-
Postów
2 619 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Treść opublikowana przez bronmus45
-
13 grudnia 1981 - wspomnienia...
bronmus45 odpowiedział(a) na bronmus45 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
[img]https://4.bp.blogspot.com/-2tia3AYk2kA/WE_g-mKbC5I/AAAAAAAAbVE/IppQgOyQMeA6lW241b_1aP3zz_MLR3pRACLcB/s1600/13%2Bgrudnia%2Bx%2B200.jpg[/img] ### (...) niedzielny, zimowy poranek ulice miasta Szczecinek pokryte świeżym śniegiem i nowymi obrazami... Spóźniony o godzinę (ok. 7.00 rano), jadę do pracy ze znajomym taksówkarzem. Obaj jesteśmy zdziwieni, gdy przy ważniejszych obiektach użyteczności publicznej dostrzegamy grupy żołnierzy w moro mundurach. Obok samochody Star 66. W nas obu narasta dziwny niepokój. Dojeżdżamy do mojej pracy na ul. Kraińską (obecnie Pilska). Na bramie czekają pracownicy nie mogący dostać się do działu produkcyjnego. Ja, kierownik mam do niego klucze przy sobie. Płacz kobiet - nikt nic nie rozumie. Otwieram pomieszczenia produkcyjne pośród których jest i moje biuro. Sprawne radio donosi nam wszystkim co i jak... Gromadka osób zasłuchana w słowa Jaruzelskiego. Stan wojenny... Wojna? Znowu płacz kobiet, nie mogących dodzwonić się do swoich rodzin. A ja? Kierownik i zarazem przewodniczący KZ NSZZ "S" (przedtem jej założyciel) nie wiem, co robić... Jednak po chwili rozpoczynamy w miarę normalną pracę. Dla ochłonięcia i poukładania sobie w głowie zaistniałej sytuacji obchodzę cały zakład, jako kierownik zmiany dla wszystkich wtedy obecnych. I nadal przecież szef Solidarności, do której należało u nas ponad 360 osób (9/10 stanu osobowego). Niezadługo pojawia się Naczelny (bardzo dobry przyjaciel Komendanta Powiatowego MO) Wzywa mnie i... rozmawiamy. Widząc spokój w zakładzie mimo mojej obecności - jako nadal szefa KZ NSZZ Solidarność - na odchodnym oświadcza mi: . "Zostajesz na wolności, Komendant MO uzależnił twoje (moje) internowanie od jego (Naczelnego) relacji" . Czy to była prawda? Nie wiem i już nigdy się nie dowiem - - bardzo szanowany przeze mnie Naczelny już dawno nie żyje (...) -
Lekcja trzecia - powtórka z haiku
bronmus45 odpowiedział(a) na bronmus45 utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Wszystkim zainteresowanym tworzeniem haiku polecam adres: [center][url]http://esensja.pl/varia/publicystyka/tekst.html?id=23163&error=no#comments[/url][/center] Ważne dla wielu - dla mnie też... . Moje tutaj objaśnienia są z rodzaju prostych porad, wierzę jednak, że mogą się przydać wielu początkującym. I mnie też - dla przypomnienia zasad tej wielowiekowej tradycji, aby jej nie postponować. Jestem bowiem zaledwie uczniem w tejże szlachetnej sztuce tworzenia literatury haiku... Haiku to prostota. Jego obrazy to natura uchwycona tu i teraz migawką aparatu fotograficznego i zarejestrowana w naszym mózgu. Ilość sylab użytych w wierszu (5+7+5... 7+7), to tylko ustalona wiekową tradycją forma, lecz szanując ową klasyczną odmianę, należałoby się jej trzymać. W samej Japoni tylko 5% twórców nie hołduje tej zasadzie. W haiku należy unikać takich środków poetyckich jak porównanie, personifikacja i rym. Powinno też zawierać odniesienia do poszczególnych pór roku. Musi jednak przekazać obraz w sposób zrozumiały dla wielu. Nie tylko samego autora. Jednak treść haiku nie może narzucać ewentualnych konsekwencji toczącej się na obrazku akcji. Do tego powinien dojść sam odbiorca/czytelnik. Jak w Zen czy samym satori, nie istnieje przecież wykładnia zjawiska. Tu musi zaistnieć przebudzenie, oświecenie samoistne. A haiku winno być właśnie takim przekazem. Nie może to być również opowieść o "byle czym". Bo te wszystkie inne to po prostu miniaturki, wiersze wolne lub białe. . Proszę sobie wyobrazić scenkę, w której przyprowadzacie ociemniałego niedawno przyjaciela pod krzak jaśminu. On go nie widzi, lecz zapewne poczuje ten urzekający zapach. Więc rysujecie mu obrazki swoimi słowami, otwierające jego zmysłową wyobraźnię: przydrożny jaśmin osadzone wśród krzewów kolory bieli & kwitnący jaśmin nieskazitelnie biały wśród kwiatów motyl . przykład "antyhaiku" . chłopiec w gumowcach przebiega po kałużach sprawdza głębokość . W żaden sposób autor - rejestrator obrazu - nie może określać "po jaką cholerę ten chłopiec wlazł do kałuży". Zamiast bowiem . sprawdza głębokość mogłoby zaistnieć myje gumowce sprawdza ich szczelność (czy coś podobnego...) . Ostatni wers może więc brzmieć dla uzupełnienia haiku: deszcz nadal pada (lub coś podobnego) . Haiku z reguły nie ma tytułu, lecz tutejsze wymogi serwera obligują do nazywania każdej publikacji, więc musimy tego przestrzegać. Opisy skopiowane z sieci W haiku zdecydowanie nie powinno się używać pojęć abstrakcyjnych typu: los, życie, strach, smutek, miłość, przeznaczenie i tak dalej Dobre haiku jest niczym kamyk wrzucony do sadzawki umysłu słuchacza. (…) Zaprasza on raczej słuchacza do współpracy, zamiast wprawić go w stan bezbrzeżnego podziwu dla poetyckich wyczynów autora. trudno zrozumieć w pełni haiku – poezję mówiącą raczej o duchu natury niż o jej szacie zewnętrznej; o nastroju obiektu poetyckiego wyraźniej niż o nastroju poety. Żadna ze strof tej poezji nie opisuje w sposób bezpośredni uczuć podmiotu. Domyślić się ich można tylko poprzez atmosferę, w jakiej poeta znajduje otaczający go świat. Przykład procesu tworzenia haiku źródło: [url]http://esensja.pl/varia/publicystyka/tekst.html?id=23163&strona=2#strony[/url] Impresja: deszcz właśnie ustał i na igłach sosny wiszą drobne kropelki, a załamane w nich światło sprawia, że wyglądają jak szkło albo polerowane srebro. Można zacząć od „deszcz już się skończył” (5), ale jak na haiku to zbyt dużo słów, żeby przekazać jeden obraz. „Deszcz ustał” – już lepiej. Następne, co się nasuwa, to „sosna po deszczu” (5): o wiele lepsze, bo w jednym wersie mamy zarówno deszcz jak i sosnę. Teraz mamy w planie igły i błyszczące kropelki. W kwestii igieł wiele się nie wymyśli – nawet nazwanie ich szpilkami nie zmieni liczby sylab, „igliwie” zaś nie pasuje, bo są to igły opadłe na ziemię. Natomiast krople stwarzają pole do popisu: srebrna koronka, srebrne kropelki, koronka kropli, w aureoli kropli… Jednak „koronka” zbyt się kojarzy z szydełkowaniem, więc co innego można napisać, zachowując obrazowość? Koraliki, naszyjnik, kolia, girlandy, aureola, kryształki, srebro… czyli mamy słowa od 2 do 4 sylab, można pokombinować. kropli kryształki kolia z kropelek naszyjnik kropel A zamiast „wiszą”? Błyszczą... świecą... lśnią... połyskują... migoczą... drżą (tu mamy od 1 do od 4 sylab, jeszcze lepsze możliwości). No i zawsze trzeba pamiętać, że możemy zmieniać wyrazy o tym samym rdzeniu: „srebro”... „srebrzą się”, „migoczą”... „migot” albo „rozmigotany”, i tak dalej. sosna po deszczu... igły zdobne koronką srebrnych kropelek . gałęzie sosny / sosnowe szpilki po deszczu obrzeżone kropel migotem / mokrym migotem / srebrnym migotem . igły na sośnie po deszczu feerią kropli rozmigotane . sosny po deszczu - w kroplach na końcu igieł rozprysłe słońce . Pozwól się dziać wszystkiemu. Po prostu bądź. I nie usiłuj rozumieć, ponieważ wysiłek podjęty w tym celu, wysiłek podjęty z zamiarem zrozumienia, stwarza problemy. Stajesz się podzielony. Nie twórz problemów, bądź. (Osho, a trawa sama rośnie) -
[center][img]https://3.bp.blogspot.com/-8ViHAh94X94/Vzr8z_IzODI/AAAAAAAAaQ0/vnpILc80TQUWKzIY3k3zjVK1WfBLXMVYwCLcB/s1600/kaczki%2Bzim%25C4%2585%2Bx%2B480%2B%252B%2Bnapis.JPG[/img] . Wygłodniałe kaczki biegną na spotkanie przechodniów, mając nadzieję na poczęstunek okruchami chleba. . kaczki na śniegu to nie zwyczajny spacer głodowe racje[/center]
-
@A_B EOT
-
@Annie_M Może i tak - pewnie tak - ja już nie mam ochoty ani sił tłumaczyć... tłumaczeń. Weź sobie górala, żeby Ci przetłumaczył ślązaka - jak u jednego gorol to całkiem co innego niż górol. Jedynie pisownia podobna. Jednym zdaniem - "piszta jak chceta" - ja też... - pozdrawiam wszystkich komentatorów - heeeejjj!!!
-
@A_B - nieciekawie piszemy inaczej niż to Ty zapisałeś. Tak samo inaczej podchodzić należy do zapisu haiku...
-
@Annie_M Już kiedyś tłumaczyłem / dowodziłem... Większość tłumaczeń z oryginału - w tym uznawanego za guru Cz.Miłosza - pochodzi za pośrednictwem języka angielskiego. Nie bezpośrednio japońskiego. Tamte - oryginalne - klimaty wraz ze słownictwem, nie mają wiele wspólnego z owymi po wielokroć tłumaczonymi utworami literatury haiku. Z tego wynika, że cytowany powyżej Cz. Miłosz, czyniący dla popularyzacji tego gatunku w Polsce bardzo wiele, jednocześnie poczynił... jeszcze więcej szkód. Bo właśnie wielu polskich "haikarzy" odwołuje się do Niego jak do wyroczni, powielając te same błędy. I nic ich nie przekona, że nie mają racji... Proszę zajrzeć tutaj - wpisać to hasło w Google - Piotr Michałowski Polskie imitacje haiku
-
@marianna_ja - nie możesz dyktować czynności, jakie wykonuje peel - Ty jesteś jedynie przekaźnikiem obrazu / mrugnięcia oka - a nie snującym domysły "bujaczem w obłokach" - obserwując tutejsze grono "haikarzy" bez trudu można byłoby znaleźć takich, którzy zabawę z metrum 5+7+5 uznaliby za szczyt swoich osiągnięć w tym kierunku. Więc takie "cosik" też uznaliby za haiku: ... szef na urlopie więc ja zamiast pracować piszę głupoty
-
@marianna_ja - haiku powinno przedstawiać (nie zawsze) co najmniej dwa obrazy - mistrzostwem jest powiązanie środkowym wersem obydwu pozostałych tak, aby "pasowały" w obydwu ustawieniach. Na przykład: [img]http://1.bp.blogspot.com/-MKbxMqLwgSA/WDgGl8fcx-I/AAAAAAAAbMA/OOryCVIGLaQ2JEiepfrDDYU8RbkkCvMIACLcB/s1600/w%25C5%2582%25C3%25B3czykij%2Bx%2B200%2B%252B.jpg[/img] rybak na wodzie w promieniach wschodu słońca wędka i łódka P.S - moje uwagi nie są doprawdy złośliwe. Wiem - z doświadczenia - że brak podobnych uwag w stosunku do mnie utwierdził w moim przeświadczeniu bardzo złe maniery, których dotąd nie udaje mi się wyeliminować. Bo uwierzyłem klakierom, że piszę jak "miszcz"... - kategoryczny zakaz "metaforyzowania" w haiku - to ma być obraz natury, a nie nasze górnolotne skojarzenia
-
- brak mi działu dla satyry, ot co... [center]Pijmy za zdrowie, nie na zatracenie Zatracić pamięć, marne tłumaczenie Z kacem do pracy, pożytku nic z Ciebie Pij w dni urlopu - jak będziesz w potrzebie . Pilnuję siebie, kolesiów nie słucham Zanim się sparzę, już na zimne dmucham Radzę tak Tobie, lecz nie dla mnie rada Być abstynentem? No, to już przesada... . [img]http://www.e-gify.pl/gify/rozne/jedzenie_i_picie/jedzenie_i_picie46.gif[/img][/center] [center]- można czytać "fte i wefte" całymi wersami -[/center] [u]"letko" wczorajszym...[/u]
-
[img]http://3.bp.blogspot.com/-KLJApx3M3jg/WEzqMYT8eOI/AAAAAAAAbUM/hBub73LjIAcexbMLL5_ibboqMhS1rVYQwCLcB/s1600/szaruga%2Bx%2B200.jpg[/img] jesienna pora krople deszczu na szybach mokry parapet
-
"Kórtóla i Sztóka"
bronmus45 odpowiedział(a) na bronmus45 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
[center][img]http://images84.fotosik.pl/224/c5fca4a44fe13230gen.jpg[/img] . "Kórtóralnie" się nad "Sztóką" dziś pochylić i jedynie w owym sztosie trwać niezmiennym mógłby tak zapewne Iosif Dżugaszwili lub Jarkaczny - w środowisku swym bagiennym. ### Ja zaś tworzę sobie treści dla zabawy; choćby takie, moje własne "wynalazki" by coś pisać, no i nie wyjść przy tym z wprawy i cóż z tego, że wokoło słyszę wrzaski? . W O L E J E . Wolę pisać marne wiersze; wierszem mówić, to po pierwsze... Pierwszym zawsze będzie dla mnie mnie zabawiać - jestem cham?... nie?...[/center] -
Pewien "poet" - mieszkaniec wioski Luje w limerykach to taki... dobry wujek myśli, że móc to chcieć - a chce ich dużo mieć - więc bezustannie... gnioty prezentuje
-
[img]https://4.bp.blogspot.com/-5eUQjtpV9eg/WEcnNjZcm9I/AAAAAAAAbRs/RS55ca7sDA069-VThea-p6gdEA8PQqlUgCLcB/s1600/mokry%2Bgrzywacz%2Bx%2B200.jpg[/img] parapet w deszczu przystankiem dla grzywacza słońce za chmurą
-
Mikołajki w pięknych Mikołajkach zakochane są. Pewno w ich... jajkach. Już się dobierają za nic cnotę mają. Lecz też nie myślą, że to jest bajka.
-
Mikołajka - gender z Mikołowa lepsze dary za pazuchę chowa bierze dla siebie (tak uczą w Niebie?) Spadnie więc na nią dżuma morowa
-
Mikołaj z miasta Mikołajewa okrągły rok ciągle z nudów ziewa. Tłuszczykiem obrasta z mięs, no i też ciasta. Kłopot przejścia kominem więc miewa
-
[center]Zapewne nie ta strona, lecz bardziej stosownej nie znalazłem[/center] . hocek - klocek(nazwa własna bronmus45) składa się z trzech wersów o jednakowej liczbie sylab. Drugi wers, rymowany niby do pierwszego (z założenia) już... już ma zakończyć się wulgaryzmem, ale nieee...!!!. Pomija go stwarzając nową sytuację, do której musi się dostosować wers trzeci. # Parka młodych gdzieś pod lasem Ona bawi się... kwiatuszkiem A On?... Jej łonowym puszkiem # Grzeszną żonę syn kowala często ręką... gładzi czule gdzie ta z przodu ma półkule # Pewnej pani ze wsi Wizdy niezbyt pachnie z starej... szopy - pewno znów nas..ły chłopy -
-
@Duchowicz_ Czy Ty myślisz, że tutaj ktoś się przejmuje kliniczno/aptekarskim pojęciem gatunków (w tym limeryków)? Chyba, że zamierzasz startować w wysoko notowanych konkursach. Tutaj piszemy "pod publikę" której to ma się spodobać i... tyle. Więc pisz - na pewno dasz rady. Pokaż co potrafisz, a grono tutejszych "znawców pisma) to raz dwa oceni. Pozdrawiam.
-
siabadaba daaa...
bronmus45 odpowiedział(a) na bronmus45 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
[img]https://1.bp.blogspot.com/-Wu_ntR9zAms/Vj5RqcVpiNI/AAAAAAAAYwE/qss2PMloVqc/s1600/on%2Bi%2Bona%2Bx%2B275.jpg[/img]...siabadaba daaa... takie to właśnie bywały powroty do domu z balangi najczęściej w towarzystwie akurat tej dzisiejszego wieczoru najładniejszej a co najważniejsze chętnej dalszym przygodom kończącym się z reguły wraz z nadejściem świtu. Katz zwany "moralniakiem" towarzyszył aż do.. wieczora kiedy to znowu w towarzystwie kolesi wyruszało się na łowy po okolicznych dancingach.. [u]...siabadaba daaa...[/u] -
[img]https://1.bp.blogspot.com/-JT3BpOWUh2w/WEWEYBb3-4I/AAAAAAAAbRQ/zFl2YvgJoMkl97HZvv8h_LmZQVCODDqUwCLcB/s320/rybak%2Bx%2B200.jpg[/img] Rybak Maciej mieszka(ł) w mieście Piła - każda ryba dlań wręcz smaczną była - hurtowo je pożerał - aż tu... jasna cholera - ość szczupaka... tchawicę przebiła
-
@Annie_M - zajdź pod już wcześniej podawany adres do mnie - tam możesz cokolwiek się dowiedzieć na temat haiku, limeryków itp...