Gniotą grzbiet stroje szyte na miarę
(Z butów wymyka się ździebko słomy)
Tkwi w butonierce jedwabny wianek
Aż w skroniach dzwoni chylą się głowy
Fason spod igły, brak marginesów
(Lub choć prześwitu na głębszy oddech)
Rad się zagnieździć tyran w człowieku
Czuwać troskliwie nad każdym krokiem