O nie, to nie byle co
Czerwone latarnie,
zgiełk Jeana-Baptiste Pigalle
rzęsisty cień
malowanych lalek,
Montamrte, kasztany
- zapraszamy
do tańca nieskromnych halek.
Buciki sznureczkami związane,
obnażone niemal piersi całe,
okrzyki, piski - kankana Offenbacha,
ot, gratka taka.
dodana do młyna
uciech - dokąd stąd uciec?
Do rana.
J.A.