Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Landryn

Użytkownicy
  • Postów

    146
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Landryn

  1. Egoistyczna synapsa zapętla modularną strukturę słaniam się w oparach nadmiaru obrożą wściekłości zamykam ci usta jak zwykle agresywnie milczysz odbijam się, on również, unosi kieliszek ograniczony przestrzenią zmęczony przeciwnością przemyśleń przepychem mego wspaniałego intelektu zanurzam się w przekonaniu wszechracji tak, tak, jestem akwizytorem uwagi fanatykiem własnej wyjątkowości zdewastowane struktury białkowe restytucja w płomieniach gramatycznego absurdu.
  2. Symetria przelatujących gęsi niesplątanych wrzeszczącymi poglądami. Muszę zawrócić. Przez myśli po minąłem łagodność zakrętu strumienia. Raz spotkałem tu szczura kilka małych rybek. Wyrzucam kości dla głodnego lisa co mieszka przy torach. Zaraz za jeżynami. Szkoda, że zapomniałem o ziarnie dla głodnych ptaków.
  3. Bardzo mi sie podobaja niektore wersy swietne.Zapadajace w pamiec. Jako calosc troche ciezka, niepodzielona, jakby kilka wierszy chcialo sie pomiescic w jednym. Jestem fanem przestrzeni. Moje ulubione: Kiedy szepty przewlekły małżowiny. Gdy rezonans amplitudy fal. powiedział co miał w zwyczaju. W zakrzywionej subiektywnej perspektywie. Najdzie czas. Synapsy krążącym bodźcem w nerwie. Na tacy przyniosą informację Transcendentalną Żywych przejawów uczuć sześciogodzinnych. Katastroficznych mejotycznych podziałów. Prysznicowych szoków termicznych. 1 godzina i dwadzieścia trzy w skali tęsknoty. 10 minut poczucia samotności. W ramach lokalnego czasu. Minut pięć poświęcić zuchwale. Cytoplazmatycznym komórkowym ruchem. By odnaleźć niegdyś blond teraz pożółkłe włosy ukochanej. nie aspiruje tu do glebi tresci autorskiej a tylko do przestrzennej graficznosci. I jak zwykle tylko w mojej IMO super subiektywnej i nie-profesjonalnej opinii. Pozdrawiam
  4. Gdy głodny stawonóg zaczyna drążyć w moim ciele odkrywam zimny fałsz przystani Gdy linia jest płaska rozwijam skrzydła Ekstatycznie
  5. Bardzo mi sie podoba, chociaz w drugiej czesci traci troche moc (tak od papierosow). I powtorzenie o dreszczach i obawach jak dla mnie niepotrzebne. Pozdrawiam
  6. boję się bycia nikim określam się przynależnością do klanu Wypalonych Wrażliwców jest mi wygodnie na starych śmieciach znanych konwenansów i tradycji klnę siarczyście, odprawiam rytuały piję wódkę wierzę w telewizor i hasła pod warunkiem moich własnych upodobań przyjaciół dobieram trochę perfidnie żeby dokarmić wiecznie głodne ego krytykuję wszystko co mi obce wybaczam gdy jest mi wygodnie jestem mistrzem egoistycznych interpretacji objawień A jednak (cholera) ptaki obdarowują wszystkich a deptana ziemia ignoruje linie demarkacyjne sztucznych podziałów
  7. Dziękuję, to bardzo miło z twojej strony. Kanciastość niestety dotyczy tzw. Duszy (nie mylić z Tuszy):))
  8. Przechodzę przez kanciasty okres. Dziękuję za odwiedziny:)))
  9. szczęście obawia się jutra przeczuwając ułudę niezmienności stanów nie lubi wczoraj za barwienie dziewiczości pierwszego kontaktu martwą pamięcią porównań a przecież w tej jednej chwili tuż przed nazwaniem istota bycia zachwyca naturalnością pozwala zapomnieć się we wschodzie księżyca lub w kępie koniczyn określone imieniem staje się jednym z kolejnych neuronowych porównań zaszufladkowane w pofałdowanych bruzdach spontanicznie i cicho umiera .
  10. :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
  11. Bardzo mi się podoba ten wiersz, znajomy klimat chociaż staram się uśmiechać jak najczęściej. Pozdrawiam:)
  12. Książki nadal bardzo rzadko wykonane są z plastycznych elementów:) Dziękuję za odwiedziny I pozdrawiam serdecznie:))
  13. Dziękuję i pozdrawiam:) Dziękuję, trochę zmieniłem. Strona siedemnasta przez przypadek. Katalogowane palcami ale na klawiaturze komputera. Mówiła mi jakie to perfumy, Chanel coś tam coś tam...zapytam w przyszłym tygodniu:) Pozdrawiam Bardzo serdecznie:))
  14. w wirującym kurzu miniatury myśli i uczuć zrobione z drzewa stoją w milczeniu wyblakłymi grzbietami i złotymi literami epatują wiedzą obiecując spełnienie a jednak nie odpowiadają na najważniejsze pytania (na stronie siedemnastej pajęczak jak mumia) Nefretete zaczarowana bibliotekarka kataloguje chaos szczupłymi palcami pieszcząc klawiaturę odchodzi tajemniczo pozostawiając dyskretny zapach Chanel
  15. Czego ci serdecznie życzę. Fajny utwór. Ja odkąd jestem niepędny, czuję się dużo szczęśliwszy. Moją metodą jest głównie medytacja, obserwowanie w ciszy i długie spacery w lesie Pozdrawiam:)
  16. Bardzo podoba mi się twój wiersz , jest bardzo autentyczny. Nie ma nic gorszego , niż strach bezsilności...bycie zagubionym w dzisiejszym świecie nie jest oznaką słabości tylko wrażliwości. A brak wzorców , czy moralnych przewodników nie nastraja optymistycznie. Przynajmniej ja tak odbieram ten wiersz. Pozdrawiam serdecznie:)
  17. Czego i autorce serdecznie życzę:))
  18. Fajnie, delikatnie się snuje twój wiersz:) Pozdrawiam
  19. Pięknie wyśpiewane czy też wygrane:)
  20. Super, dziekuję. Leśmian jest mi bardzo bliski lasem. I białym obłokiem z liliową przekreską:)
  21. Ja tu bardziej odczytałem ‘’pełni ubywającej’’ jako czasowości a nie miłości. Gorzko. Ale to nie szkodzi bo lubię gorzką czekoladę (od słodkiej mlecznej nieraz niedobrze w nadmiarze):)
  22. Pięknie dwuznaczny ale dla mnie też mały wietrzyk by się na końcu przydał (albo w tytule):)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...