Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'wiersz pre-koncepcyjny' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 5 wyników

  1. Słońce a deszcz Kiedy deszcz pada, świat inny się wydaje Niżeli wtedy, gdy Słońce promienieje, Lecz ludzie dalej, kiedy zza chmur wystaje Słońce, rwą szaty, a świat z lasów łysieje.
  2. Lustro obłudy i pustoty Kiedy w lustrze zobaczysz własne odbicie, A piękną, delikatną i smukłą masz twarz, Będziesz patrzeć ponownie, odrzucisz życie. Pamiętaj bracie, siostro – pierwej wnętrze zważ. Dlaczego lustra kłamią, czemu nie mówią Nam o tym, co tak ważne, lecz pokazują Wszelkie uroki ciała, przez co nas gubią Oraz obmierzłą pychę w nas odnajdują? Pychę tę przebudzają; tłumią uczciwość! Nie lubię ładnych kobiet, lecz kochające Tudzież znające skromność, szczerość, wrażliwość I od nas niejedynie piękna pragnące.
  3. Możliwe, że nie jestem sobą Możliwe, że nie jestem sobą, Złą skórą wnętrze swe przykrywam. Niech dusza w pełni rządzi głową – Koszmary ciężkie wciąż przeżywam. Jestem jak Robinson – chcę przygód! Jak ryba – ryba z oceanu – Jezioro nie daje jej: wygód, Wolności – nie pogorsz jej stanu! Ja pragnę popłynąć daleko; Z jeziora jednak wyjścia ani. Chcę wiedzieć choć: co jest za rzeką – Niewola wciąż mnie ciężko rani.
  4. Ludzie śmiechu i swawoli Śmieją się w dużych gronach Ludzie w wolność bogaci. Może siedzą na tronach? – Cierpienie się opłaci! Gdy to, co: marne i fizyczne Będzie już gnić w trumnach i w grobach, Nie znikną perły duchem śliczne, Zapomną o: wojnach, chorobach. Wciąż w dużych grupach stoją Ludzie śmiechu, swawoli, O przyszłość się nie boją I nic ich tu nie boli! Gdy to, co: marne i fizyczne Będzie już gnić w trumnach i w grobach, Nie znikną perły duchem śliczne, Zapomną o: wojnach, chorobach. Nie chcę tego zatrzymywać, Co tu zgromadziłem, Chociaż się trudziłem. Mogę wszystko to porzucić! Wolę wkrótce odpoczywać, Chociaż, gdy błądziłem, Wiele zgromadziłem. Wolę wszystko wkrótce rzucić! Z upadku się nie śmieję Swojego na podłogę. Cieszy mnie, co się dzieje, Gdy zaśmiać się nie mogę?! Gdy to, co: marne i fizyczne Będzie już gnić w trumnach i w grobach, Nie znikną perły duchem śliczne, Zapomną o: wojnach, chorobach.
  5. Dlaczego nie potrafię kochać? Kochać nie potrafię, gdyż świat ten litość wzbudza. Litość? – Trzeba kochać! Nie – w duszy nie mam siły, Bo arystokrata każdy wściekłość rozbudza We mnie, jakby rzesze wszystkie przeciw mnie biły. I widzę te gruzy, które zamkami były; Wiem, jak było dawniej, gdy król wolność budował – Wtedy gładkie ręce toastów nie wznosiły, Więc każdy mąż żonę pod Księżycem całował.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...