W pokoju pełnym kobiet
szukałam tylnego wyjścia,
żeby się nie tłumaczyć
powiedziałam „zaraz wracam"
poszłam wzdłuż korytarza
dotarłam do windy
po przeciwnej stronie była sofa
zmrużyłam oczy i zasnęłam z ulgą
Śnił mi się świat, w którym
już nie muszę
przed sobą uciekać
kiedy się obudziłam
zaczynało świtać
wciąż byłam obok.