-
Postów
2 385 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Treść opublikowana przez bronmus45
-
Paniusia z dzielnicy Warszawy - tutaj Włoch, gotowała na obiad kapustę i groch. I choć bardzo się przy tym starała; wnet zapachem dzielnica "waniała". Z ogromnego wstydu wpadła w wielki popłoch. ... P. S - chociażby ze względu na nierówną ilość sylab w poszczególnych, a zależnych od siebie wersach, twój Macieju tekst nie można zaliczyć do limeryków.
-
Opracowano na podstawie zapisu źródłowego z adresu: http://www.limeryki.pl/podstawy.html Skrócony "kurs limerykanctwa" na potrzeby niewyrobionych czytelników, oraz ewentualnych pojedynkowiczów. Schemat fabularny dla tekstów jest prosty, jak w klasycznym limeryku przystało: bohater pochodzący z określonego miejsca robi (tu raczej: zdarza mu się) coś niezwykłego, co pociąga za sobą zaskakujące (dla czytelnika) następstwa. Limeryk jest to zabawny, absurdalny, często frywolny utwór poetycki napisany w sposób następujący, według układu rymów aabba: - Spośród pięciu wersów limeryku dwa pierwsze oraz ostatni rymują się i mają jednakową liczbę sylab akcentowanych. - Wersy trzeci i czwarty też się rymują (co daje rymy w układzie aabba) i również mają jednakową liczbę sylab akcentowanych, jednak liczba ta jest mniejsza (zwykle o jeden) niż w przypadku pozostałych wersów. - Układ sylab akcentowanych i nieakcentowanych nadaje limerykowi specyficzny rytm (inny dla dłuższych i dla krótszych linijek). Powinno to być zauważalne przy recytacji. - Na końcu pierwszego wersu zwykle występuje nazwa własna, najczęściej geograficzna. Przykład Płetwonurkowi z miasta Pekin Urodę życia odgryzł rekin. I choć czytał Mao, Lecz nie odrastao, Więc pracował jako damski manekin. Limeryk jest rymowaną anegdotą. Pierwszy wers przedstawia głównego bohatera i miejsce akcji. Wers ten najczęściej kończy się nazwą miejscowości. Płetwonurkowi z miasta Pekin W następnej linijce powinna się zawiązać akcja i pojawić zapowiedź dramatu, konfliktu, kryzysu. Może się też objawić druga postać. Rymuje się z pierwszym wersem (aa). Urodę życia odgryzł rekin. Trzeci i czwarty wers w klasycznym limeryku jest zawsze krótszy; chodzi o to, by wzmocnić efekt niespodzianki. W tym miejscu rozgrywa się zasadnicza akcja, tu mamy do czynienia z kulminacją wątku dramatycznego. Pojawia się nowy rym (bb), który silnie wiąże ze sobą oba te wersy. I choć czytał Mao, Lecz nie odrastao, Ostatnia linijka przynosi rozwiązanie, najlepiej nieoczekiwane, nonsensowne, no i, ma się rozumieć, zabawne. Rymuje się z pierwszym i drugim wersem, dając strukturę (aabba). Więc pracował jako damski manekin. ... Jak widać na załączonym przykładzie, dopuszczalne są przekręcenia pisowni (szczególnie w przypadku rymów egzotycznych), byle służyły uzyskaniu efektu humorystycznego, a nie stanowiły wymówki dla lenistwa. Zamiast odrastało zapisano tutaj odrastao
-
zapewne nie zna - tak jak i ty - więc musimy jednak zdać się na upodobania czytelników / komisji, która też nie wie, czego może się spodziewać... Dlatego też - ja na ten przykład wzywam na pojedynek XSA w gatunku limeryk - Mateusz podaje jedynie nazwę miejscowości - dla nikogo przedtem niewiadomą i... tworzymy. A co? Tylko my dwaj (może jeszcze Bóg, jeśli istnieje) wiemy, co i jak...
-
Przestań pieprzyć trzy po trzy - limeryk jest limerykiem, jak Konstytucja Konstytucją i żaden palant nie ma prawa zmieniać zasad podczas obowiązywania zapisanych reguł. Każdy tekst nim nie będący - nawet jeśli się spodoba czytelnikom - nie będzie sprawiedliwym werdyktem. Zaśpiewam więc sobie w kościele Międzynarodówkę, zamiast pastorałki - a, co - nie wolno mi? Według twoich prawideł - wolno, ale tylko tobie
-
limeryk tak, ale nie takie bzdety z beznadziejnym, bo przewidywalnym zakończeniem, jakie powyżej zaprezentowałeś
-
człowieku - sam sobie przeczysz, żądając gotowego tematu... to jest po prostu śmieszne
-
Przecież to - do jasnej cholery - nie są limeryki, jedynie wierszowane reportaże z miejsca i czasu akcji. Każda komisja weryfikacyjna w pierwszym czytaniu odrzuci je jako pozagatunkowe
-
- wyrównaniem szans jest niewiadoma o czym napisze rywal w pojedynku - jedynie znane jest miejsce, na którym ma się odbyć - za dużo wiadomych kierunkuje sprawę, bo ty na przykład lubisz pisać o miłości (temat "chwytliwy") a ja o czymś zupełnie innym, więc musimy się mocno zastanowić, jak podbić swoje oceny u odbiorców
-
Jeszcze raz do wiadomości wszystkich niewtajemniczonych; ... źródło - podstawy limerykanctwa - http://www.limeryki.pl/podstawy.html limeryk - żartobliwy wiersz, oparty na groteskowym, absurdalnym dowcipie, mający charakter igraszki słownej, wiążący się zwykle z jakimś nazwiskiem lub nazwą miejscowości - mój dopisek - ale nie z narzuconym tematem...
-
Słuchaj no, aktorzyno - to jest moja publikacja z moją propozycją taką, a nie inną. Jeśli ci się nie podoba podaj swoją kontrpropozycję w odrębnej publikacji, a nie zaśmiecaj mi celowo mojego podwórka, aby tylko zniechęcić innych do jej poparcia. Taka bowiem jest twoja rola i zadanie nieudacznika życiowego. Nieudacznik bowiem neguje wszystko, co tylko nie wyjdzie z jego głowy. A wyjść nie może, bo jest pusta...
-
- jeśli nie wystartujesz, to czego się obawiasz? A zapewne nie wystartujesz przez takie przygłupawe wpisy Jackiewicza. Bo po prostu Mateusz się wkurzy - o co właśnie Jackiewiczowi chodzi - i nie utworzy tego działu. Ze szkodą dla rozładowania atmosfery panującej na forum. Lecz cóż, są takie stworzenia co kochają środowisko mętnej wody. Są to... PiSkorze
-
b.o.
-
Migasz się, jak tylko możesz, bojąc się konfrontacji - tchórz zawsze pozostanie tchórzem. Ja podałem swoją propozycję w publikacji, a ty przecież nie musisz do niej dołączyć. Natomiast twojego widzimisię nie myślę spełniać. Temat limeryku - to tylko niespełna rozumu osobnik mógł wymyślić... - już więcej z tobą na ten temat nie myślę dyskutować, po prostu nie ma sensu.
-
dodałem dodatkową informację w tekście propozycji - "podając nazwę realnej miejscowości w Polsce - może też podać ją główny sędzia Mateusz" - wklejając ją w odpowiednie zdanie. - limeryk nie może mieć narzuconego tematu - jedynie właśnie nazwę miejscowości. Bo mnie bardziej pasuje na przykład żarcik o Kaśce, a tobie o Jaśku. - przecież limeryk opiera się o akcję dziejącą się w danej miejscowości, a jaką, to już autora sprawa - i oczywiście zaskakujące czytelnika rozwiązanie, zawarte w ostatnim wersie
-
Nie ma takiej opcji - w limeryku musi zaistnieć miejscowość w pierwszym wersie na końcu po to, aby trudniej było znaleźć rym. I oczywiście obowiązywać muszą ścisłe zasady limeryku - rym aabba - jednakowa ilość sylab w 1,2 i piątym wersie oraz w 3 i 4, które są krótszymi od tych wcześniej wymienionych.
-
To podaj ty sam nazwę miasta - a żadna moja odpowiedź nie będzie kopią już istniejącego gdziekolwiek tekstu. - I co ty znowu bredzisz, licząc na "niekumatość" czytelników?... Gdzie tutaj w publikacji masz napisane o godzinie czasu, jaką miałbyś na napisanie tekstu?... To już nawet czytać nie umiesz?... Bo że nie potrafisz pisać z sensem, to już wiem. Oto skopiowana moja treść z tekstu powyżej: ... Proponuję termin na przykład tygodnia na jego napisanie, oraz kilku następnych (dwóch, trzech, czterech) na ocenę naszych zmagań przez resztę towarzystwa forumowego, chcącego wziąć udział w tej zabawie w roli sekundantów i zarazem sędziów
-
Nie jestem pewien, czy dojdzie do utworzenia takiej strony POJEDYNEK przez Mateusza, bo przecież widzisz, co się dzieje. Maciej_Jackiewicz stara się ze wszystkich swoich sił obrzydzić tę formę zabawy, wklejając kolejne, prowokujące mnie komentarze. A Mateusz określił jednoznacznie, że utworzenie tego działu zależeć będzie od przychylnego zainteresowania użytkowników forum. A tymczasem... Jackiewiczowi ze strachu przed takim pojedynkiem trzęsą się porcięta nawet te, co wiszą w szafie. Żenujące przedstawienie jednego aktora.
-
Dzięki za wyjaśnienie i... miłych wakacji
-
. Gdzieś na jakimś portalu - nie pamiętam jakim - istnieje fajna zabawa, niwelująca w jakimś stopniu niepotrzebne przecież przepychanki pomiędzy użytkownikami forum. Jest to forma pojedynku na wiersze, w którym wyzywający "rzuca rękawicę" imiennie komuś z forumowiczów - lub też całej społeczności forumowej. Podaję przykład - z jakiegoś powodu istnieje zatarg pomiędzy mną, a chociażby Maciejem Jackiewiczem (istnieje realnie nie tylko tutaj). Wyzywam go (albo on mnie) na pojedynek, wybierając rodzaj "broni" - gatunek poezji - limeryk (lub inny), podając nazwę realnej miejscowości w Polsce - może też podać ją główny sędzia Mateusz (w limeryku konieczną), a w przypadku innego gatunku temat przewodni, jaki musimy opisać w fabule (tekście) tegoż wiersza. Proponuję termin na przykład tygodnia na jego napisanie, oraz kilku następnych (dwóch, trzech, czterech) na ocenę naszych zmagań przez resztę towarzystwa forumowego, chcącego wziąć udział w tej zabawie w roli sekundantów i zarazem sędziów. Administrator (Mateusz) uruchamia w tym celu dodatkowy dział POJEDYNEK (tak obiecał, jeśli znajdzie się wielu chętnych na taki rodzaj zabawy), gdzie publikujemy (pojedynkowicze) swoje wiersze w określonym terminie i czekamy na wasze oceny / opinie. Natomiast, jeśli wezwany nie podejmie rzuconej rękawicy bez uzasadnienia (nie potrafi pisać w tym gatunku), zostaje uznany za pokonanego walkowerem i nie ma prawa komentować negatywnie wierszy z tego gatunku wyzywającego. P.S - niekoniecznie muszą to być pojedynki pomiędzy zagorzałymi antagonistami. Równie dobrze mogą się odbywać takie zmagania wśród najlepszych przyjaciół - tak dla zabawy. ... Czekam z niecierpliwością (i nadzieją) na wasze głosy (komentarze) w tej sprawie. ... P.S - po zapoznaniu się z wypowiedzią użytkownika Klimat, a następnie odczytaniu ignorowanych przeze mnie komentarzy @Maciej_Jackiewicz oraz @ja_bolek postanowiłem usunąć poprzednią (tożsamą) treść mojej propozycji i spróbować ponownego zainteresowania nią wszystkich użytkowników forum. Kłamstwa i kalumnie wypisywane w poprzednim wydaniu tej propozycji w stosunku do mnie przez jednego z komentatorów zmusiły mnie do takiego kroku. Może tenże użytkownik opamięta się i przestanie insynuować coś, co w żaden sposób nie jest w stanie udowodnić. Kolejne jego wypowiedzi w takiej formie będę zmuszony zgłaszać do administracji, jako sprzeczne z regulaminem i ogólnie obowiązującą netykietą. ... P.S (2) - W związku z zaistniałą sytuacją postanowiłem czasowo odwiesić ignorowanie użytkowników @Maciej_Jackiewicz i @ja_bolek, aby na bieżąco śledzić ich wypowiedzi w temacie POJEDYNEK
-
Gdy wiosna nam rozświetla słonecznym ciepłem drogi, widać na nich chłopaków - a na ich głowach... rogi
-
gwiazdy błyszczące w poburzowych kałużach - błotniste niebo
-
Napisałem - niekoniecznie - a nie że nie jesteś - a to stanowi zasadniczą różnicę. Jeśli nie potrafisz tak prostych określeń odpowiednio przetworzyć swoim rozumem - to o czym my tutaj dyskutujemy?...!!! Nie mam ochoty na dalsze przepychanki z Tobą na temat opublikowanego przeze mnie tekstu. Koniec dyskusji - EOT.
-
Aha - uważnym czytelnikiem - lecz niekoniecznie znawcą gatunków literackich. Tak, jak uważny czytelnik pod postacią hierarchy kościelnego nie zawsze rozumie Pisma Świętego (albo nie chce) i dlatego też obserwujemy wiele wariacji na tematy ściśle związane jedynie z zaspokojeniem prywaty tychże a nie dochowaniu Objawienia Pańskiego.
-
Ten kot jest zapewne bardzo częstym gościem na dachu - przecież nie "na piękne oczy" nazywają tą grupę kotów (przeważnie wiejskich) dachowcami, gdzie to właśnie polują na ptaki, . A ptaki też zapewne miejscowe, które tutaj spędzają swój żywot, więc już z przyzwyczajenie nieskore do siadania właśnie na tym dachu. Idąc śladem Twoich utyskiwań, w Panu Tadeuszu Mickiewiczowi też by się tęgo oberwało... A ja przecież nim nie jestem, więc pozostanę przy swojej wersji, jaka by ona nie była. Pierwszy raz spotkałem się z tak ostrą krytyką owej treści, która hula sobie już przynajmniej od roku na innych forach, bez cienia krytyki. Jesteś aptekarzem?
-
"znowu podniosły rwetes" - nijak mi nie pasuje - to jakby autor wiedział, że już wcześniej to czyniły. A haiku (tanka) jest obrazem chwili, a nie obserwacji w czasie. Mógłbym ewentualnie zastąpić wersem omijają go łukiem - lecz pozostanę przy wersji pierwotnej.