Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'gwałt' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 3 wyniki

  1. W deszczu spływają chwile. Oddech jak zmęczony wieloryb, Na twarzy oszronione kolory. Z całej planety zostało, o, tyle! Nawet słowa, jak zmokłe ptaki, Siedzą na gzymsach katedr i domów. Po co one komu, Skoro pasują tylko do kloaki? Niebo to wzburzona pierzyna, Grunt rozmókł w błoto bagna. Oto ludzkość magna! Słomiany miś na linach. Dopiero kiedy przestałem grać, Usłyszałem muzykę ciszy, Prawdę, której nikt nie słyszy. Jedyny walor wart wszystkich strat. To najpiękniejsza melodia na świecie, Sprzedano ją do reklamy, Pudrem ukryto rany. Bez ofiar jej nie uratujecie. Kiedy upadłem, zobaczyłem jak było, Jak ją gwałcono i bito, Jak jej strój błazna uszyto, Jak sponiewierano miłość. To wstrząsnęło nawet mną, skatowanym. Tyle żółci w sercach, jadu na rękach. Umierała w cieniu i w mękach. Iluzją życia nie uleczysz takiej rany.
  2. Seks jest nudny Nic nie znaczący Bez czucia Choć tak wyczekiwany W latach młodzieńczych Ktoś mi go obrzydził Zraził niechęcią Był pusty A ktoś mnie wykorzystał Wkradł się Do mego wnętrza Choć tego nie chciałam Potraktował jak zabawkę Powtarzałam słowa zaprzeczenia Jak by nie słyszał Przywarł mnie do ściany Lecz ty byłeś inny Delikatny i czuły Twe ręce poruszały się Po mym ciele Jak pędzel po papierze Tak idealnie Nie był to seks A kochanie Ja byłam płótnem Zaś ty malarzem Rzecz, której nie lubiłam Ty zmieniłeś w poezję Tworząc we mnie Dawno zgaszone pragnienie
  3. delikatnie rozchylasz je palcami śmiejąc się szyderczo wchodzisz to boli czerwona oblepiona śluzem studnia bez dna chcę tylko abyś skończył skończyłeś już dawno ale nadal boli…
×
×
  • Dodaj nową pozycję...