Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'zatracenie' .
-
Zejście w dół. Spadam. Na łeb, na szyję. Sypię się, przepadam. Żyję. Bum bum, w głowie ruch w dole szum. Nie inaczej. To co widzę na dnie tego nie odzobaczę. Trwa niemy bal. Cel - pal! Strachy patrzą z boku. Potwory wyłażą z wnętrza. Dotrzymują kroku. Kręcę się wiję w amoku. Ogień liże zachłannie. Strach kąsa szyję. Trochę płaczę. Wyję! W koszulce, na boso zalana rosą łez. Osusz mnie, przytul. Weź! A ty szczujesz mną psy. Jestem wściekła. Ty-zły. Serce jak bęben, tłucze i wali. Piekło się pali. Nikt nie ocali. mnie. Zostaje trwogą. Diabły ze śmiechu pękają, nie mogą. Tańcz! wrzeszczą. Kołysz biodrami! Nie przestawaj! Szalej do dna! Płoń! Duszę dawaj! Więc tańczę, stopy zdzieram. Upadam, wstaję. Umieram. Wyciągnij rękę lub stratuj! Wybacz mi! Zostaw! Uratuj! Jeszcze sekunda, moment. Przestanę istnieć nim spłonę. Chyba pojawił się żal. Kończy się bal. Powstaję, odpalam szluga. Noc lepka, jak krwista struga. Wejdź w moje posiadanie. Zatańcz upiorny taniec. Zagin w moich objęciach. Diabła pragnę, nie księcia! I cisza. I nagły wrzask. Spocone ciało. Już brzask. To sen więc czemu płaczę? Nic nie mam. I nic nie znaczę. Zahaczam o ciebie myślami. Popioły pomiędzy nami. Ja cela a ty skazaniec. Zatańczysz ze mną upiorny taniec? inspiracja @Migrena "Upiorny Twist w piwnicy" Dziekuję za inspiracje!
- 17 odpowiedzi
-
9
-
- koszmar
- zatracenie
- (i 4 więcej)
-
i już widzę jak się tracę, bez szelestu, za drzwi pokoju za drzwiami rzeczywistość bez jakiegoś sensu jak nauka bez ciekawości, rozłożone me ramiona, na brak blasku piękny obraz i już widzę, co ja widzę? czy coś, czy tak śnię, marnuje potencjał czy to problem? bo przecież dlaczego "życ nie umierać?" zadaje sobie pytanie, potem się na spacer wybiorę a jakże! były słów pragnienia ku romantykom me zażalenia, (jestesmy zgubieni) zatracone oczy, zaspana godzina próbowałem złapać moment, na zawsze się nie udało, wskrzeszony ze mnie jest poeta, jedynie niestety poeta już nie ma świateł latarni, nie ma choćby gwiazd na niebie, stanę na środku, poczekam na Ciebie, co by trwać miało wieczność dam ci światło moje, tak jak oddawałem zawsze przejdę obok bez słowa, bo tylko to pozostało gdy nie ma już tego, co spełnieniem nazywano
-
1
-
- zaduma
- melancholia
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mówisz mi że jesteś inny, niepowtarzalny, wyjątkowy. Jedyny w swoim rodzaju. Jak śnieżynka spadająca na zaśnieżony chodnik w grudniowy wieczór. Obiecujesz mi wiele. Jednak ja widzę twoje spojrzenie. Patrze na nie tak jakbym starała się go nie zauważyć. Lisie, pobłyskujące setkami niespełnionych obietnic i łgarstw. Doskonale wiem, że twoje zewnętrzne piękno to zmyłka prowadząca pod same wrota Hadesu. Nie wyjdę przez nie już taka sama Dobrze o tym wiem. Mimo to zatapiam się w twoich słodkich kłamstwach jak wisienka w czekoladzie czując jakbym wysuszała się z każdą minutą niczym zwiędły kwiatek. Wiem, że nie ma odwrotu, ale w tamtym momencie wcale go nie chce.
- 6 odpowiedzi
-
4