwa słychać wystrzał natchnień dociera do wnętrza zdruzgotanej skały słychać postrzał westchnień unosi się pochwałą zimnej rewolucji ciepła rana coraz mocniej drąży czerwonych korytarzy nastroje walczą z ustrojami (2)*(...)nagle wolno było wszystko mówić i wolno było kopać "'czerwonego"(...)pluć, i mówić po nazwisku(...) gitar grzmot budzi kolejną świadomość rozbłysku (3)* (...)Nim zniknę - niech pokrzyczę krótką chwilę!(...) (...)Tylko przeszkadza mi ta za kurtyną twarz pod ziemią słońce zachodzi jeszcze głębiej w niepamięć zanurzone wschody wracają po jego śmierci ślad pozwala znaleźć drogę rozstępują się miejscami martwe złoża sumień I ciągły szept, że to już koniec przedstawienia(...) przenikam jaskrawość cmentarza aby wniknąć do serca Poety szukam między poległymi na wojnie chybionej niech się ugłaska zatwardziała trwoga niech sądzi Boga szukam zakwitając po drodze różami czerwonych powiek powoli kosztuję czego raczyć dobrze nie zrozumiem latam dookoła sumiennej iskry co wyostrza mój ogon pochłaniając świadomości ochłap jestem nietoperzem odlatuję wbrew sztucznym i lśniącym natchnieniom poobijany rozmyślnie krzątam się próbując spokojnie zaspokoić obecność między dwiema skałami przy grobie (4)*(...)ja mam teraz głos! Tam, za kulisami wy! Możecie iść! Przejmuję program i prowadzę dalej go!(...) (...)między wejściem swym i wyjściem!(...)Hej, wy tam, w mroku - - czy wierzycie(...) jego duch dławi mojego ducha płomień echem odpryskuje z umysłu skał strumień wdzięcznej chwili dźwięk przemawia do mnie powrotem rzeczywistości zaczerpniętej i oddalonej ________________________________________ (1)* cytat z fragmentu wywiadu Jacka Kaczmarskiego dla czasopisma ,,Przekaz" nr1 - kwiecień '87 (2)* cytat z fragmentu wywiadu z Jackiem Kaczmarskim ',,Ekspress Wieczorny'' - - 18.05.1990 r. (3)-(4)* fragmenty z piosenki "Ze sceny" (wg W. Wysockiego) '77
  14. @Sylwester_Lasota tutaj mnie rozśmieszyłeś(może był taki cel) wiesz chyba, że chodzi o te zombiaki. wiersz w pewnym wymiarze nihilistyczny. budzi różne wrażenia, łącznie z tym, że autor wydaje się pisać tekst od tak sobie, żeby coś napisać. :) pozdrawiam t.
  15. @Waldemar_Talar_Talar dzięki Waldku za chwalebną opinię. pozdrawiam t.
  16. ja mam własny WC- w domu, to mi wystarczy nie będę się nim dzielił w POKOJU na pewno nie na papierze nie oddam do urny głosu. tekst Jacku bardzo się podoba. pozdrawiam t.
  17. @Sylwester_Lasota no, w tym momencie to było mi potrzebne, chociaż niezbyt lekko się to czytało ale sens jakiś miało, i jakoś lżej się zrobiło. pozdrawiam t.
  18. Tomasz_Biela

    suma

    nazbyt hermetyczny, matematyczny zapis, myślałem po pierwszej strofie, że z każdą kolejną będzie mniej matematyki a więcej dystansu. trudno. może nie ten nastrój. pozdrawiam t.
  19. Tomasz_Biela

    kalipso

    @Pan_Fei przejrzyście i konsekwentnie. miło czytać(tym razem). pozdrawiam t.
  20. @tomass77 jakoś mi się tak podoba, może przez tą mamę... pozdrawiam t.
  21. Tomasz_Biela

    Upokorzeni

    @Marek.zak1 niestety...tak było jest i będzie; podejrzewam jeszcze gorzej. można próbować, głosować, manifestować, grabić, podpalać, można najgorszego próbować. to i tak im ręce obmywa. pozdrawiam t.
  22. Tomasz_Biela

    Waga  

    ile trzeba odwagi ażeby spróbować duszę od człowieka odważyć ? znieważają mnie mając znaczną przewagę ja mam tylko siebie z nadwagą oni dalej to robią na tyle skutecznie myśląc że to koniec odważyli się odejść niedługo po tym na tyle zrobiłem się lekki aż lekceważący zacząłem współistnieć z marzeniami nieważki nieprzydzielony do żadnych fundamentów latam obsrywam ich z góry znieważali teraz ważą chamstwo tonami
  23. Tomasz_Biela

    Karnawał

    na drodze karnawału jest wiele śmiertelnych wypadków masa nieprzyjemnych zapachów na wdechu paradoksalnie za wesołe miasteczko w krajach naszych refleksji kolejka szyderców za bardzo wesoły pogrzeb ale numer wytatuowany na przedramieniu opowiada – (nudny) dziadek bo ciągle żyje wyzwoleniem na stole szklanka z wodą i kromka chleba z masłem więcej warta niż najdroższa kolacja – a już na pewno nie przy świecach i nie we mgle – dziadek bał się mgły połączonej z płomieniami płacz się rozległ wtedy nie rozumiałem dlaczego teraz łykam te łzy jak kamienie przy jego grobie za dużo pordzewiałych noży w plecach na drodze karnawału poza wywołaniem nas przed szereg wszystko jakoś przejdzie przez gardło można się do wszystkiego przyzwyczaić stąpając pewnie po ziemi można się spodziewać najgorszego poza wywołaniem nas przed szereg
  24. Niestety takie czasy, ci w sukienkach w większości nie odróżniają wiary od religii. A co do tego pana to bez komentarza. Dzięki Waldku. Pozdrawiam t. Porządna dawka czegoś psychoaktywnego, być może otworzyłaby im oczy. Na zjeździe... Dzięki. Pozdrawiam t. @jan_komułzykant dzięki janko. Za wpadkę. Pozdrawiam t. Ja proponuję tacę rozdać potrzebującym - nie symulującym. Pozdrawiam t. Ps. Jałmużna w postaci naszej obecności ppowinna im wystarczyć. @Koziorowska dzięki. Pozdrawiam t.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...