Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'liceum' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 4 wyniki

  1. Coś się kończy, coś zaczyna Ponoć gdzieś trafił swój na swego Zmierzch na wierzch wyszedł Nie ma więc Krzyża ni miecza złamanego Pora już wracać Z deszczu pod rynnę Wraz z zaklęciami jest nadzieja Spokojnie dalej sobie płynę Nikt się nade mną nie rozkleja Półksiężyc w nowiu Gwiazdy dwie Ponad chmurami Prośby wznoszą Niechlujny wiersz, by otrzeć łzę Ani mnie zorzą Ani szosą
  2. Praca tak za nią tęsknię Jak Syzyf przeżywam męki tantala Albo i większe On przynajmniej miał zajęcie Nie pomogą wyjazdy, ani spotkania Filmy ani gry Wyjścia i uśmiech Liceum tak tęsknię...
  3. Krwinki płoną by już zniknąć, zagrzebane blizny strute. Włosy wbite w błonę smug bo w powietrzu Was dziś widzę, zwiewni tak leżymy, jak wspomnienie. Spełniać się w nostalgii życia. Pić łapczywie szare zdjęcia, tak kiedyś kochałem, taki kiedyś byłem szczupły. K-pax, uczucie z tragedii stworzone. Wielkie domy, wydarzenia, sole, kap, kap, na kartki. Nie pójdziemy już na kłody, na plaży już bez tych książek, bez historii o kochaniu. Spełniam się w wiecznym pragnieniu, to jest przeszłość, rzeczy bieg, strumieniami piętrzy rzeki, w żyłach spienia starość chwil. Pokaż mi te blade zdjęcia, chude twarze w dłoń wlepione. na plaży znalazłem piasek, nie znalazłem naszych kapsli. Wody daj łapczywie wołam, jeszcze chcę pójść z Wami. Tak budują dziś imperia, każdy w innej części świata. Wyjazdy do naszych państw. obraz marzeń w tych pastelach. Obraz szkicu niewinnego. Delikatnie było, teraz siłą trzeba brać. Garściami nas nie nasycą. Ciągle iść, znaczy już biec. Poza światy oniryczne poza sen i fotel miękki. Oniryczny taniec świtem, tak mocno ja nie potrafię, pogodzić się, że ten budzik, będzie wciąż mi przypominał, o tym, że boję się straty.
  4. Poszłam do liceum Z przypadku I przypadkiem Poznałam tam Osobę Która wywołuje uśmiech Na mojej twarzy Nawet w pochmurny dzień
×
×
  • Dodaj nową pozycję...