Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'plotki' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 2 wyniki

  1. Jeden drugiemu w garnki zagląda, Plotek się wieńce – codziennie plotą, Łączy się złoto z miedzią i błotem, Elita zwykle – przegra z hołotą. Małość nad wielkość bujnie wyrasta Liściem upartym - ostrym i twardym, A sąsiad sprawdzi z jakiego ciasta Pieczesz podpłomyk – wśród nocy czarnej. Tym że spaliła pieczeń Kwiatkowska Lub że Wiśniewska meble ma nowe Na drugim końcu wioski Piórkowska Zaprząta swoją – pustawą głowę. W czterech tu ścianach bić i pić można, Kłamać lub płakać, kląć lub wyklinać, Byle sąsiadka nie usłyszała, Rózgami można – wciąż łoić syna. Stare przesądy, mity, obsesje, Lęki, uprzedzeń pnącza kłujące Plenią się bujnie za chaty węgłem, Gdzie nie dochodzi – rozsądku słońce. Wspólne są baśnie, wspólne legendy, Przed pokolenia – wspólna nieufność, Wspólna brutalność – z pięścią lub kosą I wspólna bywa także – bezduszność. A kiedy sąsiad dziecko zarąbał Siekierą w chacie – czasem tak bywa, Tylko nie proście tu reporterów! Rzekła Kowalska – mądra i siwa. Wszak to wieś nasza polska pobożna, W której się brudów można spodziewać We wspólnej kadzi – lecz o to chodzi, Aby na zewnątrz ich – nie wylewać…
  2. Ludzie jak gołębniki na słupach. Stada słów między nimi Z łopotem roznoszą o czym śnimy, Tyle, że nikt ich nie słucha. Ludzie jak burzowe chmury. Deszcze myśli zlewają na glebę, Sobie nie zostawią ani jednej, Bo wszystkie zbyt ponure. Ludzie jak fale na stawie, Co kończą wzburzone na brzegu, Ale robią wyścigi w tym biegu. Jak delfiny, prawie. Ludzie jak kamienie na stoku. Szturchają się i toczą lawiną. Nieważne, że ktoś tam zginął, Nawet jak stał z boku. Miłość to wszystko, czego potrzeba, Żeby ludzie stali się ludźmi, Ale tak jest najtrudniej, Bo mosty trzeba z piwnic wygrzebać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...