Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

marysia wieczorek

Użytkownicy
  • Postów

    71
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marysia wieczorek

  1. Nie podchodzi się z bliska. Podchodzi się blisko. Wtedy możesz z góralska zrymować "tryskosz", albo zostawić niedokładnie. Sory, że się czepiam, ale lubię. Pozdro. Mery
  2. Jest coś naprawdę ujmującego w tym tekście. Dziękuję Ci za niego. Zastanawia mnie tylko interpunkcja. Skąd kropka w środku trzeciej strofy kiedy brak jej w innych miejscach? Serdeczności, Maryśka
  3. Witaj Waldemarze. Fajnie, że przeczytałeś. Dziękuję. M.
  4. Ale ja wcale nie oponuję. Po prostu chcę uniknąć tłumaczenia własnego tekstu :) Pa!
  5. No i co ja mogę na to powiedzieć.. Tylko, że dziękuję za nachylenie się nad tekstem. Serdecznie, M.
  6. Dziękuję. (Za szczylówy też zaczytywałam się w Sapkowskim)
  7. Proszę cię do stołu. Rozbierz się do rosołu, tak, do rosołu, kochanieńki. Rosołu z twoich włochatych ud, gładkich myśli nawarzę gar. Trochę maggi i szczypta magii, żeby była jakaś chwytliwa fraza, żeby wiedzieć jak przepis na rosół odtworzyć, no bo pamięć tego nie będzie dźwigać przecież, taka mnemotechnika. Zeszklisz się, w złotą zupę wtłuszczysz, jak po cebuli łzy mam w oczach, ale serce suche. Jak po cebuli czkawkę mam. Tak czkam sobie. Czkam na ciebie. Tym razem się doczkam.
  8. To nie rozumiem - jaka jest moja rola jeśli nie komentowanie strony literackiej właśnie? No i, na litość, szanuję Twój smutek! Po prostu nie możesz się nim zasłaniać. Wiersz wrzucony w przestrzeń sieci przestaje być tylko Twoim, mnoży się, obrasta w interpretacje. Chcę mieć wolność w jego odczytywaniu. Jeżeli jednak słyszę, że mam go odczytać tak a nie inaczej to trochę mi się odechciewa. Uważam, że dobrym wierszom, takim jak ten, potrzeba właśnie trochę krytycznej uwagi, bo pozytywów i tak dostaną bez liku. Pozdrawiam serdecznie, choć nieco już zniecierpliwiona, Marysia
  9. No właśnie ja już nic nie rozumiem. Zgłupiałam.. Napisałam o bandażowaniu duszy, że mi nie leży. Literacko mi nie leży, bo kwestionować ładunku emocjonalnego nie zamierzam. Z drugiej strony ładunek emocjonalny zawarty w tekście nie powinienem w moim odczuciu bronić jego niedociągnięć. Jest wręcz odwrotnie - on je uwypukla. I tylko tyle chciałam. Bo uważam, że to dobry wiersz i zasługuje na dopieszczenie. Wtedy będzie jeszcze lepszy. Serdeczności, Mery
  10. O bolesnych doświadczeniach nie dyskutuję, bo one nie podlegają dyskusji. Rozmawiam o tekście.
  11. Napisałam "wahadłomistrza" - wahadłomierza faktycznie nie ma żadnego :) Zgadzam się, że wiersz nie musi być idealny, absolutnie. Jak coś jest idealne, to śmierdzi mi na kilometr. Natomiast przyczepiłam się do bandażowania, bo mi psuje przyjemność z zanurzenia się w tym lirycznym obrazku. O dobór słów chodzi, nie o treść za nimi stojącą. Ale to tylko moje osobiste odczucie. Dobrej nocy. M.
  12. To emocje przekute w wiersz, więc zasługują na komentarz. Pierwsza strofa jest świetna i wiele obiecuje. Ale przyczepię się do bandażowania przedziurawionej duszy. Nie może ten wahadłomistrz zrobić czegoś innego, przeprowadzić innego zabiegu? Wiem, że stać Cię na coś więcej, pokazałaś to nieraz :) Jest ładnie, muzycznie. Serdeczności, Mery
  13. Tylko, że to tematy zupełnie dla mnie niedostępne, hermetyczne. Chętnie poznałabym treść Pańskich myśli, ale sformułowane są w taki sposób, że nic nie rozumiem..
  14. I ta aliteracja w strofie po "lalce" mi leży i to mocne zderzenie też z anorektycznymi paluszkami. I pytanie bez odpowiedzi, rosyjskie imiona. Nie widzę w tym wierszu niepotrzebnych słów, czytam go z przyjemnością :) Serdeczności, Marysia
  15. Hahaha! Nie! Ale jakimś cudem pożarło mi 2 razy "a" :) Choć tzw "męski" pierwiastek cenię i staram się pielęgnować, więc może wylazł sam. Pozdrawiam!
  16. Panie Waldemarze. W moim odczuciu to jest słaby tekst. Niepotrzebne inwersje w pierwszej strofie a zwracanie się do czytelników w drugiej osobie (czyli też jak mniemam do mnie) budzi we mnie wrażenie, że autor myśli na papierze, nie jest pewny, jakby zawczasu bronił się przed krytyką. Zwrot "moi drodzy" kojarzy mi się z dziadkiem snującym wnukom opowieści przy kominku. Nie traktuję tego poważnie, jako wiersza z krwi i kości, ale bardziej jako taką wątpliwość z morałem. Podoba mi się ostatni wers i jego bym zostawił a w zasadzie wokół niego zbudował nowy wiersz. Pozdrawiam życząc spokojnej nocy. Marysia Wieczorek
  17. Pani Marysia niczego nie zablokuje jeśli rozmowa będzie toczyła się na temat poezji. Dziękuję za uwagi. Niebo i księżyc pozostawiam Pańskiej wyobraźni. Podpowiem tylko, że wymiary są jedną z bardzo wielu zmiennych :) "Zapomnę się całą" to zabieg językowy jak może się Pan domyślić. Nie ma jednak nic bardziej dołującego niż poeta tłumaczący sens własnych słów, więc rozczaruję Pana brakiem gotowej interpretacji. Jeśli mogę coś doradzić - proszę sobie to kilka razy przeczytać i wyobrazić jak to jest kiedy sztywne, utarte zwroty ulegają sile ekspresji, gną się i nagle nabierają nowych znaczeń. Polski język i jego deklinacją dają nam prawdziwe pole do popisu. Pozdrawiam Marysia
  18. Dziękuję za miłe słowo kocie szarobury. Granica jest cienka, tak, a erotyki to są wiersze o ciele, w którym kotłuje się wszystko. Ciało uwielbiam, więc i temat mi bliski. Dziękuję również za ten kaming ałt z przeprosinami. Nie wypada mi zrobić nic innego jak przyjąć i odpowiedzieć tym samym. Przepraszam. Miłego dnia :) MW
×
×
  • Dodaj nową pozycję...