Ja widzę plusy dodatnie i ujemne :), tej całej sytuacji.
Świat się zmniejszył, kontakt jest coraz łatwiejszy, może nie bezpośredni ale zawsze coś.
Możemy, my zwykli zjadacze chleba, pisać wiersze i publikować - kiedyś, bez internetu, było to nie do pomyślenia.
Wypowiadać się - lista jest długa.
Oczywiście każde przegięcie jest złe, ale tego nigdy się nie uniknie.
To jest jak z każdą fascynacją czy uzależnieniem - trzeba tego doświadczyć, aby móc to odrzucić lub wybrać tylko to, co jest najlepsze i służy dla rozwoju jednostki :)
Pozdrawiam