Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'lament' .
-
J e s t e m - czym? - nie wiem już sam. Płyń wiaro dokądś. Ja już nie wierzę w nic - w siebie najbardziej. Jakaś cząstka mnie - próżna. Ale co mi po niej - przecież j e s t e m w całości. Więc być, czy powoli uzależniać się od narkozy, której pierwsza dawka rozświetliła mi obraz na temat kresu mojego, udajmy, pięknego życia? Przecież to takie piękne żyć, ale nie być. J e s t e m - protem. PROTEM, bo czym innym? A co to prot? {futurgys{jefewwedk[wslwmnrls;.WA{WR[EVL[OMWQMLJEWMF;DMJMWK} WOŁAM CIĘ! ZEMŚCIJ SIĘ! POZWÓL MI ZNÓW BYĆ SZCZĘŚLIWYM! MAM DOSYĆ GNICIA! CZY JA JESZCZE W OGÓLE ŻYJĘ? WYJMIJ ZE MNIE COKOLWIEK. <> .ymareimu min z mezar ob, ejyżdo taiwś net hcein - abśorp ajom anydeJ
-
lament byle kogo w zaciszu własnego serca
koralinek opublikował(a) utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
kto mi odpowie nikt mi nie odpowie tylko cisza jak w zamkniętym grobie grobem moje serce uczucie me skostniałe Panie czekam na Zmartwychwstanie...- 2 odpowiedzi
-
4
-
raz po raz smagana wiatrem, miesza ciepło łez z chłodem deszczowych kropel, wzbiera w niej niewysłowiona gorycz, a kres sił kształtuje jej niemy wyraz, otworzywszy swe oczy, błądzi po podniebnym bezkresie swej udręki, na wskroś przeszyta chłodnym pomrukiem burzy, łka, brodząc kolanami we łzawym marzeniu. gwałtowną myślą sięga do swego wnętrza, jak gdyby szukała nienazwanego źródła wszystkiego, co teraz pomimo jej krzyków i płaczu, bezlitośnie odziera ją z naiwnego snu, zostawiając jedynie z tlącym się w sercu wspomnieniem twej bliskości i bolesną ułudą tego czym niegdyś dla niej była.